Jako wam i miły brat nasz Paweł według danej sobie mądrości pisał, jako i we wszystkich listach swoich... (2Pi 3:15)

4 Kislew 5767 - 25 listopada 2006
Powrót do strony tytułowej

Czytanie listów Pawłowych:    Przeczytaj tekst
Prawdę mówię (Rzym. 9:1-10:21)


• Ubolewanie Pawła nad niewiarą Izraela i niezawodność Bożych obietnic (Rzym. 9:1-13) • Sprawiedliwość i władza Boża (Rzym. 9:14-29) • Przyczyna odrzucenia Izraela (Rzym. 9:30-10:4) • Nowa droga sprawiedliwości przez wiarę (Rzym. 10:5-21) •

W sercu i ustach - czyli przykazania nie są ciężkie...

Rzym. 10:5-9
5. Tak bowiem Mojżesz pisze o usprawiedliwieniu, które jest z zakonu: Człowiek, który spełnił zakon, przezeń żyć będzie.
6. A usprawiedliwienie, które jest z wiary, tak mówi: Nie mów w sercu swym: Kto wstąpi do nieba? To znaczy, aby Chrystusa sprowadzić na dół;
7. Albo: Kto zstąpi do otchłani? To znaczy, aby Chrystusa wywieść z martwych w górę.
8. Ale co powiada Pismo? Blisko ciebie jest słowo, w ustach twoich i w sercu twoim; to znaczy, słowo wiary, które głosimy.
9. Bo jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu swoim, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz.
(BW)

Dziwne wydają się słowa apostolskie o sprowadzeniu Chrystusa z nieba i wstąpieniu do otchłani. Komentujący rozumie je bardzo prosto - nie są istotne dla naszego usprawiedliwienia i zbawienia tajemnice o funkcjonowaniu takich miejsc jak niebo czy otchłań - wiedza o nich jest może niezbędna dla poważnych teologów i zamyślonych filozofów - lecz dla mnie i dla Ciebie, drogi Czytelniku, jest ważne to, co czujesz w swoim sercu i to jak zaświadczysz o swych odnowionych uczuciach otoczeniu, i że uznajesz Jezusa za Pana i wierzysz w jego zmartwychwstanie...

Apostolska nauka wynika bezpośrednio z słów Mojżesza, które są zapisane w 30 rozdziale 5 Mojżeszowej. Oto fragment tych słów i krótki komentarz do nich, który może przybliży nam ideę Prawa Bożego, które ani nie jest za trudne, ani smutne i zniechęcające - ale jest blisko i dane ku pożytkowi i radości ludzi...

5 Moj. 30:11
11. To przykazanie bowiem, które ja ci dziś nadaję, nie jest dla ciebie ani za trudne, ani za dalekie.

Przykazania Boże nie są ciężkie!

To raczej obowiązki dnia codziennego, które żmudnie musimy realizować są dla nas ciężarem. Albo kłopoty ze zdrowiem, brak zrozumienia nas przez krańcowo inaczej odczuwających ludzi, nasze niedoskonałości lub nasz brak umiejętności, jak mądrze postąpić...

Ale nigdy nie są kłopotem przykazania Boże! (Chyba, że wierność Bogu wymaga odróżnienia się od otoczenia lub opowiedzenia się za prawdą - wtedy poświęceniem, stanowczością w posłuszeństwie, wytrwałością w próbie okazujemy Bogu miłość i oddanie...)

Boże wymagania mobilizują nas do bardzo pięknych postaw i zachowań - do ciepła, życzliwości, przebaczenia, roztropności, cierpliwości, cichości i pokory, wytrwania i trudu... Czyż w tak ukształtowanym wnętrzu będzie miejsce na gorycz i niezadowolenie? A nawet jeżeli nasza pobożność albo codzienne życie wymagają od nas wykonania przykrego dla nas obowiązku lub nużącej pracy - to przecież wyćwiczona w pokonywaniu trudności wola z podwojoną sprawnością i skutecznością pozwoli nam realizować radośniejsze i przyjemniejsze dla naszych uczuć zadania...

Czyż nie jest wielkim wyróżnieniem, że jesteśmy naczyniami przeznaczonymi do zaszczytnych celów? Tymi zaszczytami jest możliwość realizowania w swoim życiu wyżej wymienionych postaw, które pięknie mogą kojarzyć się z lekkością wiatru i słodyczą dojrzałych winogron...

Niech świadomość tego wyróżnienia pobudzi nas do miłosiernego i cierpliwego znoszenia tych z naszego otoczenia, którzy w mniejszym stopniu cieszą się Bożym wiatrem w skrzydłach i mniejszą dojrzałością ducha i charakteru... Traktujmy ich jako chodzącą lekcję, wołającą o ostrożność i gorliwość w naszym własnym poświęceniu i pracy nad naszym wnętrzem...