Jako wam i miły brat nasz Paweł według danej sobie mądrości pisał, jako i we wszystkich listach swoich... (2Pi 3:15)

27 Cheszwan 5767 - 18 listopada 2006
Powrót do strony tytułowej

Czytanie listów Pawłowych:    Przeczytaj tekst
Dopóki żyje (Rzym. 7:1-8:39)


• Przykład o małżeństwie (Rzym. 7:1-6) • Zakon a grzech (Rzym.7:7-13) • Podwójna natura człowieka (Rzym. 7:14-25) • Życie w duchu sprawiedliwości (Rzym. 8:1-13) • Wołamy: Abba, Ojcze! (Rzym. 8:14-17) • Chwała, która ma się objawić (Rzym. 8:18-30) • Któż nas odłączy... (Rzym. 8:31-39) •

Podobnie jak niewiasta po śmierci swego męża może wstąpić w nowy związek małżeński, podobnie śmierć ciała Chrystusowego uwalnia nas od zniewolenia zakonem. Zadaniem zakonu jest okazać niezwykłe zło grzechu. Podwójna natura człowieka, który nie to czyni, co chce - nie pozwala przynosić owoców sprawiedliwości pod zakonem. Na szczęście dana jest nam łaska w Jezusie - Panu naszym, dzięki której w duchu Chrystusowym możemy żyć dla sprawiedliwości - chociaż może nie wykonując doskonałej sprawiedliwości. Jesteśmy dziećmi Bożymi, których objawienia oczekuje całe wzdychające stworzenie, które zostanie uwolnione ze skażenia. W obliczu tak chwalebnej przyszłości - nic nas nie odłączy od miłości Chrystusowej - ani ucierpienie, ani ziemskie zaszczyty, ani niebieskie moce, ani aniołowie, ani śmierć, ani życie - amen.

„...ożywi i wasze śmiertelne ciała..."

Rzym. 8:11
11. A jeśli Duch tego, który Jezusa wzbudził z martwych, mieszka w was, tedy Ten, który Jezusa Chrystusa z martwych wzbudził, ożywi i wasze śmiertelne ciała przez Ducha swego, który mieszka w was.

Piszący te słowa ma pełen powściągliwości i pokory względem własnej niedoskonałości i ułomności stosunek do powyżej zacytowanego wersetu. Według jego sądu należałoby rozumieć go w ten sposób, że długi czas mieszkania ducha świętego w ciele i świadomości wierzącego nauczy go, jakie są słabe, a jakie mocne strony jego cielesnej natury. Ta wiedza pomaga tak kierować swoim życiem, że w obliczu swojej naturalnej wady postępujemy nader ostrożnie, tak by nie narazić się na upadek, by siłą woli albo zapobiegliwością uniknąć trudności... Warto w takiej sytuacji ożywić w sobie wojownicze, męskie, żołnierskie elementy swojego charakteru. To właśnie charakter, owoce ducha świętego sprawią, że będziemy aktywni w służbie dla Pana, że nasze ciała ożywią się w czynieniu dobrze.

To jest tyle, ile zdrowy rozsądek ułomnego człowieka pomaga mu rozumieć ożywienie jego ciała przez ducha. Czasami jednak zdarza się, że nie rozumem, ale marzeniem obejmujemy pewne obietnice Słowa Bożego. I wtedy pragniemy w sobie odczuć słodycz pięknego uczucia, duchowej mocy, która by pomogła nam uporać się z naszymi słabościami, pokonać naturalne wady, zmienić, uszlachetnić swój ludzki, chrześcijański charakter. Mimo, że takie pragnienie wydaje się tylko ulotnym wrażeniem - może właśnie modlitwa o uaktywnienie naszej świadomości czymś niezwykle przejmującym, a jednocześnie tak bliskim jak ramiona matki czy ojcowskie słowo pochwały i zachęty, może jest właśnie modlitwą o chleb, o rybę, o świętego ducha, który tak wiele może zmienić... Proszę, nie bójmy się prosić Pana o okazanie jego rodzicielskiego uczucia ciepła i miłości, wszak w duchu synostwa wołamy: Abba, Ojcze!

Dla tych, którzy w swoim ciele - w prawdzie nie bez odniesień do Słowa Bożego, ale widzą jedynie podstępnego i przewrotnego wroga polecamy lekturę listu do Efezjan, szczególnie zaś 29 wersetu 5 rozdziału - gdzie umysł, duch jest porównany do Chrystusa, a ciało do Kościoła...

Efez. 5:28-29: Tak też mężowie powinni miłować żony swoje, jak własne ciała. Kto miłuje żonę swoją, samego siebie miłuje. Albowiem nikt nigdy ciała swego nie miał w nienawiści, ale je żywi i pielęgnuje, jak i Chrystus Kościół.

Pomoże nam to myśleć przyjaźnie, ciepło o naszej cielesności - która jest również darem Bożym.

Bo życie według ciała, które powoduje śmierć to nie zaspakajanie słusznych, naturalnych potrzeb ożywionej materii, jaką jest nasze ciało - ale pielęgnowanie w sobie zgubnych postaw, takich jak pożądanie, chciwość, łakomstwo, samolubstwo, wyuzdanie. Umartwianie ciała to analogicznie - nie gwałcenie naturalnych jego potrzeb - ale pielęgnowanie łask ducha takich, jak wiara, nadzieja, miłość, sprawiedliwość, mądrość - i w ten sposób oczyszczanie się od uczynków ciała którymi są: wszeteczeństwo, nieczystość, rozpusta, bałwochwalstwo, czary, wrogość, spór, zazdrość, gniew, knowania, waśnie, odszczepieństwo, zabójstwa, pijaństwo, obżarstwo i tym podobne.