Refleksja 37/5770

Będziesz czytał to Prawo do uszu całego Izraela!      (5 Mojż. 31:11)


Refleksja

Elżbieta

Powrót


Skupienie

Pochyleni przez 30, 40 lat nad Pismem św., tak zajęci próbą zrozumienia, kto właściwie może przebywać na dziedzińcu,, wystarczy wierzyć, czy trzeba dobrze wierzyć, czy może tylko w sposób jedynie właściwy „wyrozumiewać”, że zapominają o życiu obok. Setki podobnych pytań znajduję w zapiskach taty, z radością przez całe życie czynionych, ale też wystarczało mu czasu na aktywność dla innych . Mija właśnie rok, kiedy ja wiedziałam, a on jeszcze miał nadzieję. A ja jeszcze nie wiedziałam co kryją szafy, różne zakamarki pieczołowicie strzeżone przed ciekawskimi, co kryją serca, myśli ludzi, których miał w otoczeniu. Sąsiadka z działki chodzi na grób „tak mi pana Michała brakuje”. I ważniejsze wydaje mi się to, co zdziałane, niż to, co „wybadane”.

Lubię siedzieć pochylona nad Biblią, zmagać się z tekstem, choćby Apokalipsy, którą próbujemy zgłębiać, a z takim trudem to przychodzi. Ale po wielokrotnej lekturze całych fragmentów wyłania się już jakiś porządek i ład tej księgi. Może jest inny niż ten, który proponują komentarze, może wystarczy zrozumieć tyle, co sygnalizuje pierwszy werset, że to „objawienie Jezusa Chrystusa”, jego wielkiego dzieła, pięknego, optymistycznego dzieła. Może nie jest ważna chronologia zapisanych w księdze zdarzeń, a jej ogólne przesłanie, na pewno nie badane werset po wersecie, bo można dojść do wniosków mało racjonalnych, delikatnie mówiąc.

Tylko coś mi ciągle mówi – to za mało, trzeba trochę więcej z siebie dać.