Jakie są jabłka złote srebrną robotą oprawione, takieć jest słowo k rzeczy powiedziane. (Przyp. 25:11 Biblia Brzeska)

15 Szewat 5767 - 3 lutego 2007
Powrót do strony tytułowej

Elżbieta Dziewońska
Co widzę?


      - Zobacz jakie piękne kupiłam sobie lustro - zmieniła temat Zuzanna i przetarła specjalną, irchową szmatką niewidzialny pyłek. - Zawsze marzyłam o takim dużym zwierciadle. No i te witrażowe lilie wokół, ściągnięte z Wyspiańskiego. Cudo, prawda? - Właściwie nie czekała na potwierdzenie, w oczach miała sam zachwyt. - Mamie oddałam to stare, po babci. Nie chcę wracać do rodzinnej przeszłości. Tamto lustro za dużo widziało. Chcę spoglądać w takie, które zna tylko moją historię, chcę by odbijały się w nim ładne marzenia i plany, a jeśli smutki, to tylko moje - kontynuowała. Lubiła snuć długie refleksje, a ja lubiłam słuchać, choć nie zawsze obchodziło mnie to, co z takim przejęciem opowiada.
      Lustro było ładne, ale żeby tak się cieszyć? Cała Zuza. Potrafiła cieszyć się drobiazgami. Teraz, kiedy ma własny kąt, cieszy się jakby podwójnie. Nie musi liczyć się z krytyką mamy, która wtrącała się w najdrobniejsze sprawy jej życia.
                                     Fragment opowiadania Co Zuzanna zobaczyła po tej stronie lustra

      Właściwie, po co w domu są lustra?
      Nie lubię luster w drzwiach szaf, w łazienkach takie pokrywające czasami całe ściany. Nie lubię siedzieć naprzeciw meblościanek, w których za szybą, jeszcze jest lustro. Nie ma siły, zerkam, ale to średnia przyjemność, tak gapić się wciąż na siebie. Może to jakieś zastarzałe kompleksy we mnie tkwią, a może wolę swoje towarzystwo widziane od wewnątrz? Kiedy rozmawiam z kimś urodziwym, mam wrażenie, że i mnie przybywa urody. Lustro przynosi rozczarowanie, albo pozbawia jedynie iluzji. A taka krytyczna wiedza jest potrzebna, żeby spojrzeć prawdzie w oczy i widzieć zmarszczki, siwe włosy, tłuszczyk odłożony tu i ówdzie. Upływa czas. I coraz ważniejszy jest ów "skryty, serdeczny człowiek".
      A jeśli już jakieś lustro jest do pełnego zaakceptowania, to jedynie "lustro Słowa Bożego". Tam powinno się zerkać bez ograniczeń.


rys. Andrzej Dąbek