Elżbieta Dziewońska
Widzę

Szabbat   23 Kislew 5766
24 grudnia 2005



      Siadałam mamie na kolana, a ta śpiewała mi różne piosenki, zwłaszcza pieśni „z kartek”, czyli te spoza śpiewnika, przepisywane na karteczki, do zeszytów, notesików, wklejane do Biblii. Rozwiązań było dużo. Jedną z moich piosnek ulubionych była „O niewidomym chłopcu”, często prosiłam: mamusiu zaśpiewaj. To wielozwrotkowa opowieść jak to biedne dziecię, nie widzi słońca, kwiatów, ale najbardziej smuci go, że nie może zobaczyć swej kochanej mamy. Pieśń kończy się tak (piszę z pamięci): Dobry Boże, co łask tyle, dajesz hojną dłonią swoją, daj zobaczyć choć na chwilę, daj zobaczyć matkę moją. Przy tej zwrotce byłyśmy już obie z mamą tak spłakane, że nawet gdyby było ich więcej, nie dałoby się dalej śpiewać.

      Przypomniałam sobie to zdarzenie podczas lektury nowego tomiku poezji Wisławy Szymborskiej „Dwukropek”. To kilkanaście wierszy, z których jeden zachwycił mnie szczególnie.


UPRZEJMOŚC NIEWIDOMYCH

Poeta czyta wiersze niewidomym.
Nie przewidywał, że to takie trudne.
Drży mu glos.
Drżą mu ręce.

Czuje, że każde zdanie
wystawione jest tutaj na próbę ciemności.
Będzie musiało radzić sobie samo,
Bez świateł i kolorów.

Niebezpieczna przygoda
dla gwiazd w jego wierszach,
zorzy, tęczy, obłoków, neonów, księżyca,
dla ryby do tej pory tak srebrnej pod wodą
i jastrzębia tak cicho, wysoko na niebie.

Czyta - bo już za późno nie czytać -
o chłopcu w kurtce żółtej na łące zielonej,
o dających się zliczyć czerwonych dachach w dolinie,
o ruchliwych numerach na koszulkach graczy
i nagiej nieznajomej w uchylonych drzwiach.

Chciałby przemilczeć - choć to niemożliwe -
tych wszystkich świętych na stropie katedry,
ten pożegnalny gest z okna wagonu,
to szkiełko mikroskopu i promyk w pierścieniu
i ekrany i lustra i album z twarzami.

Ale wielka jest uprzejmość niewidomych,
wielka wyrozumiałość i wspaniałomyślność.
Słuchają, uśmiechają się i klaszczą.

Ktoś z nich nawet podchodzi
z książką otwartą na opak
prosząc o niewidzialny dla siebie autograf.

Wisława Szymborska


Rys. Andrzej Dąbek