I mamy mocniejszą mowę prorocką, której pilnując jako świecy w ciemnym miejscu świecącej, dobrze czynicie...

27 Adar 5767 - 17 marca 2007
Powrót do strony tytułowej

Czytanie Proroków:    Przeczytaj tekst
Idź, a mów (Jer. 34-38)
Roku dziewiątego (Jer. 39-42)


• Proroctwo o zajęciu miasta i pojmaniu oraz śmierci Sedekiasza (Jer. 34:1-7) • Proroctwo po ogłoszeniu wolności dla niewolniku i cofnięciu słowa (34:8-22) • Przykład Rechawitów (35:1-19) • Spisanie słów proroctwa Jeremiasza przez Barucha i odczytywanie go ludowi w świątyni (36:1-10) • Wezwanie Barucha przez dostojników, by im czytał proroctwo Jeremiasza (36:11-19) • Powiadomienie o tym króla, który pali księgi sporządzone przez Barucha (36:20-26) • Kara za spalenie zwoju (36:27-32) • Proroctwo w czasie czasowego ostąpienia babilończyków od oblężenia Jerozolimy (37:1-11) • Pojmanie i uwięzienie Jeremiasza (37:12-21) • Próba uśmiercenia Jermiasza przez wrzucenie go do pustej cysterny (38:1-6) • Kuszyta Ebedmelech za pozwoleniem Sedekiasza ratuje proroka (38:6-13) • Rada Jeremiasza dla Sedekiasza, by poddał się Babilończykom i uratował miasto (38:14-28) •

Kto daje i odbiera...

Cofanie własnych obietnic, to bardzo brzydki obyczaj. Nawet w potocznym ludzkim pojęciu. Łamanie zawartej umowy, to już przestępstwo. Złamanie Prawa Bożego to grzech.

Pan Bóg nakazał Izraelitom uwalnianie hebrajskich niewolników po siedmiu latach służby, niezależnie od wielkości długu. Jerozolimscy bogacze w obliczu zagrożenia babilońskiego uwolnili swych niewolników, zapewne by zyskać gorliwych obrońców miasta. Jednak gdy tylko niebezpieczeństwo minęło – jak im się przynajmniej wydawało – cofnęli swe postanowienie i pojmali znów swoich braci w niewolę. I to pomimo przymierza zawartego na hebrajski zwyczaj przez przecięcie zabitego cielca i przejście między połowami. W tamtych czasach było to odpowiednikiem dzisiejszego podpisania oficjalnej umowy. Takiemu przymierzu towarzyszyła zwykle przysięga na Imię Boże. Nic nie pomogło. Przymierze zostało złamane.

Surowo osądził Bóg krzywoprzysięzców – ogłosił wolność... miecza, epidemii i głodu na tych, którzy nie dotrzymują obietnic. Pamiętajmy tę lekcję. Niech nasza mowa będzie „tak" lub „nie" i dotrzymujmy raz danego słowa.

• Zdobycie miasta i pojmanie uciekającego Sedekiasza (Jer. 39:1-7) • Zburzenie Jerozolimy i zaprowadzenie ludu w niewolę (39:8-10) • Uwolnienie Jermiasza (39:11-18) • Jermiasz udaje się do Mispa pod opiekę Godoliasza ustanowionego przez Chaldejczyków namiestnika nad pozostałymi w ziemi Judejczykami (40:1-6) • Uznanie zwierzchnictwa Godoliasza (40:7-12) • Ostrzeżenie przed zamachem na Godoliasza (40:13-16) • Zamach Izmaela (41:1-10) • Powstanie Jochanana przeciwko Izmaelowi (41:11-18) • Rada Jeremiasza, by ocaleli z ludu nie uciekali do Egiptu, lecz poddali się panowaniu Nabuchodonozora (42:1-14) • Proroctwo przeciwko tym, którzy udadzą się do Egiptu (42:15-22) •

Niewygodne porady

Zdarza się, że prosimy kogoś o poradę, choć tak naprawdę mamy już pomysł, w jaki sposób rozwiązać nasze problemy. Szukamy jedynie potwierdzenia, że nasze zamiary są słuszne. Co robimy jednak, gdy mimo wszystko okaże się, że osoba zapytana o radę podpowie nam inne od oczekiwanego rozwiązanie? Co robimy, gdy Tym, który podpowiada nam inne, mniej dla nas wygodne, mniej intuicyjne rozwiązanie, jest sam Bóg? Jeśli szukamy porady, powinniśmy być gotowi zaakceptować odpowiedź, która nie całkiem może być zgodna z naszymi oczekiwaniami. Zwłaszcza jeśli jest to porada Boża.

Judejczycy, którzy ocaleli po zburzeniu Jerozolimy, którzy pokonali zamachowca Izmaela, zapytali Jeremiasza, co mają teraz robić. Nie chcieli zostawać w ziemi pełnej ruin i grobów swoich rodzin, przyjaciół, rodaków. Trudno im się dziwić. Bali się też, że Babilończycy będą szukać winnych zamachu na ich namiestnika Godoliasza. Najprostszym rozwiązaniem, które im się nasuwało, było szukanie schronienia w bezpiecznym, jak im się wydawało, Egipcie, który wtedy jeszcze opierał się Babilońskiej potędze.

Odpowiedź Boża była jednak inna. Do znudzenia powtarzał Jeremiasz swoim rodakom: Zaakceptujcie Bożą karę w postaci zwierzchnictwa Babilonii. Potrwa ono tylko siedemdziesiąt lat. Wasi synowie znów będą mieszkali w miarę suwerennym państwie rządzonym przez Żydów. Nie będzie wam tu źle. Udając się do Egiptu narazicie się tylko na udział w kolejnych wojnach, bo Babilończycy nie spoczną, aż pokonają konkurencyjne mocarstwo. Żadne argumenty nie pomagały. Porada Boża wydawała się niewygodna, posłuchali więc Żydzi strachu, a strach jest złym doradcą.

Takie sytuacje zdarzają się w życiu często. Pytamy kogoś o zdanie, a potem i tak robimy po swojemu. Niewykonanie woli Bożej jest grzechem. Jeśli wydaje nam się, że wiemy jak postąpić, to lepiej w ogóle nie prośmy Boga o poradę.