Czytanie

Zaczęliśmy wspólne czytanie Ew. Mateusza. Znaczy to ponowne badanie Nowego Testamentu, bo skończyliśmy właśnie Objawienie św. Jana. Trudne, kontrowersyjne, budzące wiele emocji na płaszczyźnie – komentarze, bo jest ich wiele, na który się zdecydować gdy żaden nie jest w pełni spójny, konsekwentny, a zwłaszcza dalej nie wszystko tłumaczy wprost i bez wątpliwości?

Wracają pytania podstawowe i okazuje się jak przydatne są zapiski na marginesach, jakieś własne odsyłacze. Padło pytanie – po co cztery księgi właściwie o tym samym. To też realizacja owego „w uściech dwóch albo trzech świadków stanie każda sprawa”? Każdy pamięta trochę inaczej, ma inną wrażliwość, dlatego Pan Bóg taki właśnie dał ewangeliczny przekaz – z różnych stron, przez różne osoby napisany.

I z każdym rokiem odsłania mi Pan Bóg nowe, piękne tajemnice. I znowu czytam Słowo jakby od nowa.

Elżbieta