I mamy mocniejszą mowę prorocką, której pilnując jako świecy w ciemnym miejscu świecącej, dobrze czynicie...

23 Tewet 5767 - 13 stycznia 2007
Powrót do strony tytułowej

Czytanie Proroków:    Przeczytaj tekst
Słowa Jeremijasza (Jer. 1-3)


• Powołanie Jeremiasza (Jer. 1:1-10) • Widzenie migdałowej laski i wrzącego kotła (1:11-19) • Zdrada Izraela wobec Boga (2:1-37) • Splugawienie ziemi judzkiej duchowym nierządem (3:1-10) • Przywrócenie Izraela do łaski pod warunkiem pokuty (3:11-25) •

Migdałowa laska

Pierwszym widzeniem, które zobaczył młody Jeremiasz w 13. roku Jozjasza, była gałązka – a właściwie kij lub laska – migdałowa. Niektórzy komentatorzy uważają, że migdał jest najwcześniej zakwitającym drzewem, a także najszybciej przynosi owoce od momentu zakwitnięcia. Gdy Lewici za czasów Mojżesza mieli wątpliwości, kto powinien był usługiwać w świątyni jako kapłan, Mojżesz zarządził próbę lasek. W ciągu jednej nocy laska Aarona nie tylko zakwitła, ale także wydała dojrzałe owoce. I były to właśnie migdały (4 Mojż. 17:8). Złoty świecznik, którego światło rozjaśniało Miejsce Święte przed zasłoną, ozdobiony był 22 pąkami migdałowymi (2 Mojż. 25:33). To tyle, ile jest liter w hebrajskim alfabecie. Także poselstwo Aarona, udokumentowane kwiatami migdałowymi na jego lasce, polegało przecież na występowaniu w roli proroka Mojżesza (2 Mojż. 7:1), czyli ubieraniu myśli Mojżesza w piękne słowa złożone z 22 migdałowych kwiatów hebrajskiego alfabetu.

Jeremiasz musiał być bardzo młody, gdy został powołany do proroczej służby. To nie były czasy dla starych. Służba była ciężka. Zresztą i król był młodzieńcem. Posadzony na tronie jako ośmioletnie dziecko, Jozjasz miał w chwili powołania Jeremiasza także dopiero 21 lat. To nie jest wiek, w którym chciałoby się słuchać doradców z siwymi brodami. Może właśnie dlatego udało mu się dokonać wspaniałej reformy. Czy Jeremiasz go w niej wspierał? Zapewne tak. Choć głównym poselstwem jego misji nie było pocieszanie, ale smaganie słowami, nawet jeśli jego zdania były piękne jak gałązki zdobione migdałowym kwieciem.

Słowo Jeremiasza uprzedziło czas. Jego wspaniała poezja nie pomogła królowi Judy ocalić swe miasto i świątynię przed niszczycielskim działaniem wojsk babilońskich. Czterdzieści lat wytrwałej misji Jeremiasza pozornie spełzło na niczym. Synowie Jozjasza jak nierozumni pasterze roztrwonili cały duchowy dorobek swego ojca. A kwiaty słów Jeremiasza kazał król Jerozolimy pociąć nożem pisarskim (Jer. 36:23). Mimo to ocalała migdałowa gałązka księgi tragicznego proroka, a słowa jego proroctwa po wielokroć zakwitały w sercach setek pokoleń wierzących i przynosiły dojrzałe migdały, słodkie i pachnące nawróceniem. Jeśli Bóg wkłada słowa w usta proroka, to nawet jeśli są rózgą karania, i smakują jak słodkie migdały.