Na stolicy Mojżeszowej...

Na mównicy Mojżeszowej zasiedli uczeni w Piśmie i faryzeusze. Wszystko więc, cokolwiek by wam powiedzieli, czyńcie i zachowujcie, ale według uczynków ich nie postępujcie; mówią bowiem, ale nie czynią. Mat. 23:2-3

      Komentujący zapytuje – na ile niebezpieczeństwo faryzejskich i sadycejskich błędów zagraża bliskiej mu formacji teologiczno-organizacyjnej Badaczy Pisma Świętego.
      Ze skromnej wiedzy komentującego na temat religijnego stronnictwa faryzeuszy wynika, że byli oni szczerze zafascynowani intelektualnym zinterpretowaniem Tanach, uformowanym przez uzdrawiającą i mającą przygotować na przyjęcie Mesjasza pobożność oddanych Bogu Żydów w niewoli – takich jak Ezdrasz, Nehemiasz... Logika, intelektualne spojrzenie na wymagania Prawa Bożego, inspirowane podobnymi postawami i sposobem myślenia babilońskich mędrców i „śmietanki” intelektualnej wszystkich czterech mocarstw, które z woli samego Boga miały panować nad ówczesnym światem – czyniły z intelektualistów żydowskich najbardziej światłych, mądrych ludzi tamtej epoki.
      Bezpośrednio z tych korzeni czerpali swe wzorce faryzeuszowie. Jednak łączyli tę jasną, mądrą wizję Prawa i Bożego Słowa z koniecznością osadzenia się w konkretnej rzeczywistości, na którą składał się nie tylko wysublimowany stosunek do Słowa Bożego, ale także potrzeba kontaktu z otoczeniem, nie zawsze brakiem obycia z piękną myślą i teologią zachwycającą tę grupę intelektualistów.
      Stronnictwa, związane z religią, funkcjonujące za czasów pierwszego przyjścia Jezusa popełniały te same błędy, które powielają współczesne formacje wyznaniowe, wywodzące się z ożywionego XIX-wiecznego zainteresowania Biblią, Słowem samego Boga...
      Jedna z nich – ta największa – zapędziła się w ciasny róg szeroko zakrojonych działań organizacyjnych, mających na celu pozyskiwanie jak największej ilości nowych wyznawców. Inne formacje – zachwycone XIX-wieczną wizją teologii, wynikającej z światła, odcinającego się od ciemnoty średniowiecza – ciągle powtarza i pielęgnuje poznane doktryny, utrwala sobie je w umyśle i pamięci.
      Aż chciałoby się sparafrazować słowa samego Mistrza, Wielkiego Nauczyciela z Nazaretu, wkładając je we własne usta:
      „Za mównicą reformatorów dziewiętnastowiecznych stanęliśmy. Wszystko, co nam nasze wyrozumienie Biblii – pełne logiki i mądrości tłumaczy – myślmy i mówmy...”
      Ale oprócz tego otwórzmy nasze serca na otaczającą nas rzeczywistość, na ten daleki od wysublimowania świat, pochylmy się nad jego biednym – czasem budzącym litość, a czasem odrazę stanem. Takie same wrażenia i wahania oraz utrapienie ludzką niedoskonałością i grzechem przeżywał o wiele mądrzejszy od faryzeuszów i sprawiedliwszy od nich Syn Boży.
      Bądźmy Mu podobni – nie zamykajmy się w jasnych ale ciasnych, pełnych zaduchu komnatach świetlistych umysłów – otwórzmy się, okażmy sobie i innym żywe, ciepłe, kochające uczucia – służąc, głosząc, świadcząc, wielbiąc...

Paweł

Przeczytaj Tekst z Biblii Nowego Przekładu