Ulubione

Z upodobaniem słucham chóru „Syloe”. Jeśli to możliwe, biorę udział w koncertach Czuję się jakoś z nimi „spokrewniona”, dosłownie, bo śpiewają moje dzieci. Ale wszyscy są mi jakoś szczególnie bliscy. Cieszy mnie ich współczesne brzmienie, sposób ekspresji i cieszy, że śpiewają coraz piękniej. Słychać już lata prób, wyjazdów letnich i zimowych, wspólnych koncertów.

Jestem może mało obiektywna, ale podoba mi się wszystko co proponują, choć oczywiście mam szczególnie ulubione „kawałki”. Z ostatniego zestawu, który zatytułowano ”Znaki zapytania”, poruszyły mnie jakoś szczególnie dwie pieśni. I gdybym próbowała uzasadnić, dlaczego akurat te, miałabym problem. Poruszyły mnie i już.


Anioł to czy ogrodnik
Dziś Ci wyszedł naprzeciw?
„Kogo szukasz?” – zapytał
Pustkę w duszy wypełnił (…)

Chłopak w wytartych dżinsach
Współpasażer z pociągu.
Może dziś cię odwiedził
Jako sąsiad spod piątki.

Ktokolwiek przyjmuje jednego z tych
Mnie przyjmuje (…)

Anioł to czy ogrodnik?
Czy dopiero te rany?
Jako sąsiad spod piątki?
Czy poznamy?

Albo proste słowa z innej pieśni „Pokój 24/7”


A pokój czynić jak? I czemu akurat ja?
Przecież też jestem tylko człowiekiem.
Czemu znów mam ustąpić?
Dwadzieścia cztery na siedem
Czy chcesz mieć niebo wokół siebie?
A pokój czynić jak? Znać daje o sobie zmęczenie
Dziś twoja kolej, dziś ty byś mógł
Pierwszy przepraszam powiedzieć!

Proste, jak cała ewangelia. Trudniej z realizacją, bo każdy dzień przynosi nowe pytania, nowe wątpliwości. Dobrze tak wspólnie szukać odpowiedzi.

Elżbieta



fot. Piotr Kubic
zob. też http://syloe.rpc.pl/