Dramaturgia prostej, zwięzłej, „reportażowej” ewangelii Jana Marka…

Ew. Mar. 9:30-10 „Przez Galileję”

      Proszę, spójrzmy na czytaną przez nas Ewangelię Marka z lotu ptaka. Rozdział pierwszy opowiada o misji Jana, o początkach działalności Jezusa. Od drugiego rozdziału począwszy zaczyna się piękna opowieść o nauczaniu i czynach Syna Bożego, o Jego spotkaniach z różnymi ludźmi, o różnych słowach i reakcjach doskonałego Człowieka w przeróżnych sytuacjach. Z rozkoszą sycimy się tym spokojnym opowiadaniem. Granicznym miejscem jest czytany przez nas dziesiąty rozdział. Tutaj kończy się spokojna narracja. W rozdziale jedenastym wydarzenia powoli zaczynają nabierać tempa. Jezus w splendorze wjeżdża do Jerozolimy i tu w krużgankach świątyni bez powściągliwości, celnie i bezlitośnie krytykuje, gani, potępia dostojników żydowskich. To działanie Jezusa skłania kapłanów i nauczonych w Piśmie do uknucia intrygi, spisku, który doprowadza misję Jezusa do dramatycznego końca. Wszystko to jest opisane w pięciu rozdziałach, poczynając od jedenastego, po czym następuje nieoczekiwany, radosny, niezwykły finał w postaci zmartwychwstania Pańskiego...
      Czyż ten piękny układ akcji, treści nie budzi w nas zachwytu? Czyż ta ewangeliczna opowieść nie współistnieje pięknie w świecie pięknych opowiadań, książek? Przecież ma tak piękną dramaturgię, z tym że nie jest historią wymyśloną, ale prawdziwą!

Paweł

Przeczytaj Tekst z Biblii Nowego Przekładu