Jako wam i miły brat nasz Paweł według danej sobie mądrości pisał, jako i we wszystkich listach swoich... (2Pi 3:15)

29 Szewat 5767 - 17 lutego 2007
Powrót do strony tytułowej

Czytanie listów Pawłowych:    Przeczytaj tekst
Choćbym mówił (1 Kor. 13:1-14:40)


• Miłość jest największą wartością (1 Korynt. 13) • O darze prorokowania i mówienia różnymi językami i o porządku w czasie nabożeństwa (1 Korynt. 14) •

Będę pisał krótki komentarz do najpiękniejszego fragmentu pism Pawłowych - przypuszczalnie do najważniejszego poetyckiego pouczenia w całym Piśmie Świętym. Będę postępował nader nierozważnie - tak jak nader nierozważnym wydaje się uczucie wielkiego zachwytu lub bezwarunkowej miłości. To znaczy nie otworzę Biblii na wspomnianym fragmencie ale spróbuję z serca i pamięci pisać o tym, czego mnie nauczyła bliskość z przekazem biblijnym, trwająca w moim życiu w ożywionej formie około trzydziestu lat.

To tak jakbym pisał próbną maturę po długoletniej nauce w szkole Chrystusowej...

Wynikiem bolesnego, wytrwałego mojego procesu uczenia się jest - nie miłość jest najważniejsza, ani nawet nadzieja - ale korzeń czyli ufność. Miłość to owoce, nadzieja to zielone liście, ale najważniejszy jest korzeń. Przyznaję się, to jest moje subiektywne wrażenie, zasadzające się na tym, że chciałbym to doczesne życie przeżyć spokojnie, mądrze, ufnie, pobożnie - nie być targany wichrem fałszywej mądrości lub wiatrem wielkiej namiętności lub zawieruchą niepokoju. Kochając korzeń - zgadzam się jednak z nauką apostolską, że przysmakiem na królewskim stole są słodkie figi, piękne owoce winorośli - a nie skromny seler czy pietruszka...

Lecz słodycz i piękno to ostatnia odsłona wielkiego i pięknego dramatu dziejów, to celna pointa poematu, niosącego sprawnie i nieprzerwanie napięcie, głos cichy i wolny po ulewie, zawierusze i burzy...

Miłość - nie słomiany ogień - miłość długocierpliwa (nieskwapliwa) - wszystko znosi, wszystko cierpi. Mimo, że nie najważniejsza teraz - to w jej imię bezpiecznie tkwiący w ziemi korzeń - da się wyrwać bez zastanowienia -

bo marchew czerwieni się - skromnie zawstydzona,
gdy myśli o ciemnoognistych winogronach...

A teraz - pouczeni tym, że to co ważne służy temu co piękne - sięgnijmy do dobrego Bożego Słowa i przeczytajmy 13 i 14 rozdział 1 Listu do Koryntian.

(Miała być krótka refleksja mająca formę maturalnego wypracowania z teologii a wyszedł zwięzły tekst popularyzujący wiedzę z zakresu... upraw ogrodniczych... :o)