I mamy mocniejszą mowę prorocką, której pilnując jako świecy w ciemnym miejscu świecącej, dobrze czynicie...

18 Kislew 5767 - 9 grudnia 2006
Powrót do strony tytułowej

Czytanie Proroków:    Przeczytaj tekst
Cieszcie, cieszcie (Izaj. 40-44)


• Głos wołającego na puszczy (Izaj. 40:1-11) • Wielkość B-ga (40:12-31) • Bezsensowność pogańskiego bałwochwalstwa (41:1-7) • Wyróżnienie Jakuba ze względu na B-ga (41:8-29) • Sługa P-ński (42:1-25) • Zgromadzenie i błogosławienie Jakuba (43:1-13) • Przyczyny karania Izraela (43:14-28) • Wylanie ducha (44:1-8) • Potępienie bałwochwalstwa (44:9-20) • Izrael jako sługa P-ński (44:21-28) •

Między wspaniałymi obietnicami dla Jakuba-Izraela jak refren powraca potępienie dla materialnego bałwochwalstwa, dla czci okazywanej bożkom z metalu i drewna. Izrael nie tylko był karany z tego powodu, ale także ciągle groziło mu niebezpieczeństwo powrotu do niecnych, bałwochwalczych praktyk, nawet po powrocie z karania babilońskiego czy rzymskiego. Pokusa wizualizacji kultu to choroba religijności, która toczy wszystkie społeczności wierzących od czasów wieży Babel. Tylko sprawowanie kultu w sercu i umyśle gwarantuje skuteczność działania B-żego wpływu na zewnętrzność usługi B-żego Sługi.

Sługa

„O kim to prorok mówi? Sam o sobie, czyli o kim innym?” (Dzieje Ap. 8:34)

Na to pytanie etiopskiego dworzanina do dzisiaj trudno jest udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Filip opowiadał Etiopczykowi Jezusa. I dla nas nie ulega wątpliwości, że Jeszua HaNozri jest owym obiecanym cierpiącym Sługą, którego sinością zostaliśmy uzdrowieni. Chętnie upatrujemy pośredniczej misji Jezusa w sformułowaniach: „Dam cię za przymierze ludowi, i za światłość narodom” (Izaj. 42:6). Gdy jednak czytamy o słudze głuchym i ślepym (Izaj. 42:19) wolimy myśleć raczej o kimś innym. Jak to więc jest z owym Izajaszowym sługą?

„Ale ty, Izraelu, sługo mój! (Izaj. 41:8, por. Izaj. 44:1,21). Jakub, wnuk Abrahama, niewątpliwie był B-żym sługą. Jego liczne potomstwo stało się narodem wybranym do B-żej służby, królestwem kapłanów, które usłużyło całemu światu B-żym objawieniem. I choć dzisiaj wielu pokrzykuje, że nie wypełnili swej misji, że nie okazali się godni, że B-g ich odrzucił, to przecież właśnie sami „pokrzykujący” najlepszym są dowodem skuteczności owej służby. Mocen jest B-g obrócić porażkę w zwycięstwo. Rozproszeni Izraelici dziesięciu pokoleń stali się żyzną glebą dla rozpowszechnienia B-żego kultu w dobrych czasach „naszej” ery. Czy dwa miliardy chrześcijan (choćby tylko z imienia) oraz ich dominująca pozycja w światowej kulturze, nie są najlepszym dowodem skuteczności owej usługi?

A Biblia, którą tak miłujemy, którą obdarzamy najwyższym szacunkiem? Czy dostałaby się w nasze ręce, gdyby nie skuteczność usługi Jakuba? To Izrael przechował dla nas Pismo Hebrajskie, abyśmy mogli poznawać B-ga w języku Hebera, Noego i Adama samego. To Izrael dał nam Pisma greckie apostołów Baranka. To Izrael nauczył nas kochać i rozumieć B-ga i Jego Prawo.

A Jeszua? Był i Jeszua sługą, jako najszlachetniejszy szczepek rodu Judy. Być może w Nim także i inni, „adoptowani” dziedzice Abrahamowej obietnicy posiądą przywilej stania się jako Izaak nasieniem obietnicy i częścią owej wielkiej B-żej posługi. Czy jednak tę możliwość koniecznie wiązać trzeba z błędną teorią, że ktoś kogoś w czymś zastąpił? Czyż zawiązane jest B-że serce, by nie zmieścił nas wszystkich razem w swym wielkim niepodzielonym domu?

„Oto sługa mój, spolegać będę na nim,
wybrany mój, którego sobie upodobała dusza moja.
Dam mu Ducha swego, on sąd narodom wyda.
Nie będzie wołał, ani się będzie wywyższał,
ani będzie słyszany na ulicy głos jego.
Trzciny nałamanej nie dołamie,
a lnu kurzącego się nie dogasi;
ale sąd wyda według prawdy.”
(Izaj. 42:1-3)

W cichości, pokorze, sprawiedliwości i prawdzie sprawuje się tajemnica skutecznej B-żej posługi.