Będziesz czytał to Prawo do uszu całego Izraela! (5 Mojż. 31:11) | ||||||||
Znów Nów | Powrót |
|||||||
Powitanie miesiąca Tiszri 5770 (09-10.2009)Ps. 1:1-3 Ps. 84:2-5
Mili Czytelnicy i Adresaci Małoptasiej Poczty!
Dla mnie dzisiaj 22 września - jakby odbyła się świąteczna ceremonia bardzo ważnego dnia - Dnia Pojednania... ostatnio mam zwyczaj około poniedziałku wyjeżdżać za miasto - miejskim autobusem - żeby popatrzeć na prostych ludzi wracających po zakupach w Częstochowie do podmiejskich siedlisk - żeby nauczyć się, co jest ważne w tym materialnym trwaniu, że surowe, ostre rysy starszych wiekiem, prostych ludzi kryją w sobie mądrość... Ku mojej radości, nie tylko siwizna cieszyła mnie nauką roztropności, ale również ozdobione nakładanym "blondem", "kasztanem" sylwetki młodych kobiet, przystojnych mężczyzn - chociaż w zdecydowanej mniejszości - dawały ożywienie, ochotę na życie i materialne trwanie...
Po powrocie do miasta - chociaż byłem nasycony aromatyczną kawą w punkcie zwrotnym mojej pozamiejskiej wyprawy - intuicja pchała sama mnie pod numer 14 - w częstochowskie Aleje... Przed wojną w tej okolicy zaczynała się bogata dzielnica żydowska, tu mieli domy bogaci kamienicznicy żydowscy. Pod dwunastym mieścił się mały teatrzyk żydowski. Kamienice Pierwszej Alei powoli zmieniają się w niskie budyneczki dzisiejszej ulicy Warszawskiej, czy bocznej ulicy Bohaterów Getta. Tam mieszkała biedniejsza część dawnej częstochowskiej gminy żydowskiej... Z numerem dwunastym Alei wiążą się i moje osobiste wspomnienia. W starym budynku pod 12 - mieścił się w czasach "późnego PRL-u" Cech Kaletników i Rymarzy - tutaj, od tyłu, od podwórza podjeżdżaliśmy z ojcem naszym polonezem po żyłkę, po bizę, po tkaninę powlekaną, potrzebne do produkcji naszych toreb. Czasy przedwojenne to świetność zasobnych Żydów, w czasach "PRL-u" - dzięki niepisanej, ale ogarniającej wszystko zasadzie "szarej strefy" - kwitła w Częstochowie prywatna inicjatywa, rzemiosło, ogrodnictwo...
Z tego wszystkiego zostały tylko historyczne zapiski, pamięć - a jeśli chodzi o rzemiosło - uszczuplone przez inflację oszczędności i skąpe, rzemieślnicze emerytury...
Nie płaczę rzewnie za minionym, chcę otworzyć się na "nowe", na przyszłość. Siedzę w kawiarni "Consoni" w ekskluzywnym handlowym pasażu "Seka", pod Aleja NMP 14, popijam Fantę, patrzę na sylwetkę pięknej blondynki, reklamującej jakąś markę damskiej garderoby...
Mój sfatygowany Nowy Testament sam otwiera się na 2 Do Koryntian, 5 rozdział:
A umarł za wszystkich, aby ci, którzy żyją, już nie dla siebie samych żyli, lecz dla tego, który za nich umarł i został wzbudzony.
I dalsze wersety 6 rozdziału:
Przez chwałę i hańbę, przez zniesławienie i przez dobrą sławę; jako zwodziciele, a jednak prawi, jako nieznani, a jednak znani, jako umierający a oto żyjemy; jako karani, a jednak nie zabici, jako zasmuceni, ale zawsze weseli, jako ubodzy, jednak wielu ubogacający, jako nic nie mający, a jednak wszystko posiadający.
I ostatnia część interesującego mnie fragmentu - ciasnota serc Koryntian (2 Korynt. 6:12)
Boży smutek ogarnia całą moją świadomość. Po pierwsze unaocznia mi się drogocenna Ofiara Baranka, Bożego Cielca czyli Jeszuy-Jezusa, po drugie przeżywam ciężkie chwile naśladowców Jezusa wczesnego Kościoła, w tym cierpienie ukochanego Imiennika czyli Kozła Pańskiego oraz opieszałość swoją i Koryntian - najprawdopodobniej symbolizowaną przez Kozła dla Azazela. I do tego dochodzi świadomość dosłownego "Całopalenia" - 6 milionów istnień ludzkich pochodzenia żydowskiego, strawionych przez płomień krematoriów!!!
To naprawdę nie ma nic wspólnego z napojami firmy "Coca-Cola" i lodami "Consoni"!!!
Wychodzę w pośpiechu z pełnego konsumpcyjnego przepychu wnętrza, by wystukać na klawiaturze mojego komputera małoptasi tekst...
Mały Ptak
1 Tiszri – 19 września 2009
|