Ewangelia 29/5770

Będziesz czytał to Prawo do uszu całego Izraela!      (5 Mojż. 31:11)


EWANGELIA

Pełen będąc ducha świętego
W drugi sabat – Łuk 4-6

Powrót


Czyńcie dobrze tym, którzy was mają w nienawiści

Gdybyś natrafił wołu nieprzyjaciela twego, albo osła jego błądzącego, zwrócisz, a dowiedziesz go do niego. 2 Mojż. 23:4

W Biblii jest wiele trudnych nauk. Różne rzeczy są dla różnych ludzi w różnym stopniu trudne. Ale ta jest pewnie jedną z najtrudniejszych: „Dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą”. Prawo Synajskie również wymagało dobrego uczynku względem nieprzyjaciela, ale był to uczynek pasywny. Jeśli Twój nieprzyjaciel jest w potrzebie, jeśli zbłądzi jego zwierzę, zgubi się rzecz, poprosi Cię o pomoc - pomóż mu. To nie jest jeszcze takie trudne. Czasami umiemy nawet przy takiej okazji znaleźć przyjemność w zademonstrowaniu komuś naszej „dobroci”: A widzisz, przyszła koza do woza. Ale znając trochę Jezusa i Jego krańcowe, nieżyciowe podejście do tego typu problemów, to z pewnością chodziło Mu o coś więcej.

Trudno oprzeć się wrażeniu, że przedmiotem największej troski Jezusa w Jego ostatnich godzinach życia byli właśnie nieprzyjaciele. Troszczył się bardzo o Judasza. Piotr nie był nieprzyjacielem, ale miał zaprzeć się Mistrza. Jezus nie myślał o tym z goryczą, lecz troską. Uprzedzał biednego Piotra, co się stanie, by mu pomóc w odpowiedniej chwili zapłakać. Jezusowa miłość do nieprzyjaciół, czynienie im dobrze, to postawa aktywna, wychodząca naprzeciw – umycie nóg człowiekowi, który cały i to od środka był nieczysty, podanie mu kawałka gorzkiej jarzyny omoczonego w słodkim sosie... Jezus nie czeka, aż Piotr się zaprze, by mu wypomnieć: A pamiętasz, co mówiłeś kilka godzin wcześniej? Tak to jesteś gotów ze mną umierać? Jezus uprzedza fakty i zabezpiecza Piotra z nadzieją, że może jednak nie zdarzy się to najgorsze, że może przypomni sobie wcześniej. I nie przestał go kochać, gdy sobie nie przypomniał...

Gdzie, w jakim zakątku serca szukać życzliwych uczuć i aktywnych dobrych postaw względem ludzi przepełnionych nienawiścią? Jak obronić się przed odruchem zemsty, choćby złym słowem, czy myślą? Wczoraj wreszcie znalazłem chwilę czasu, by obejrzeć „Katyń”. Ile złych uczuć wzbudziły we mnie sceny „cywilizowanej” zbrodni nazistów i bestialskiego mordu stalinowskiego reżimu. Autor tej opowieści jak najbardziej usprawiedliwił moje złe uczucia, wręcz mnie do nich zachęcił. Ale Jezus mówi: Pokochaj tych ludzi. Jeśli masz możliwość idź do nich i zrób dla nich coś dobrego.

Panie Jezu, na razie nie umiem, nie mam siły.
Nie mam nawet siły kochać tych,
którzy mnie nie kochają tak, jak tego oczekuję,
a co dopiero tych, którzy mnie nienawidzą.
Nie mam siły znaleźć dla nich dobrego odruchu serca,
a gdzie mi tam do aktywnej postawy miłości.
Panie Jezu, przepraszam,
zmiłuj się nade mną, nie umiem.
Jeszcze nie umiem.

Na razie będę tylko odprowadzał zabłąkane osły.
Może dobre i tyle.

Daniel