Tora 11/5770

Będziesz czytał to Prawo do uszu całego Izraela!      (5 Mojż. 31:11)


TORA

Vayigash (Zatem przystąpił) 1 Mojż. 44:18-47:27

Powrót


Rozważania o wolności i zniewoleniu

Będziemy niewolnikami faraona. (1 Mojż. 47:25)

Czym jest wolność? Pyta syn narodu, którego historia to ciągłe pożądanie niepodległości, niezawisłości... Po długim okresie zaborów w osobie Józefa Piłsudzkiego realizują się marzenia Polaków o własnym państwie. Po kilkudziesięciu latach wątpliwej radości z „ludowej ojczyzny” Polacy zapragnęli całą społeczną duszą narodu gospodarki wolnorynkowej – z której po kilku latach też są średnio zadowoleni.

Doświadczenie, mądrość uczą, że wolność jest rodzajem jarzma – które jednakowoż sami w akcie twórczego poszukiwania i z niezbędnej konieczności, wynikającej z porządku panującego w układzie spraw, powołanych do funkcjonowania przez Dobrego i Mądrego Boga - sami sobie znajdujemy i w końcu zapamiętale nakładamy. Dla mojego Imiennika, wielkiego Apostoła Pogan - wolnego od kłopotliwych dla impulsywnego ewangelisty rodzinnych "związek" - tym jarzmem jest wiele go kosztująca działalność. Zużywa zdrowie, oddaje czas, poświęca myśli, uwagę krzewieniu ewangelii. By wręcz unaocznić potrzebę gorliwego oddania się swojej pasji zostaje do końca swoich dni - cieleśnie - "więźniem Jezusa Chrystusa"...

Zwróćmy jednak uwagę, Drodzy Braterstwo, że to poświęcenie - w prawdzie ograniczając w tamtym wrogim człowieczeństwu czasie możliwości i przywileje ziemskich błogosławieństw - budują Pawła Apostoła i jego podopiecznych w duchowe bogactwo, radość i uświęcenie w cudownej wolności dzieci Bożych - której istotą jest nie tylko cierpienie i determinacja w służbie - ale także Łaska, Zbawienie i Miłość oraz Pokój w Jezusie Mesjaszu.

Paweł

Patrząc na materialny świat z Masady...

Wyobrażam sobie, że w zestawie odświętnych szat - król Herod - tu w górskiej twierdzy - miał też te czerwone, szkarłatne...

Z jego zamku zwanego Masadą rozciąga się zachwycający widok na Morze Martwe i tereny je otaczające - a w dalekiej perspektywie - góry Moabskie. Zauważyliśmy przebarwienia gleby, które wyróżniały pewne obszary wokół Słonej Wody... Snuliśmy przypuszczenia - to może jest teren potępionej Sodomy i jej samolubnej siostry Gomory...

Lubię połączenie żywej jaskrawej czerwieni z czernią. Szczególnie ładnie się to prezentuje w strojach wykwintnych kobiet, które błyskiem urody i elegancji nadają barwom dostojnej czerni i witalnej czerwieni posmak czegoś niesłychanie ważnego... (Zupełnie inaczej - połączenie błękitu z różem...)

Tę powagę Bożej decyzji, ważkich i nie podważalnych wyroków, sprawiedliwych praw i mądrych planów - które zniszczyły - czasami z pewnym odwłaczaniem - wielkie państwa i miasta - tutaj na Masadzie - ociekającej krwią powstańców i dającej widok na spopielone prastare sadyby ludzkie gdzieś - na razie w nieokreślonej dali - przywołują lękliwie barwy czerwono-czarnego długopisu, którym notuję te słowa. Lękam się barwy ognia, wiem, że czarna czeluść grobu otworzy się pode mną... Kocham te dostojne prawdy - że zapłatą słuszną za grzech jest śmierć, że ogień niszczy wszystko co napotka i zmienia to w czerń. Przyjmuję to poważnym umysłem czterdziestosiedmioletniego mężczyzny, który nie jedną łzę uronił i nie jedno rozczarowanie przeżył...

Zachodzące słońce jest jak rozkwit pąsowej róży... przed zapadnięciem czarnej nocy. Lecz oto któregoś z grudniowych ranków w Polsce - zauważamy, że wschód słońca karmi nas rozświetlonymi obłoczkami i daje wprost kiczowate barwy błękitu z bielą i dziecięcym, może niepoważnym, a nawet trochę erotyzującym różem...

Obok rozmodlonej Bożym Ogniem Jerozolimy, obok pokrytej szaro-czarnym pyłem-sadzą z kominów, zindustrializowanej Hajfy - błękit Adriatyku w Jaffie, lubieżna radość i gorące plaże w Telawiwie.

Kto zrozumie, dlaczego Bóg w taki sposób urządził sprawy materialnego świata tu w Izraelu, a także na całej planecie, którą pięknie nazywamy "Ziemią"?