Jako wam i miły brat nasz Paweł według danej sobie mądrości pisał, jako i we wszystkich listach swoich... (2Pi 3:15)

27 Adar 5767 - 17 marca 2007
Powrót do strony tytułowej

Czytanie listów Pawłowych:    Przeczytaj tekst
Zaczynamy polecać (2 Kor. 3:1-4:18)
Namiot się rozpadnie (2 Kor. 5:1-6:18)


• Trud Pawła listem Chrystusowym (2 Korynt. 3:1-6) • Duch ewangelii przeciwieństwem litery zakonu (2 Korynt. 3:7-18) • Odwaga i szczerość głoszenia ewangelii (2 Korynt. 4:1-6) • Słabość apostołów i moc Boża (2 Korynt. 4:7-15) • Przemijająca słabość i wieczna chwała (2 Korynt. 4:16-18) •

Duch ożywia...

Który też uzdolnił nas, abyśmy byli sługami nowego przymierza, nie litery, lecz ducha, bo litera zabija, duch zaś ożywia. 2 Kor. 3:6

Kaligrafia to sztuka odręcznego pisania w piękny sposób pisma. Różne rodzaje czcionek zastępują tę zdolność odpowiednią funkcją w komputerze.Ale przecież sensem istnienia liter nie jest kształt, ale tworzenie słowa, poza którym ukryte jest wyobrażenie czegoś z istniejącej wokół nas rzeczywistości. I właśnie to, co kryje się za układem liter czy głosek decyduje o użyteczności i pięknie pisma. Bo przecież najpiękniej napisane litery, przypadkowo i bez sensu połączone nie mają wartości...

Pierwsza lekcja z naszych rozważań - dbajmy ze wszystkich sił, by strumień naszych słów - tych napisanych lub wypowiedzianych albo był świadomie kształtowany przez wolę i umysł albo wypływał z pięknych uczuć - wtedy duch niesiony naszymi słowami będzie ożywiał.

Inna lekcja - czytając lub słuchając słów pamiętajmy, że mają w nas dokonać dzieła, nie bądźmy więc automatycznymi, bezmyślnymi odbiorcami obrazu słów lub fal akustycznych...

I najważniejszy wniosek - wszystko co dotyczy nauki biblijnej niechaj żyje w nas, niechaj nie będzie suchą literą, niech będzie przekazem i mądrością, która powoduje zmiany w naszym sercu, w naszej świadomości...

I jeszcze komentujący chciałby napisać krótko czym dla niego jest ożywiający duch. Otóż owa siła, moc posługuje się naturalnymi instrumentami, ukrytymi w świadomości każdego człowieka, a więc uczuciem, myślą, zdolnością do podejmowania świadomych decyzji jak i też intuicyjnych działań, wolą, mową. Zapalnikiem do jej zadziałania są różne rzeczy - wierzę, że pośrednio lub bezpośrednio, standardowo dla wielu wierzących lub specjalnie dla nas przez Opatrzność przygotowanych. Na przykład może to być pieśń, kazanie, wiersz, tekst Pisma Świętego, ważne wydarzenie w naszym życiu, szczególna okoliczność, zesłane od Boga uczucie lub myśl itp... Ten wpływ powraca do nas poprzez pamięć lub powtórzenie wrażenia. Odczuwanie autentyczności ducha i jego ożywiającej mocy to jedno z najpiękniejszych elementów chrześcijańskiego życia...

• Przemijająca słabość i wieczna chwała (2 Korynt. 5:1-10) • Miłość Chrystusowa (2 Korynt. 5:11-15) • Nowe życie w Chrystusie (2 Korynt. 5:16-19) • Posłannictwo pojednania (2 Korynt 5:20-6:10) • O otwarcie serc (2 Korynt. 6:11-12) • Wezwanie do zerwania z pogaństwem (2 Korynt.5:14-18) •

Zamieszkać u Pana...

Jesteśmy więc pełni ufności i wolelibyśmy raczej wyjść z ciała i zamieszkać u Pana. Dlatego też dokładamy starań, żeby, niezależnie od tego, czy mieszkamy w ciele, czy jesteśmy poza ciałem, jemu się podobać. Albowiem my wszyscy musimy stanąć przed sądem Chrystusowym, aby każdy odebrał zapłatę za uczynki swoje, dokonane w ciele, dobre czy złe. 2 Kor. 3:6

Zdaje się, że oto każdy ranek, który zastaje człowieka wierzącego - budzi zdziwienie w nim - słoneczny dzień przede mną, za chwilę zjem pożywne śniadanie, wypiję poranną kawę. Oto nie w jamie pełnej zgłodniałych lwów albo nie w ognistym piecu, rozpalonym do czerwoności przychodzi nam pędzić dni naszej pielgrzymki ku niebu, ale w skromnym lecz przytulnym mieszkanku, nie w doskonałym ciele, ale wyposażonym w pomoc współczesnej medycyny, może nie bez smutków - ale nie pognębieni, otoczeni przyjaźnią braterską, małymi wygodami współczesności, które dają nam kontakt z całą prawie ziemią w naszym skromnym domostwie. Jest pewne, że mamy wiele powodów do wdzięczności - lecz współczucie z bolejącym stworzeniem, położonym w gorszej sytuacji, pozbawionej nadziei na błogosławioną przyszłość poprzez nieświadomość, albo cierpiącego cięższe choroby od naszych, albo cierpiącego niedostatek, a także nasza osobista tęsknota za światem, który nijak porównać z luksusami najeksluzywniejszych domostw, tęsknota za ludkiem Pańskim, Maleńką Gromadką, apostołami, wreszcie samym Panem Jezusem i Wszechmogącym El Szaddaj Adonaj kieruje niezmiennie nasze uczucia ku górze...

Najatrakcyjniejsze ziemskie perspektywy nie są w stanie odebrać nam pragnienia, które wzbudziły w nas uczucia słodyczy w sercu, umyśle i ciele - jakie doznajemy w czasie modlitwy, śpiewu, czytania Biblii, nabożeństwa. Obyśmy - z łaski i dobrotliwości Pańskiej nie pozbawieni umiarkowanych błogosławieństw ziemskich obecnego czasu - jeszcze dzisiejszego wieczora - jeśli nie rzeczywiście - to w modlitwie i nadziei zaznali niebiańskiej radości...