Teściową być

      Porozumiewawcze uśmiechy, zawołania „o witaj w gronie”, przyjazna rozmowa z sąsiadem, też tak rozpoczęta, były powodem pojawienie się pytań. Dlaczego tak radośnie opowiadane dowcipy dotyczą tylko nas, kobiet, a szanownych teściów omijają? Prawdopodobnie te żarty wymyślają same teściowe, bo zwyczajnie potrafią się z siebie śmiać. Teść to poważna sprawa, podobnie jak kierowca. Nie słyszałam, by któryś z mych kolegów opowiadał jak to śmiesznie zachowywał się za kierownica, kobiety chętnie o tym opowiadają, śmiejąc się radośnie.
      Podczas tzw. wolnych pytań, poprosiłam o kilka biblijnych przykładów - jak być teściową. Odpowiedzi, jak to często bywa, były nie na temat, czyli posypały się przykłady z życia jakie to bywają teściowe. Cóż, budzimy emocje...
      No a jak jest z przykładami biblijnymi? Jeden wzorzec przypominają wszyscy Noemi – Rut. I może to wystarczy. Jeden, a jaki dobry.
      Wiemy jeszcze o żonach Ezawa, które bardzo naprzykrzały się Izaakaowi i Rebece, a ta żali się wprost mężowi: „Obmierzł mi żywot mój dla córek Hetejskich; jeźliże i Jakub weźmie sobie żonę z córek Hetejskich, jakie są córki ziemi tej, cóż mi po żywocie?”. Ale jaka była Rebeka? Do tych potulnych, posłusznych nie należała, sprytu jej nie brakowało, a może tylko nie dało się razem życ w jednej osadzie?
      A z rad , które usłyszałam do tej pory, najbardziej mi się podobała, trochę dosadna, mądrośc starej Ślązaczki: dzioucha, mosz mieć pyska zawarty, a portfel otwarty, co w kontekście chocby rad św. Jakuba o panowaniu nad językiem, jest słuszne.

Elżbieta Dz.