Znów Nów 4/5770

Będziesz czytał to Prawo do uszu całego Izraela!      (5 Mojż. 31:11)


Znów Nów

Powitania miesięcy 5770

Powrót


Powitanie miesiąca Tammuz 5770 (6-7.2010)

Mili Adresaci listów „Znów Nów”!

Na skutek ważnych przemian w mojej świadomości – zmieniam tryb i sposób witania Nowiu. Sam przestaję się czuć Małym Ptakiem – a swoje listy będę podpisywał dwoma imionami, nadanymi mi metryką urodzenia. Tym samym korespondencja księżycowa traci osobisty i nieco mało frasobliwy charakter. Za to stanie się sposobem na spotykanie się z najbardziej cenionym twórcą Biblijnej epistolografii czyli apostołem pogan – Świętym Pawłem. Ów nowy sposób porozumiewania się z Wami otwieram napisanym parę lat temu komentarzem – a stary sposób funkcjonowania zamykam dwoma zdjęciami - odlatującego ptaka i wizerunkiem mojej skromnej osoby popijającej kawę w ogrodzie mojego brata i bratowej…

Paweł Franciszek,
Częstochowa, 5 czerwiec 2010 roku czyli 23 Siwan 5770 roku


Nów Księżyca – 12 czerwca 2010 roku
1 dzień miesiąca Tammuz 5770 – 13 czerwca 2010 roku



• Pozdrowienia i adres (Rzym 1:1-7) • Zamiary Pawła (Rzym. 1:8-15) • Usprawiedliwienie z wiary (Rzym. 1:16-17) • Grzechy i odpowiedzialność zarówno pogan jak i Żydów (Rzym. 1:18 -2:11) •

Osoba i imię Apostoła Pawła

Pierwszym słowem listu jest apostolskie imię. Przypuszczamy, że jest to imię hebrajskie Saul, które zmieniono na łacińskie, kojarzące się z małym wzrostem apostoła. Znamienne jest jak bardzo Paweł różnił się od swojego Imiennika - króla Saula. Wygląd apostoła pogan najprawdopodobniej był bardzo skromny, co go zdecydowanie kontrastowało z obliczem wysokiego i przystojnego pierwszego króla w Izraelu...

Uczyńmy małą dygresję i uzasadnijmy jej treść. Otóż osoba naszego ukochanego apostoła (myślę, że nie popełnimy przesady nazywając go wyrażeniem z Mojżeszowego błogosławieństwa dla pokolenia Beniamina - "Ulubieniec Pana") może kojarzyć się z doświadczeniami trzech pierwszych królów Izraela. Z Saulem wiążemy pierwszą część życia Pawła - kiedy był gorliwym, chyba nawet nieco fanatycznym faryzeuszem. To jest mało chlubna część Pawłowego życia, podobnie jak mało pozytywną jest postać króla Saula. Apostolski bój wiary, jego gorliwa służba, wielka aktywność na polu ewangelicznym to jakby życie i trud męża według serca Bożego - Dawida Nowego Testamentu. Zaś wizja przyszłego świata, Bożego raju - to błogosławieństwa duchowego odpoczynku i bogactwa którego rozmiar oddaje dostatek i spokój Salomonowego panowania... Przypuszczalnie liczba trzy była Apostołowi bardzo bliska - choćby wyrażenia z jego pism: "trzecie niebo" i trzy przymioty chrześcijańskiego charakteru - wiara, nadzieja, miłość - z których miłość jest najważniejsza...

Adres listu

Adresatami listu są wierni wyznawcy Jezusa, którzy zamieszkiwali stolicę cesarstwa. Czy przypuszczał ten wielki ewangelista, że z tej pokornej gromadki chrześcijan po niedługim czasie po jego śmierci rozwinie się pełen wyniosłości i fałszywych dogmatów system nominalnych nauczycieli i zwierzchników kościoła powszechnego? Pewnie jego przenikliwy umysł przewidywał to - lecz mimo takiej perspektywy głosił ewangelię gorliwie i bardzo pragnął przybyć by i nawet w Rzymie zwiastować ewangelię.

Więc i my siejmy słowa Prawdy, nie zważając na to, że pole naszej skromnej pracy może się kiedyś zachwaścić błędem czy samolubstwem innych pokoleń. Wszystko to następuje z dozwolenia Bożego - by czasy światła i prawdy przeplatały się z czasami ciemności i błędu - aż do czasu nastania dnia doskonałego...

Zamiary Pawła - nie wszystkie nasze plany i marzenia zrealizują się

Apostoł Paweł był człowiekiem nie tylko wielkiej aktywności, ale i nieposkromionych marzeń. Zdaje się, że nie wszystkie z jego namiętnych zamierzeń mogły się zrealizować. W czytanym przez nas początku listu napisane jest o planach odwiedzenia braci w Rzymie, ale pod koniec listu pisze (rozdział 15) o swoich zamiarach ewangelizowania Hiszpanii. Nie mamy pewnych informacji o ostatnich dokonaniach i chwilach życia Pawła - ale jeżeli ich koniec jest bliski opisowi wydarzeń z zakończenia Dziejów Apostolskich - to znaczyłoby to, że jego śmiałe plany podróży do dalekich krańców Europy były nie zrealizowanym porywem marzeń.

Więc i my bez względu na to, co uda nam się osiągnąć w naszej pracy dla Boga - mając wszakże trzeźwy umysł - nie gaśmy pragnień naszych rozmarzonych serc...