Znów Nów – Ijjar 5771 – maj-czerwiec 2011

Ps. 1:1-3
Szczęśliwy mąż, który nie idzie za radą bezbożnych
Ani nie stoi na drodze grzeszników,
Ani nie zasiada w gronie szyderców,
Lecz ma upodobanie w zakonie Pana
I zakon jego rozważa dniem i nocą.
Będzie on jak drzewo zasadzone nad strumieniami wód,
Wydające swój owoc we właściwym czasie,
Którego liść nie więdnie,
A wszystko, co uczyni, powiedzie się.

Ps. 84:2-5
O, jak miłe są przybytki twoje, Panie Zastępów!
Dusza moja wzdycha i omdlewa z tęsknoty do przedsionków Pańskich.

Serce moje i ciało woła radośnie do Boga żywego.
Nawet wróbel znalazł domek, a jaskółka gniazdo dla siebie gdzie składa pisklęta swoje:

Tym są ołtarze twoje, Panie zastępów, Królu mój i Boże mój!
Błogosławieni, którzy w domu twoim mieszkają, nieustannie ciebie chwalą! Sela


1 Ijjar 5771 – czwartek, 5 maja 2011 r.



Ludzie nieba...

• Różnorodność natur (1 Korynt. 15:35-58) • Zbiórka na ubogich w Jerozolimie (1 Korynt. 16:1-4) • Sprawy osobiste i pożegnanie (1 Korynt. 16:5-24) •

Dziwne są uczucia "niebieskich" ludzi... Z pozoru tacy sami jak dziesiątki ludzi - zaprzątnięci troską o rodziny, domostwa, naukę, pracę - tak jak inni ludzie planują budowę domu czy ciekawy wyjazd na wakacje... Są może nawet silniej zakorzenieni w ziemię pokorą, obowiązkiem, pilnością - z upodobaniem dziękują i cieszą się z ziemskich błogosławieństw. A jednak przeplatająca się z pełnymi goryczy wieściami ze świata, czy własną chorobą nawet znośnie stabilna sytuacja finansowa nie może dać zadowolenia - mimo, że przecież pieniądz jest furtką do atrakcji otaczającego świata. Mimo że ekspansywna organizacja ewangelizacyjna oferuje nadzieję w ziemskim raju, odmalowanym w propagandowych broszurach z holywoodzkim rozmachem... Nawet mimo, że samo Pismo Święte rysuje obraz pięknego ziemskiego szczęścia pod cienistym figowcem i słodką winoroślą... Jest jakaś tęsknota w ludzkiej duszy Nowego Stworzenia, która czyni go człowiekiem niebieskim, na obraz kładącego swe życie w ofierze Niebiańskiego Adama - Jezusa. Któż to pojmie, dlaczego dla niektórych każda ziemska rozkosz, ziemskie piękno ma jedynie wtedy sens i wartość, gdy jest zapowiedzią, perspektywą tego co niewidzialne, co ukryte poza zasłoną śmierci - "wtórą" zasłoną. Nie unikajmy czystych, prawych radości, które wokół nas niesie współczesność - niech one zrównoważą nasze zmęczenie, trud codziennością - ale niech te błogosławieństwa są tylko zapowiedzią miasta wiecznego, którego bardziej niż doczesnych rozkoszy pragnął ufny Abraham, a pokorny Mojżesz wolał cierpieć niedostatek z ludem Bożym niż zażywać wygody domu faraonowego... Nauczmy się cichego korzystania z błogosławieństw duchowych i materialnych oferowanych nam przez czas Paruzji, które z wdzięcznością i spokojem przyjęte do pokornych serc wraz z próbami wiary i wytrwałości - przygotują nas do wieczności... Amen.