Znów Nów 6/5770

Będziesz czytał to Prawo do uszu całego Izraela!      (5 Mojż. 31:11)


Znów Nów

Powitania miesięcy 5770

Powrót


Powitanie miesiąca Elul 5770 (8-9.2010)

Ps. 1:1-3
Szczęśliwy mąż, który nie idzie za radą bezbożnych
Ani nie stoi na drodze grzeszników,
Ani nie zasiada w gronie szyderców,
Lecz ma upodobanie w zakonie Pana
I zakon jego rozważa dniem i nocą.
Będzie on jak drzewo zasadzone nad strumieniami wód,
Wydające swój owoc we właściwym czasie,
Którego liść nie więdnie,
A wszystko, co uczyni, powiedzie się.

Ps. 84:2-5
O, jak miłe są przybytki twoje, Panie Zastępów!
Dusza moja wzdycha i omdlewa z tęsknoty do przedsionków Pańskich.

Serce moje i ciało woła radośnie do Boga żywego.
Nawet wróbel znalazł domek, a jaskółka gniazdo dla siebie gdzie składa pisklęta swoje:

Tym są ołtarze twoje, Panie zastępów, Królu mój i Boże mój!
Błogosławieni, którzy w domu twoim mieszkają, nieustannie ciebie chwalą! Sela


Ukochani Czytelnicy Małoptasiej Księżycowej Poczty!

Donoszę, że 11 sierpnia rozpoczyna się miesiąc żydowski Elul. Jego hebrajska nazwa tłumaczy się na język polski jako "nicość". Tym to określeniem, zdaje się, ze można określić wiele zjawisk we współczesnym świecie - świecie rozluźnionych obyczajów, niepowściagliwie zaciaganych kredytów i nierozasądnych zakupów, informatyki i komputeryzacji odzierających wiele sfer życia z dziewiczości i wyszukanego, oryginalnego, materialnego kształtu...

Pozdrawiam - Mały Ptak, Częstochowa,
piatek, 6 sierpnia 2010 roku czyli 26 Aw 5770 r.


1 Elul 5770 r. - środa, 11.08.2010 r.
Nów - 10.08.2010 r.

Ps. W załącznikach - tekst na temat "nicości" tego co nas otacza czyli dzisiejszej "Sodomy i Gomory" i kolejny komentarz do listu do Rzymian - sprzed lat... Paweł Franciszek



Sklep to nie niebo

O tym, jak zrozumiałem, że galeria handlowa to nie „przedsionek nieba” ale Egipt, duchowa Sodoma i Gomora…

Nie jest tajemnicą dla moich przyjaciół, że kocham jeść lody, pić dobrą kawę i orzeźwiające soki i napoje w miłych miejscach, których ostatnio tak wiele w moim mieście. Jednym z tych ukochanych przeze mnie miejsc jest Galeria Jurajska. To było niezwykłe jak zacząłem być częstym, prawie ze stałym bywalcem tego miejsca. Wszystko rozpoczęło się od pięknego filmu o Irenie Sendlerowej w kinie przy galerii. Później była smakowita kawa i orzeźwiające napoje po odsłonięciu pomnika, upamiętniającego deportację 40 000 Żydów, właśnie spod miejsca, które często odwiedzam.

Tak więc od niespełna roku mam bardzo miłą przestrzeń na relaks – także z głębszym kontekstem emocjonalno-intelektualnym. Biblia jest jednakowoż bezlitosna. Miejsca, które ludzie wrażliwi określają, jako piękne i ważne – Pismo Święte nie boi się nazwać Sodomą i Gomorą, duchowym Egiptem. Tak Objawienie Świętego Jana opisuje obdarzane niezwykłym sentymentem przez wielu – piękne izraelskie miasto – Jerozolimę – gdzie też Jezus umarł – bestialsko ukrzyżowany…

Napisać Wam jak ja uświadomiłem sobie, że galeria, którą odwiedzam z takim upodobaniem – to duchowy Egipt, Sodoma i Gomora? Zaprzyjaźniony dom moich przyjaciół poznał moją fascynację tym miejscem. Gospodyni zaczęła mnie obdarowywać darmowymi kuponami na kawę w jednej z restauracyjek w Galerii Jurajskiej. Jest to niezwykle błogosławiące moje podniebienie i… portfel – wypić za darmo smakowitą kawę w miłym miejscu. Poza jednym. Ilekroć idę na darmową kawę w „Feniksie” – po pierwsze zastanawia mnie slogan reklamowy na kuponie – „używaj świata”, po drugie zawsze przed podaniem białej smakowitej kawy kelner kładzie przede mną papierową laminowaną serwetę z obrazem niekoszernego, krwistego, wieprzowego befsztyku… Mało tego, z popularnej Wikipedii dowiedziałem się, że „Feniks” to nazwa mitycznego, egipskiego ptaka, odradzającego się co jakiś czas – może romantyczne to – a jednak związane z egipską, pogańską, daleką izraelskiemu Bogu „Jestem” i chrześcijańskiemu Mistrzowi i Nauczycielowi – Jezusowi z Nazaretu - mitologią… Jednakowoż – mimo zauważenia tych faktów – które wyraźnie pokazują „pogańskość” ulubionego miejsca – nie przestaję w nim bywać, a pozostaje mi tylko ufna wiara, że przed wylaniem ognia i siarki na to miłe i przyjemne dla mnie miejsce – Boży Posłańcy jak Lota – wywiodą mnie w bezpieczny obszar – ziemi lub nieba…

List do Rzymian – ciąg dalszy…

• Przykład Abrahama i świadectwo Dawida (Rzym. 4:1-12) • Obietnice spełniają się przez wiarę (Rzym. 4:13-25) • Skutki wiary: pokój z Bogiem, dostęp do łaski (Rzym. 5:1-5) • Miłość Boga okazana w śmierci Jezusa Chrystusa (Rzym. 5:6-11) • Upadek przez Adama, zbawienie w Chrystusie (Rzym. 5:12-21) •

Świadectwo Dawida i przykład życia Abrahama dowodzą według autora listu do Rzymian, że obietnice spełniają się przez wiarę, a skutkami wiary jest pokój z Bogiem i Boża łaska. Samym środkiem i najważniejszym elementem tej łaski jest życie, śmierć i zmartwychwstanie Jezusa, bo przez Adama wszedł grzech i śmierć, a zbawienie jest w Chrystusie...

Rzym. 4:18-22
18. Abraham wbrew nadziei, żywiąc nadzieję, uwierzył, aby się stać ojcem wielu narodów zgodnie z tym, co powiedziano: Takie będzie potomstwo twoje.
19. I nie zachwiał się w wierze, choć widział obumarłe ciało swoje, mając około stu lat, oraz obumarłe łono Sary;
20. I nie zwątpił z niedowiarstwa w obietnicę Bożą, lecz wzmocniony wiarą dał chwalę Bogu,
21. Mając zupełną pewność, że cokolwiek On obiecał, ma moc i uczynić.
22. I dlatego poczytane mu to zostało za sprawiedliwość.

"Mając zupełną pewność, że cokolwiek on obiecał, ma moc i uczynić..."

Jakże trudno współcześnie żyjącym "Abrahamom" z zupełną pewnością zaufać... Nie w tym rzecz, by ufać bezmyślnie i bezkrytycznie. Byłoby kuszeniem Boga a nie ufnością zaniedbać takich mechanizmów współczesnej cywilizacji jak praca, ubezpieczenie, oszczędności w banku, zabezpieczenie finansowe... Ale bywają takie sytuacje, w których na nic zdaje się być nasza ludzka zapobiegliwość. Nie zaniedbując jej pamiętajmy jednak oceniając innych, że niektórzy ludzie pomimo względnego zdrowia noszą w sobie takie ciężary, takie rany, które nie pozwalają znaleźć im się we współczesnych warunkach drapieżnego kapitalizmu... Pamiętajmy także, że praktycznie w każdej chwili jesteśmy narażeni na znalezienie się w podobnej sytuacji, gdzie tylko nasza ufność i Boża łaska może nas wyratować...

A znajdując się w położeniu, w którym spełnienie się naszych nadziei zależy tylko od Boga - ufajmy mu i nie bądźmy zrażeni długim oczekiwaniem. Jeszcze raz ponówmy prośbę, czyńmy to, co nasze ręce mogą zrobić, ufając, że pokorne posłuszeństwo w drobnych sprawach i obowiązkach zaskarbią nam zaufanie otoczenia i coraz więcej sposobności do służby i pracy...

Starajmy się spełniać wzorowo te zobowiązania, które stawia przed nami najbliższe otoczenie, nie bójmy się prosić o zrealizowanie się naszych osobistych nadziei - bo przecież spełnione oczekiwania są drzewem żywota... Nadzieja Abrahama była bardzo osobista - wiązała się z jego cielesnym życiem, z oczekiwaniem na potomstwo. Ileż duchowych przymiotów uzyskał, jakie bogactwo ducha zdobył, pokornie i ufnie realizując normalne ludzkie pragnienia!

Więc i my - zmagając się z problemami codziennego życia, oczekując spełnienia się duchowych, a może i nawet cielesnych obietnic i nadziei - naśladujmy mężów Bożych, takich jak Abraham, Dawid i Apostoł Paweł w ich niezłomnej wierze, wytrwałości, cierpliwości, pokorze, ufności, determinacji...