Znów Nów – Adar II 5771 – marzec-kwiecień 2011

Ps. 1:1-3
Szczęśliwy mąż, który nie idzie za radą bezbożnych
Ani nie stoi na drodze grzeszników,
Ani nie zasiada w gronie szyderców,
Lecz ma upodobanie w zakonie Pana
I zakon jego rozważa dniem i nocą.
Będzie on jak drzewo zasadzone nad strumieniami wód,
Wydające swój owoc we właściwym czasie,
Którego liść nie więdnie,
A wszystko, co uczyni, powiedzie się.

Ps. 84:2-5
O, jak miłe są przybytki twoje, Panie Zastępów!
Dusza moja wzdycha i omdlewa z tęsknoty do przedsionków Pańskich.

Serce moje i ciało woła radośnie do Boga żywego.
Nawet wróbel znalazł domek, a jaskółka gniazdo dla siebie gdzie składa pisklęta swoje:

Tym są ołtarze twoje, Panie zastępów, Królu mój i Boże mój!
Błogosławieni, którzy w domu twoim mieszkają, nieustannie ciebie chwalą! Sela


Pozdrawiam - komentarz do listu Apostoła Pawła i mój list - wszystko w załącznikach

Paweł Franciszek K.


1 Adar Bet - Poniedziałek, 7 marca 2011 r.
Nów - 4 marzec 2011 r.
Święto Purim - w połowie miesiąca...



Ujrzeć braci, podziękować Bogu i nabrać otuchy...

Paweł wyjaśnia motywy swojego listu (Rzymian 15:14-21) • Osobiste zamierzenia Pawła (Rzymian 15:22-33) • Pozdrowienia (Rzymian 16:1-24) • Hymn pochwalny (Rzymian 16:25-27) •

Marzenie wielkiego, niestrudzonego krzewiciela ewangelii - zachodnie krańce otwierającego się na swoje dziejowe przeznaczenie kontynentu europejskiego czyli jednym słowem - Hiszpania...

Wszyscy w jakimś stopniu naśladujemy Apostoła pogan - dotykamy palcem wskazującym dalekie miejsca na mapie, chcemy budować domy albo świątynię jak Dawid, krzewimy piękne idee wśród zagubionych w błędzie i nieświadomości, odkrywamy, zdobywamy i tworzymy...

Bo jak Paweł jesteśmy ożywionymi duchem, twórczymi mężczyznami. Nie nam miękkie kapcie, kanapa czy ciepłe pielesze!

Życie niestety weryfikuje nasze męskie wyobrażenie o służbie i naszej użyteczności dla Bożej sprawy. Często zamiast dalekiego lądu i tysięcy krajan do ewangelizowania mamy w końcu mieszkanko, które należy utrzymać w porządku i opłacić za nie rachunki no i bliskiego nam człowieka na utrzymaniu i ewentualnie dwóch malców do ewangelizowania. No i okazuje się że i temu wyzwaniu bardzo trudno sprostać - może nawet trudniej niż egzotycznemu klimatowi czy zwrotnikowej albo równikowej epidemii.

Przygotuj się, drogi młodzieńcze (czy rozmarzony mężczyzno...), że gdy Twoje marzenia dotknie rzeczywistość, to całkiem możliwe, że niektóre z Twoich oczekiwań spełnią się, ale to Twoje spełnienie się jako mężczyzny (być może nie w spodziewanym rozmiarze i sposobie) - naznaczy obowiązek i praca, znoszenie wad i ułomności ludzi obok a w końcu konieczność poświęcenia własnej wygody i pokonania swojej słabości.

Pamiętaj, że ceną jaką zapłacił Paweł za realizację swojego planu odwiedzenia braci w Rzymie był więzienny łańcuch, lodowata kąpiel w wzburzonym morzu, trudy podróży lądem i wodą - jednak chwila spotkania przy Forum Apii i w TresTabernae (gdzie Paweł ujrzał braci, podziękował Bogu i nabrał otuchy) wynagradza wszystko...

Możliwe, że dla Ciebie łańcuchem będzie niemoc lub choroba, uniemożliwiająca Ci aktywność albo kajdanami być może... próbujące Twoją wierność i czułość małżeńskie więzy...

Niezależnie jakie trudności się spotkają a jakie nadzieje i oczekiwania spełnią się jeszcze w tym życiu - bardzo chcemy Cię ujrzeć - my, Twoi bracia w Jezusie na wąskiej drodze wiodącej do Nowego Jeruzalem - tak samo, jak pozdrawiani tak serdecznie i osobiście w liście bracia z Rzymu powitali w końcu ukochanego ewangelizatora na rzymskim trakcie, prowadzącym do stolicy ówczesnego Imperium...

(Dzieje Apostolskie 28:14-16)

Umiłowani Przyjaciele, Znajomi, Ukochani Współwyznawcy Wiary w Jezusa w umiłowanym wyznaniu Badaczy Pisma Świętego, a także w wyznaniu protestanckim i w wierze kościoła powszechnego, Dobrzy Agnostycy zagubieni w zaułkach niewiary, Umiłowani Wierni wyznania mojżeszowego!

Pokój Wam!

Oto ziemskie słońce - słońce marca, słońce przedwiośnia rozświetla mi serce, napełnia je radością i wdzięcznością, za wszystko to kim i czym jestem, za to co wiem i otrzymuję codziennie, a także za to co Bóg daje i chce dawać w całym moim materialnym i niematerialnym trwaniu… Czuję w swym Jestestwie – ukształtowanym na podobieństwo człowieka XXI stulecia, witalnego, pełnego chęci do radowania się otaczającymi go atrakcjami miejskiej infrastruktury i pozamiejskiego krajobrazu – że wiosna tuż-tuż… Już wkrótce w drzewach otaczających nasze sadyby zaczną krążyć soki, a gałęzie otworzą pąki delikatnej zielenią młodych, ujmujących świeżą, dziewiczą niewinnością – liści…

Ten piękny czas w naszej szerokości geograficznej, w środkowo-zachodniej Europie – to czas myślenia o najważniejszym WYDARZENIU w historii Wszechświata, o zstąpieniu Bożej Sprawiedliwości na niezmiennie staranne wyznanie wiary Wybranych wyznawców Jeszui Mesjasza wyznania Mojżeszowego i chrześcijańskiego – nadchodzi rocznica Przejścia Anioła Bożego a także Śmierci i Zmartwychwstania Syna Bożego, dziedzica materialnych i duchowych Obietnic – Jeszuy – Jezusa Pomazańca. Wielkie to dzieło – wyjście Izraela z Egiptu, wyzwolenie Ludu z kajdan kłamstwa, przekleństwa, winy – poprzez śmierć i zmartwychwstanie Bożego Syna. Więc już dzisiaj – na dość długo przed kochanymi przez nas Świętami Wiosennymi Wielkiej Nocy – już dzisiaj złóżmy ciężar sporów, waśni, kwas niezgody i rozpusty, i zapragnijmy szczerego, pożywnego mleka i pożywnego, smacznego Chleba Żywotna dla siebie i swojego otoczenia. Zwilżmy wargi wodą czystą Prawdy, omyjmy nasze białe zęby czerwonym winem Zasług Jezusa, powoli przybliżajmy się do Stołu Pańskiego – by w Wielkie Święto – 13 i 14 Nissan w postawie pełnej pokory i uwielbienia czcić pamięć o Najpiękniejszej Istocie stworzonej przez Wiekuistego – która nie waha się wydać na pohańbienie, umęczenie i męczeńską śmierć swoje Materialne Trwanie…

Paweł Franciszek czyli Mały Ptak – na przełomie dwunastego i trzynastego miesiąca roku zwycięskiego 5771 (rachuby księżycowej), w Częstochowie, w Polsce, w skromnym domostwie, pod ciepłą i miłosierną ręką Dawcy Każdego Dobrego Daru… (4 marca 2011 roku, około godz. 5.00)