Zatrzymaj się na chwilę
Nic odkrywczego nie powiem – chodzę tą drogą od wielu lat, a dopiero wczoraj w oświetleniu zachodzącego słońca zauważyłam, że rosną tam ogromne dęby. Stały jak w ogniu. Wysokie, majestatyczne, wiele pamiętające zdarzeń, które przetoczyły się przez tę główną ulicę naszego historycznie atrakcyjnego miasta. Ależ ten malarz niesamowity! Takie kolory! Wielkie liście we wszystkich odcieniach czerwieni. Ile wariantów jest możliwych? Gdy robiliśmy skład jakiejś szkolnej publikacji i zapadła decyzja – wszystko w sepii, pan w drukarni uśmiechnął się i pokazał mi kilkadziesiąt odcieni tego co dla mnie określało jedno słowo – sepia. Wciąż zdumiewa mnie nieogarnione bogactwo we wszystkich obszarach istnienia.
Elżbieta |