Komentarz do:
|
|
– Stworzenie świata i człowieka (1:1-2:7) – Ogród w Edenie (2:8-2:25) – Upadek pierwszych ludzi (3:1-3:24) – Kain i Abel (4:1-4:16) – Rodowody (4;17-5:32) – Zepsucie rodzaju ludzkiego (6:1-6:8) – Piękne jest to, że Biblia zaczyna swą opowieść o dobrze i źle, o Bogu, Jezusie, Szatanie, człowieku, niebie i ziemi od opisu stwarzania całego naszego materialnego otoczenia. Pracy, która mogła się wykonać jedynie dzięki wypowiedzianemu przez Wiekuistego SŁOWU. Znamy tę postać Logosa, Słowa z bliższych naszej codzienności sytuacji, kiedy ta istota jadła, piła, była zmęczona, mówiła, uzdrawiała - z opisu ewangelicznego. Doznajemy zachwytu - tego dobrze znanego, kochanego, miłego dla naszego serca Mistrza, Lekarza i Nauczyciela - umieszczamy w kontekście stwarzania wszystkich rzeczy, ukrytego za tajemniczym jakże opisem tygodnia powstawania świata materii. Do takiego myślenia skłania nas tekst listu wielkiego teologa, Apostoła Pawła, szczególnie zaś niżej zacytowany fragment: Kol. 1:15-17 Zostawmy jednak zachwyt odnajdywania Jezusa z Nazaretu w akcie stwarzania i szukajmy lekcji dla siebie z siedmiodniowego cyklu, w jakim zostało stworzone nasze otoczenie i my, lekcji, która nam pomoże piękniej, mądrzej funkcjonować na co dzień. Jeśli popatrzymy na dni tygodnia Bożego z uwagą to łatwo będzie nam zapamiętać, że niedziela, pierwszy dzień to oddzielenie światłości od ciemności, drugi, poniedziałek - to oddzielenie wód pod rozpostarciem od tych nad rozpostarciem, trzeci, wtorek - to oddzielenie lądu od morza i stworzenie roślin, czwarty dzień stworzenia - czyli środa to zapalenie świateł rządzących dniem i nocą, piąty dzień czyli czwartek to stworzenie ryb i ptaków, a szósty - pozostałych zwierząt i człowieka, w siódmym zaś Bóg odpoczął... Prawda, że bardzo łatwo zapamiętać! Czy i nasz tydzień jest tak wyraziście zarysowany? Jeśli masz codziennie rutynowe, takie same zajęcia w pracy albo też jesteś emerytem lub rencistą a życie nie nazywa i nie określa czegoś charakterystycznego dla Twoich zajęć w tygodniu, spróbuj (podobnie jak ludzie żyjący z ustalonym planem tygodniowym) przypisać każdemu dniowi coś charakterystycznego, a zobaczysz jak Twoje życie przestanie być jednostajne i monotonne!!! Każdy powinien sam (jeśli ma na to wpływ) ukształtować sobie we właściwy sposób kształt swojego cyklu tygodniowego - warto jednak wszystkim przyjąć, że ostatni dzień tygodnia czyli sobotę przeznaczamy na wypoczynek a pierwszy czyli niedzielę na społeczne oddzielanie światła od ciemności czyli duchową społeczność przy Słowie Bożym z ludźmi wierzącymi... Ogród Eden... Przepraszam wszystkich tych, którzy ogromnie cierpią, przechodzą silne doświadczenia - i ja doznaję od czasu do czasu ognistych prób - ale kiedy nawałnica przechodzi, kiedy wraz z jakąś bliską mi osobą rozmawiam o Bogu i jego Słowie, kiedy w miarę systematycznie zastanawiam się nad Biblią, kiedy w moim ziemskim namiocie jest cicho, ciepło i spokojnie - to czuję się jakby Bóg przeniósł mnie do Edenu - Bóg na miarę naszego skromnego życia stwarza nam te krótkie chwile, które są zapowiedzią dla nas i przedsmakiem niekończącego się raju... Kochajmy miejsca, które chce Bóg uczynić naszym Edenem - czyli nasze domy, rodziny, zbór, bratnią społeczność... Pięknym i błogosławiącym nasze życie jest to, że nie musimy doświadczyć szeregu złych rzeczy - po to by zrozumieć niewłaściwość złych postaw, uczuć, czynów możemy po prostu uważnie obserwować nasze otoczenie, uważnie analizować sytuację wokół nas, czytać Słowo Boże na którego kartach znaleźć możemy chyba każdą cnotę i odpowiadający jej każdy występek. Zatem Biblia w cudowny sposób w naszym życiu spełnia funkcję dwóch drzew z rajskiego ogrodu - drzewa żywota i drzewa poznania dobra i zła, z tą różnicą, że zjedzenie owocu sprowadzi na nas błogosławieństwo - da nam życie i będzie ćwiczyło nas w pięknej umiejętności odróżniania dobra od zła... Od rajskiego ogrodu pełnego pięknych drzew pielgrzymujemy przez dramatyczne dzieje ludzkości ku wzgórzu Golgoty z krzyżem-drzewem - i dalej przez wieki ku rzece wody żywej i drzewu żywota w wiecznym panowaniu Boga i Baranka. Naszą wędrówkę rozpoczynamy błędem matki Ewy, świadomym nieposłuszeństwem kochającego swą żonę Adama, pierwszym dramatem rozegranym między dwoma braćmi - Kainem i Ablem... I wreszcie po wielu latach zagubienia młodej ludzkości - światło nadziei dla ziemi - mąż który znalazł łaskę w oczach Pana czyli Noe... |
|