Pełna mocy nauka

„I zdumiewali się nad nauką jego, ponieważ przemawiał z mocą.” (Łuk. 4:32)

      Przypominam sobie z przeszłości (jednakowoż gubiąc w zakamarkach mózgu pamięć, kim był ów mówca i gdzie go słuchałem…), że ktoś rozpoczynał wykład na temat Słowa Bożego. Zachwyciły mnie „błyszczące” oczy mówcy. Doskonale pamiętam, że to niezwykłe odczucie „świetlistości” wzroku towarzyszyło mi podczas… przekazywania pozdrowień od małżonki przez brata usługującego. Przypuszczam, że potem zajął się rzetelnym, sprawnym podaniem nauki biblijnej, mającej zbudować, uświęcić słuchaczy. Lecz prawa funkcjonowania ludzkiego ducha są bezlitosne – nawet najrzetelniejsza usługa, pomoc, nauczanie czy napomnienie nie przetrwa w pamięci społecznej, osobistej, – jeżeli im nie będzie towarzyszyła obecność emocji, wyrazistość, zaangażowanie serca, uczuć…
      Ludzie sztuki, mediów płacą ciężkie pieniądze za trening aktywizujący psychikę, który umożliwia zlikwidowania blokad w sobie wolą, świadomością, i zaangażowanie w pracę w teatrze, telewizji całego spektrum bogactwa ludzkiego ducha i ciała – w ten sposób czyniąc wykonywanie obowiązków zawodowych człowieka mediów czy sztuki wyrazistymi, zapadającymi w pamięć i uwagę odbiorców…
      W życiu człowieka XXI stulecia niektóre istotne funkcje i zadania „Wpływu Bożego”, mocy Ducha Świętego naturalnie dla czasów wielkiej umiejętności przejmuje wyuczona zdolność, wytrwale kształtowana przez specjalistów od niewerbalnej i werbalnej komunikacji. Jestem przekonany, że praktycznie każdy atrybut ludzkiej i Bożej mądrości i mocy można zdobyć nauką, treningiem, wiedzą przekazywaną człowiekowi przez umiejętnych trenerów, psychologów, psychoanalityków, nauczycieli…
      Lecz dwóch rzeczy nie uzyskasz tylko pracą, nauką, rzetelnością…
      Po pierwsze – nie uzyskasz uchylenia wyroku na Bożym Sądzie. Jedynie uniewinnienie umożliwia powrót do Twojego Prawdziwego Domu. Po drugie – nie zapewni Ci nauka, praca, trud tego, co na prawdę Dzieci Boże jedynie oczekują – wyrazu Ojcowskiego szczęścia z tego prostego faktu, że chcesz być z Nim i po prostu… na zawsze wracasz „na swoje”.
      Bóg nie tyle pragnie owoców z pracy Twojej głowy i rąk, co raczej Swojej radości z Twojego umiłowania boskiej istoty Wiekuistego. Praca i umiejętność połączone z miłością – to dopiero dojrzałe, pełne człowieczeństwo…

Paweł

Przeczytaj Tekst z Biblii Nowego Przekładu