Będziesz czytał to Prawo do uszu całego Izraela! (5 Mojż. 31:11) | ||
Refleksja |
Elżbieta |
Powrót |
Leje...Leje. Ja śpię spokojnie i egoistycznie myślę sobie, jak to dobrze, że mieszkam w takim właśnie zakątku świata, w bezpiecznym miejscu w mieście, bo choć położone nad rzeką, wybudowane zostało poza jej niebezpiecznymi wybrykami. Kierowca autobusu, gdy mijaliśmy stojące w wodzie pola, rozlewające się szeroko rowy, rzeczki, zwykle niepozorne strumyki, komentował: patrz pani, wojny nie trzeba. Mówią , że to przez te chmurę pyłu… No, wojny na ludzi nie trzeba … Leje. Słucham informacji bez większych emocji, ale gdy opowieści dotyczą konkretnych miejscowości, które znam, ludzi którzy muszą się ewakuować, spakować kilkudziesięcioletni dorobek życia, znajomych walczących z wodą w piwnicy, to wiadomości nabierają innego wyrazu. Leje. W domu ciepło i cicho. Nie słychać krzyków, płaczu, może i przeklinania. Zadzwonił telefon, mama z kolejną porcją pretensji i refleksją: to już koniec, już wiek ewangelii się kończy. Dla niej na pewno, a która godzina jest na zegarze Pana Boga? Chciałabym i ja wiedzieć, tylko po co? Leje. |