Każdy uczony w Piśmie, wyćwiczony w królestwie niebieskiem... wydobywa ze swego skarbu nowe i stare rzeczy.

4 Kislew 5767 - 25 listopada 2006
Powrót do strony tytułowej



Czytanie Ewangelii:    Przeczytaj tekst
W sabat (Mat. 12)


• Spór o przestrzeganie ludzkich zwyczajów sabatowych (12:1-8) • Uzdrowienie człowieka w sabat (12:9-13) • Faryzeusze postanawiają zgładzić Jezusa (12:14) • Jezus wypełnia Izajaszowe proroctwo o słudze Pańskim (12:15-21) • Bluźnierstwo przeciwko duchowi świętemu (12:22-32) • Dobre i złe owoce ust (12:33-37) • Potępienie postawy domagania się znaku (12:38-42) • Przypowieść o nieczystym duchu (12:43-45) • Duchowa rodzina Jezusa (12:46-50) •

Moje rozmyślania zainspirowane są przez słowa Jezusa o królestwie w samym sobie rozdwojonym i o domostwie które nie ostoi się, jeżeli jest rozdwojone (12:25). Zastanawiam się na ile świat materialny, który mnie otacza doznaje takiego rozdwojenia.

Czyż nie jest tak, że nasza materialna rzeczywistość rozdwoiła się na ewidentnie podłą, złą, perwersyjną, godną potępienia i na rzeczywistość naznaczoną troską o świat, pełną rzetelności, chęci tworzenia i zachowania pięknych dzieł Boga i ludzi, które nas otaczają?

Oczywiście z całą mocą chce się przyklasnąć szlachetnym wysiłkom człowieka. Ale kiedy one zapominają o natchnionych radach Słowa Bożego, o mogącym jedynie zbawić świat dziele Golgoty, czy można dla nich roztaczać jasną perspektywę? Czy nie świadczą raczej te wysiłki o rozdwojeniu się królestwa księcia demonów, Belzebuba?

Chcę wzruszać, zachwycać się każdym pięknym wysiłkiem ratowania naszej planety od zguby, to świadczy o szlachetności ludzi podejmujących taką pracę, ale przede wszystkim cieszę się, że to świadczy o mijaniu starego porządku rzeczy, o jego rozdwojeniu - w którym źli ludzie trwają w swej podłości i nawyku do nienawiści i niszczenia, do lekkomyślności , a ci szlachetni próbują uratować to co jeszcze zostało z dzieła Bożego stworzenia. Nie zdziwiłbym się gdyby ten świat, gdyby materialne domostwo, materialne królestwo trwało jeszcze bardzo długo w tym rozdwojeniu, dokonując żniwa złego wieku i szykując błogosławieństwa nowych niebios i nowej ziemi, błogosławieństwa wieków przyszłych...

Wydaje się, że królewskim animatorem tych wszystkich zmian jest Syn Człowieczy (13:41), który posyła swoich aniołów, którzy zbierają wszystkie zgorszenia i tych, którzy czynią nieprawość. I wrzucą do pieca ognistego słusznej krytyki i wiecznego potępienia ich myśli, uczucia, czyny. Być może Boże miłosierdzie dla samego istnienia grzeszników znajdzie przebaczenie i miejsce w Bożym Planie. Ale za to sprawiedliwi zajaśnieją jako słońce w Królestwie Ojca swego.