Każdy uczony w Piśmie, wyćwiczony w królestwie niebieskiem... wydobywa ze swego skarbu nowe i stare rzeczy.

9 Siwan 5767 - 26 maja 2007
Powrót do strony tytułowej



Czytanie Ewangelii:    Przeczytaj tekst
Modląc się (Łuk. 11-12)


• Nauka modlitwy (Łuk. 11:1-13) • Bluźnierstwo przeciwko duchowi świętemu (11:14-26) • Błogosławieni którzy słuchają słowa (11:27-28) • Znak Jonasza (11:29-32) • Odpowiedzialność światłości (11:33-36) • Mowa przeciwko powierzchownej pobożności (11:37-54) • Zapowiedź prześladowań (12:1-12) • Kruchość ziemskich dóbr (12:13-31) • Królestwo dla maluczkich (12:32-35) • Przypowieść o sługach (12:36-48) • Ogień Słowa (12:49-59) •

Moje „Ojcze nasz”

“Ojcze nasz, któryś jest w niebie...”

Drogi Ojcze, tak wołam do Ciebie każdego dnia. Jak dziecko ufnie wyciągam do Ciebie ręce, wiedząc, że zawsze mnie utulisz w Ojcowskich ramionach. Jak dziecko czasem lękam się, jednak coraz częściej w takich chwilach uświadamiam sobie, że przecież kochasz mnie i nie pozwolisz, by spotkało mnie coś, czego nie byłabym w stanie udźwignąć. Spoglądam wtedy w niebo z radością i dziękuję Ci za to, że jesteś moim Ojcem.

“...Święć się Imię Twoje...”

Wybacz Ojcze, że często używam Twego Świętego imienia bez należytej czci. Wiele razy wymawiając je wcale nie myślałam o Tobie. Traktowałam Twoje Imię jak zwykłe słowo używane potocznie, pasujące do wszystkiego. Z całego serca Cię za to przepraszam i obiecuję poprawę. Dziękuję za to, że zrozumiałam sens i wartość wypowiadanych słów.

“...Przyjdź Królestwo Twoje...”

Jeszcze nie tak dawno szepcząc te słowa nie czułam nic szczególnego. Ot kolejne zdanie wykute na pamięć. Dzisiaj, dzięki Twojej łasce, w pełni świadomie całym sercem, z wiarą i ufnością proszę Cię o spełnienie tej prośby.
Dodaj mi sił bym mogła kroczyć drogą, która zawiedzie mnie do wiecznego życia z Chrystusem. Dziękuję Ci za ludzi, którzy mi ją wskazali.

“...Bądź wola twoja, jako w niebie tak i na ziemi ...”

Zbyt często powtarzam: “ja chcę”, zbyt często proszę: “Panie daj...”, “Panie spraw...”. A przecież Ty wiesz, czego mi potrzeba, czy moje prośby mają być spełnione, czy to, o co proszę jest dla mnie dobre, potrzebne. Więc niech twoja wola się dzieje, bo Ty jesteś Panem Nieba i Ziemi.

“...Chleba naszego, powszedniego, daj nam dzisiaj...”

Daj mi Panie tylko to, co mi naprawdę potrzebne – chleb powszedni. Zdrowie i siły bym własnymi rękami na niego zapracowała. Dziękuję Ci za słowa, które wypowiedziałeś przez proroków i apostołów. Spisane pod twoim natchnieniem są chlebem powszednim dla mej duszy, drogocennymi wskazówkami i źródłem pocieszenia w chwilach zwątpienia.

“... I odpuść nam nasze winy,
jako i my odpuszczamy naszym winowajcom...”

Przebacz mi Panie grzechy moje, słabości moje. Daruj, gdy nie dość się staram, zbyt słabo wierzę, gdy brak mi odwagi. Daj możliwość poprawy. Wybacz, że czasem milczę, wybacz słowa, które ranią. Wybacz jak i ja wybaczam tym, którzy mi zadają ból, wybacz nawet, jeśli nie zawsze mi się to udaje. Dziękuję za to, że dajesz mi możliwość oceny swoich czynów, pomóż bym zawsze najpierw oceniała siebie a potem dopiero napominała innych.

“...I nie opuszczaj nas w pokuszeniach, ale nas zbaw ode złego.”

Ty wiesz, że jestem słabym człowiekiem, że czasem błądzę. W świecie, w którym przyszło mi żyć nie brakuje pokus, które odwracają naszą uwagę od tego, co najważniejsze. Daj mi siły, bym w takich chwilach potrafiła wybrać to, co jest dobre, prawdziwe i służy Twojej Chwale. Nie chroń mnie zupełnie przed pokusami, lecz pomóż z nimi walczyć, bym zawsze potrafiła wybrać właściwą drogę, która zaprowadzi mnie do życia wiecznego z Chrystusem. AMEN

Perła