I mamy mocniejszą mowę prorocką, której pilnując jako świecy w ciemnym miejscu świecącej, dobrze czynicie...

29 Szewat 5767 - 17 lutego 2007
Powrót do strony tytułowej

Czytanie Proroków:    Przeczytaj tekst
Tedy usłyszawszy (Jer. 20-23)


• Paszchur więzi i bije proroka (Jer. 20:1-3) • Proroctwo przeciwko Paszchurowi (20:4-6) • Skarga proroka i chwała dla Boga (20:7-13) • Jeremiasz przeklina dzień swego narodzenia (20:14-18) • Prośba Sedekiasza o poradę Jeremiasza (21:1-2) • Odpowiedź proroka o walce Boga przeciwko Jerozolimie (21:3-7) • Poselstwo życia i śmierci dla narodu (21:8-10) • Porada dla domu królewskiego o sprawiedliwym sądzie (21:11-14) • Poselstwo dla domu króla judzkiego o konieczności przestrzegania prawa Bożego (22:1-9) • Proroctwo przeciwko Szallumowi (22:10-12) • Proroctwo przeciwko Jojakimowi (22:13-19) • Proroctwo przeciwko Jechoniaszowi (22:20-30) • Przeciwko złym pasterzom (23:1-2) • Proroctwo o ustanowieniu dobrych pasterzy (23:3-8) • Przeciwko fałszywym prorokom, którzy kradną Słowo Boże (23:9-40) •

Złodzieje Słowa Bożego

Przetoż oto Ja powstaję przeciwko tym prorokom, mówi Pan, którzy kradną słowa moje, każdy przed bliźnim swoim. (Jer. 23:30 BG)

Żyjemy w czasach wielkiego rozwoju cywilizacyjnego, który w ogromnej mierze uzależniony jest od dorobku intelektualnego. Ludzie wymyślają nie tylko urządzenia, ale także poglądy, ideologie, pomysły, które na równi z dorobkiem materialnym chronione są prawem własności intelektualnej. Ale nawet pominąwszy zagadnienia prawne, dla każdego intelektualisty istotne jest to, by jego poglądy, teksty, myśli były oryginalne, by nie powtarzał po innych, ale wnosił własny wkład do ogólnego rozwoju myśli ludzkiej.

Były pewnie czasy, gdy nie zwracano na to aż tak wielkiej uwagi. Mimo wszystko jednak zawsze liczyło się to, kto pierwszy wymyślił przysłowie, napisał wiersz, sformułował piękną sentencję, a kto po nim tylko powtarzał, kto jedynie rozwijał znane już u innych motywy.

W tym procesie tworzenia kultury duchowej zawsze pojawiali się złodzieje, ludzie, którzy kopiując cudze pomysły podpisywali je swoim imieniem i czerpali z tego procederu sławę i pieniądze. Nie ma nic złego w rozwijaniu cudzego pomysłu, w posługiwaniu się dorobkiem innych myślicieli, jednak uczciwy twórca przyznaje, że jest kontynuatorem, a gdy ktoś próbuje oddać mu szacunek, skromnie wskazuje na prawdziwe źródło swej wiedzy.

Jest jeszcze innego rodzaju złodziejstwo duchowego dorobku. Człowiek, który pragnie nadać swym słowom większą wagę i zyskać posłuch, głosząc swe własne pomysły, powołuje się na znane autorytety, które musiałyby mocno się dziwić, gdyby usłyszały wszystko, co im się przypisuje.

Takimi złodziejami słowa byli fałszywi prorocy z czasów Jeremiasza. Jedni podsłuchiwali co mówi Boży prorok, jak przemawia Jeremiasz - który mimo wszystko musiał cieszyć się wielkim autorytetem, skoro sam król zasięgał u niego porady (Jer. 21:1-2) - a następnie kopiowali jego pomysły nadając im jednak odmienny sens. Prorok Chananiasz (Jer. 28:2) posłużył się jarzmem Jeremiasza, by w podobnie wymowny sposób wygłosić fałszywe proroctwo - i przekonał swoich słuchaczy. Inni złodzieje słowa głosili swe własne sny przypisując im Boży autorytet.

Czy dzisiaj nie ma złodziei Bożego Słowa? Z pewnością nieraz mieliśmy takie odczucie, że ludzie, którzy opowiadają o Bogu, są jedynie zwodzicielami i oszustami, że podszywają się pod Boży autorytet. Inni zaś "małpują" wielkich proroków, głosząc jakieś pokraczne interpretacje rzeczywistości wedle własnego pomysłu.

Czy nie grozi nam dzisiaj, że sami możemy stać się złodziejami Słowa, jeśli go nie czytamy tylko pouczamy, gdy głosimy własne teorie przypisując im Boży autorytet? To ogromne niebezbieczeństwo naszych rozgadanych czasów. Bądźmy ostrożni, gdyż jeśli miałaby nam się przydarzyć kradzież słowa, to wypełni się także i na nas proroctwo: Przetoż im będzie droga ich jako ślizgawica w ciemności, na którą wepchnieni będą i upadną, gdy przywiodę na nich biedę czasu nawiedzenia ich. (Jer. 23:12)