Refleksja 36/5770

Będziesz czytał to Prawo do uszu całego Izraela!      (5 Mojż. 31:11)


Refleksja

Elżbieta

Powrót


Leje...

Leje.

Ja śpię spokojnie i egoistycznie myślę sobie, jak to dobrze, że mieszkam w takim właśnie zakątku świata, w bezpiecznym miejscu w mieście, bo choć położone nad rzeką, wybudowane zostało poza jej niebezpiecznymi wybrykami. Kierowca autobusu, gdy mijaliśmy stojące w wodzie pola, rozlewające się szeroko rowy, rzeczki, zwykle niepozorne strumyki, komentował: patrz pani, wojny nie trzeba. Mówią , że to przez te chmurę pyłu… No, wojny na ludzi nie trzeba …

Leje.

Słucham informacji bez większych emocji, ale gdy opowieści dotyczą konkretnych miejscowości, które znam, ludzi którzy muszą się ewakuować, spakować kilkudziesięcioletni dorobek życia, znajomych walczących z wodą w piwnicy, to wiadomości nabierają innego wyrazu.

Leje.

W domu ciepło i cicho. Nie słychać krzyków, płaczu, może i przeklinania. Zadzwonił telefon, mama z kolejną porcją pretensji i refleksją: to już koniec, już wiek ewangelii się kończy. Dla niej na pewno, a która godzina jest na zegarze Pana Boga? Chciałabym i ja wiedzieć, tylko po co?

Leje.