Komentarz do:
Behar (Na górze) 3 Mojż. 25:1-26:2
Bechukotai (W ustawach moich)
3 Mojż. 26:3-27:34

Szabbat   22 Ijjar 5766
20 maja 2006



– Rok sabatowy (3 Mojż. 25:1-9) – Rok Jubileuszowy (25:10-55) – Nakazy Pana (26:1-2) –

– Błogosławieństwo za posłuszeństwo (3 Mojż. 26:3-13) – Zapowiedź kary za nieposłuszeństwo (26:14-46) – Wypełnienie ślubów i opłaty za wykup (3 Mojż. 27) –

Rozważania o umiarkowaniu w... pracy

Jak bardzo w sprzeczności z pojęciami ludzkimi stoi nakaz o cyklicznym świętowaniu roku sabatowego!

W ogóle czasy pośpiechu, chęci wykorzystania prosperity, nadarzającej się do zarobienia pieniędzy okazji nie sprzyja przestrzeganiu Bożej cykliczności. Czasami są to realia wprost niemożliwe do zmiany - musimy z niezależnych od nas powodów pracować w sobotę lub niedzielę...

A litera prawa Mojżeszowego zalecała również odpoczynek dla ziemi - co siedem lat - tak jak dla ludzi co siedem dni...

Jakie jest Boże, duchowe przesłanie tych nakazów dla wierzących ery chrześcijańskiej?

Zdaje się, że wszystkie przepisy Prawa Bożego - te dotyczące ciała, przedmiotów, a także pracy podnoszą wagę umiarkowania, samokontroli, powściągliwości w każdej sferze życia...

Przypomnijmy sobie rygorystyczne przepisy o czystości i zanieczyszczeniu, o współżyciu cielesnym, o pokarmach i zwierzętach czystych i nieczystych. Sama potrzeba zaspokojenia swoich pragnień - często słusznych - wynikających z fizjologii ciała - to jeszcze mało - trzeba znać sposoby prawego postępowania w życiu. Bo takim zdaje się być sens przepisów zakonnych - by ich rygorystyczne warunki zmuszały naszą wolę do świadomego i powściągliwego kierowania naszym życiem...

Duch Prawa mówi - nie łapczywość, chciwość, pożądanie - ale wola, powściągliwość, samokontrola, umiarkowanie. Nawet w takiej sprawie jak praca, uprawa roli, zarabianie pieniędzy, zbieranie plonów...

Błogosławieństwo za posłuszeństwo czyli jedność Ciała Pańskiego

Plastycznie zasady błogosławienia i karania za posłuszeństwo i jego brak obserwujemy wokół nas. Kto, co sieje - ten odpowiednio zbiera - albo obfity plon, albo wiatr i burzę... Tak się dzieje w życiu poszczególnych ludzi, w życiu rodzin, zborów, społeczności wyznaniowych...

Niektóre dzieci Boże, mające talenty ziemskiego urabiania zasobów materialnych uzupełniają niedoskonałość innych w tej sferze naszego poświęconego życia - bardziej uduchowionych, zapatrzonych w piękne myśli i emocje - ci z kolei swoją modlitwą i duchem wnoszą mądrość i koloryt do naszego życia.

Nie próbujmy jednak zapominać, że prócz serca mamy głowy i ciała! Z drugiej strony pamiętajmy o cząstce wrażliwej Marii z Betanii, która nigdy od niej nie miała być odjęta...

Ta jedność Ciała Chrystusowego pozwala cieszyć się błogosławieństwami, które spływają dzięki różnorodności talentów i funkcji w zborze, bratniej społeczności.

Spróbujmy w wielkim zamiłowaniu jednych do mądrych prawd, innych do wzniosłych i pięknych wzruszeń zobaczyć uzupełniającą się odmienność.

Tak długo, jak oczy nie będą zarzucać stopom kurzu po przebyciu dalekiej wędrówki, i jak ręce będą gotowe umywać nogi i zrywać kwiaty w ogrodzie - tak długo ciało - w sensie po pierwsze człowieczeństwa jednostki, po drugie - w znaczeniu jedności wszystkich wierzących - zostanie błogosławione...

Może tak właśnie można rozumieć posłuszeństwo duchowego Izraela - jako błogosławioną jedność Ciała Chrystusowego...