Liczenie po pladze

I stało się po onej pladze, że mówił Pan: (...) Policzcie poczet wszystkiego zgromadzenia synów Izraelskich 4 Mojż. 26:1

      Wygląda to tak, jakby Bóg wiedząc, że zaplanowane próby i kary zostały już zaliczone, nakazywał policzenie pozostałego ludu, który po zdaniu wszystkich egzaminów nadaje się do odziedziczenia Ziemi Obietnicy. Liczba policzonych po ostatniej pladze wynosiła 601 730 oraz 23 tysiące Lewitów (4 Mojż. 26:51,62). Spod Góry Synaj wyruszyło 603 550 Izraelitów oraz 22 tysiące Lewitów (4 Mojż. 2:32; 3:39). Tak więc na koniec okazuje się, że po czterdziestu latach tułania się po pustyni, po wygubieniu całego pokolenia oraz po śmierci 24 tysięcy w Baal-Peor, przed Panem staje lud o 820 osób mniej liczny, niż ten, który wyruszał spod Góry Synaj. 820 z 625 tysięcy, to zaledwie 13 setnych części procenta. Taka jest dokładność i skuteczność Bożego działania.
      Bóg chce, aby wszyscy ludzie byli zbawieni (1 Tym. 2:4). W fazie „laboratoryjnej” udało Mu się osiągnąć dokładność 0,13 procenta. Czy mamy podstawy, by twierdzić, że w dziele wprowadzenia wszystkich ludzi do obiecanego odpocznienia Królestwa Jego miłego Syna, okaże się On mniej skuteczny? Już sześć tysięcy lat trwa wędrówka ludzkości po bezdrożach grzechu. Pustynne groby pochłonęły już prawie wszystkich. Ale czy to oznacza, że tylko obrazowi dwaj sprawiedliwi – Jozue i Kaleb – znajdą odpocznienie Królestwa? Z pewnością nie! Tak jak tam zginęło Bogu „Zbawicielowi wszystkich ludzi” (1 Tym. 4:10) jedynie 0,13 procenta grzeszników, tak i tutaj mamy prawo domyślać się, że nie będzie ich więcej. A może nie będzie ich wcale? Kto wie? To, co nie mieści się w ludzkiej głowie, zaplanował Bóg dla tych, którzy Go miłują.

Daniel K.

Przeczytaj Tekst z Biblii Gdańskiej