Zatrąbcie w trąbę na nowiu miesiąca, czasu ułożonego, w dzień święta naszego uroczystego. (Psalm 81:4) | ||||||||
1 Kislew 5767 - 22 listopada 2006
Znów Nów (9):
Otwórz zestawienie wszystkich świąt
Ps. 84:2-5 Serce moje i ciało woła radośnie do Boga
żywego. Tym są ołtarze twoje, Panie zastępów, Królu mój i
Boże mój!
Kochani Czytelnicy Małoptasiej Księżycowej Poczty!
Z radością pozdrawiam Was i donoszę, że przede wszystkim czuję się małym ptakiem, żyjącym dzięki łasce Pana. Jeśli nawet kiedyś zdarzy mi się być twórcą, swoim wysiłkiem tworzącym radosne słowo, to wszystko w tym działaniu będzie zależne od Pana... To prawda, że chciałbym być również stabilnym drzewem - może taka niskopienną jabłonką - silnie wrośniętą w grunt mojej ukochanej Biblii w popularnym tłumaczeniu...
Chociaż czasami odczywam wielki przypływ podziwu dla mądrości, chęci zapamiętania wielu rzeczy, zrozumienia i poznania. Rzeczywiście - nie tylko "małoptaszość" ogarnia moją świadomość - ale również wielkie umiłowanie rozumu i mądrości, spokoju, rozwagi...
Nie rozumiem istnienia tych polaryzujących się wobec siebie postaw - spontanicznej radości, pokory i z drugiej strony dostojnej, patetycznej mądrości, spokoju. Zdaje się, że wkrótce uzupełnię swój ulubiony zestaw egzemplarzy Pisma Świętego o duży format Biblii Gdańskiej - pięknej, dostojnej w swym staropolskim języku. Czy Bóg bardzo gniewa się na mnie za tą dwoistość - chyba jednak nie wykluczających się postaw... Cieszę się, że radość nie eliminuje powagi, "małoptaszość" może istnieć obok dostojeństwa, tak jak Biblia Warszawska wspiera się grzbietem o "stare tłumaczenie", że pokora pomaga zdobywać mądrość, a roztropność nie tylko że nie wyklucza cichości i dziecięcego zaufania, ale uznaje je za klejnoty wielkiej ceny, za piękne konwalie, ozdabiające moje okno...
|