Jeśli tedy sól zwietrzeje…

Wy jesteście solą ziemi; jeśli tedy sól zwietrzeje, czymże ją nasolą? Na nic więcej się nie przyda, tylko aby była precz wyrzucona i przez ludzi podeptana. Ew. Mat. 5:13

      To BOŻA miłość do ziemi, materialności sprawia, że pojawiają się w warunkach grzechu, niedoskonałości, bezprawia takie osoby jak Ty - Czytelniku, jak moja Mama, czy moi Dziadkowie – którzy będąc SOLĄ ZIEMI – umożliwiają jej przetrwanie i kontynuowanie procesu nauki i doświadczenia autopsją przez miliony, miliardy istnień ludzkich ogromu głupoty i zła – jakie tworzą Samowola i Grzech.
      Ale chcę Ci zwrócić uwagę, że rola SOLI – to nie tylko prewencja, odkażanie – co się wiąże z procesem gwałtownego oczyszczania – a nawet zniszczenia zagrożonej, zakażonej materii… To także „dodanie smaku”, upiększenie, uzdrawianie, dawania szczęścia i radości zmysłom, sercu, umysłowi…
      Sam znajdziesz, bez mojej pomocy – takie momenty w życiu Najpiękniejszego Człowieka – kiedy karmił się kalorycznymi, pożywnymi potrawami, wybornymi napojami, piękną wonią, towarzystwem kobiet, pełną ciepła i zabawy rozmową (np. ta z samarytanką przy studni – ileż ukrytej radości i „zabawnej intrygi” w nauczaniu i słowach Syna Bożego, skierowanych do tej zaskoczonej mądrością Wielkiego Nauczyciela kobiety – patrz Ew. Jana 4:1-42…)
      Czuję się pojednany – można zgodzić się na materialność, pojednać się z nią, zaakceptować ją – może na kilka, może na kilkadziesiąt lat, a może jeszcze na dłużej… Bóg jedynie wie, co dla mnie, dla Ciebie w materialności jest użyteczne, dobre i jak długo jej dobrego, dającego radość, szczęście, ale także próbującego, doświadczającego i oczyszczającego wpływu mamy doznawać…

Paweł

Przeczytaj Tekst z Biblii Nowego Przekładu