Ewangelia 2/5770

Będziesz czytał to Prawo do uszu całego Izraela!      (5 Mojż. 31:11)


EWANGELIA

Jan Chrzciciel, Mat. 3-4

Powrót


Rodzaju jaszczurczy!

Jan Chrzciciel nie przebierał w słowach. To nas nie dziwi. Prorocy hebrajscy często używali dosadnego języka, a tylko nasza chrześcijańska układność sprawia czasami, że w przekładach nie bardzo się to uwidacznia. Również skojarzenie z „jaszczurką" w tekśce Biblii Gdańskiej jest przykładem delikatnego zacierania ostrości biblijnego języka. Jan porównywał niektórych swoich słuchaczy do żmij, które to zwierzątko – nie wiadomo, czy całkiem słusznie – brzydziej nam się nieco kojarzy, aniżeli poczciwa jaszczurka...

Co mogłoby nas nie dziwić u hebrajskiego proroka, zaskakuje w ustach łagodnego i pełnego miłości nauczyciela z Nazaretu. A jednak przecież i Jezus tak samo wyrażał się o niektórych Izraelitach (Mat. 12:34, 23:33). Czasami rzeczy i ludzkie postawy wymagają nazwania ich po imieniu. Z pewnością Jezus znający serca mógł sobie pozwolić na słowa i stwierdzenia, które nigdy nie powinny znaleźć miejsca w naszych niedoskonałych ustach, ale przecież Jezus jest naszym Mistrzem, czyli i z tego Jego zachowania czegoś się uczymy.

Są sytuacje w życiu, które wymagają dokładnej nazwy, nawet jeśli nie jest ona zbyt przyjemna w odsłuchu. Słowa nigdy nie powinny obrażać. Czy porównanie ludzi do żmij jest obraźliwe? Prawdopodobnie dla tych, którzy tak zostali określeni – tak. Jednak ani Janowi, ani Jezusowie nie chodziło o obrażanie ludzi, o robienie im na złość, ale o dokładne i emocjonalne określenie ich zachowania. Trudno jest się na tym wzorować nam, ludziom ulegającym różnym negatywnym emocjom. Lepiej byłoby, żeby nasz niedoskonały język cechował się zawsze delikatnością. Nie powinien to być jednak język lepki od miodu, język milczący wtedy, gdy zło trzeba nazwać złem, a grzech – grzechem.

Daniel