Ukochani Adresaci Księżycowej Poczty!
Słowo Pana niesie ulgę... Tyle w nim uroku i piękna!!!
Byłem zrozpaczony. Czytaliśmy cotygodniowy fragment z Ewangelii Jana razem z mamą. Gubiłem słowa, jąkałem się, wargi były ciężkie, umysł jak drewniana proteza.
Cały w lęku... Znowu zaczynają się "te schody"? Wycofanie z życia, ledwo "co nieco" z rozmów i spotkań, zawsze poza realnym światem, rzeczywistością odczuwaną normalną silną emocją, osadzającą w "tu i teraz"? Powraca jak bumerang poczucie goryczy i krzywdy. Po co ten czas? Tyle lat? Kto jest za to winny - nadopiekuńczy rodzice, szatan czy "ten paskudny świat materii"?
Złość i gniew przy ostatnio żywych i silnych emocjach to normalne i codzienne uzupełnienie radości i szczęścia. Byle nie wróciły "te schody"...
Boży Anioł chyba pomógł mi znaleźć te piękne słowa, które wracają zdrowie, nadzieję, pewność (czytaj - "ufność"), ze nie zagubię się juz nigdy :-) :-) :-) ...!!!
W cierpliwości zaznacza się roztropność człowieka, a chlubą jego jest, gdy zapomina o krzywdach. (Przyp. 19:11)
Mały Ptak, Częstochowa, 15 sierpnia 2007 roku czyli 25 Aw 5769 roku
1 Elul - 21 sierpień 2009 r.
Nowy Księżyc - 20 sierpień 2009 r.