Jak te Fumy

      Ogromnie lubię opowiadania Macieja Wojtyszki. Najczęściej wraca do mnie zbiorek "Bromba i inni" (niedawno wznowiony, pięknie edytorsko wydany). A najbardziej utkwiła mi w pamięci opowieść o Fumach. Tym, którzy jeszcze nie czytali, powiem tyle, że Fumy to takie stwory, które ciągle odpoczywają, ale tak są tym zmęczone, że muszą znowu odpocząć.
      Fragment rozmowy z pracusiami - Bobrami:
– Czy to prawda, że wy wyłącznie wypoczywacie?
– Oczywiście, mój dobry zwierzaku - odpowiedziała Fumica.
– I nawet nie próbowałyście pracować - upewnił się najstarszy.
– Przecież praca męczy - oświadczył urażony Fum.
      A wtedy wszystkie Bobry zaczęły rozpaczliwie szlochać i załamywać łapki.
– Przestańcie, dlaczego tak zawodzicie? - wrzasnął zdenerwowany Fum.
– Bo nam was żal - oświadczył przez łzy najstarszy - nigdy nie pracujecie.
– A nam was żal - obraził się Fum - nigdy nie odpoczywacie.
      Zaczynają się wakacyjne opowieści, kto, gdzie był i jak odpoczął. I często słyszę, no tak odpocząłem, ale to gorąco takie było męczące, a to droga do plaży była tak męcząca, a ten dojazd w korkach …
      Wniosek dla siebie znajduję prosty: we wszystkich sferach życia potrzebny jest umiar i zdrowy rozsądek. Odpoczywać też zatem należy z umiarem.

Elżbieta Dz.