Elżbieta Dziewońska
KARANIE ZA POSIADANIE
Nielatom ku przestrodze

Szabbat   9 Kislew 5766
10 grudnia 2005



      Niech każdy mówi prawdę z bliźnim swoim mówi Pismo, a przysłowie dodaje, że kłamstwo ma krótkie nogi.
      Wakacyjna przygoda może zacząć się tak: siedzisz na dworcu np. w Gliwicach, czekasz na przesiadkę do Częstochowy. Jedziesz np. z wizytą do wujka. Jest gorąco, kupujesz schłodzone piwo. Popijasz, cieszysz się chwilą. Panowie w mundurach zupełnie nieoczekiwanie zakłócają twój spokój. Posiadania alkoholu nie zdążysz ukryć. Jeśli masz osiemnastkę, to karanie będzie za posiadanie. Jeśli mniej i w panice, panom w niebieskich mundurach podasz fałszywe dane osobowe, to zaczynają się schody, dłuższe niż te na gliwickim dworcu.
      Kłamstwo wychodzi na jaw dość szybko, bo jak wiadomo, ma krótkie nogi, tylko następstwa ciągną się miesiącami. Jest duże prawdopodobieństwo, że policjanci twoje kłamstwo wykryją w ciągu najbliższych kilku minut i wtedy musisz się przyznać. Panowie spiszą cię i prześlą informacje na komendę w miejscu twojego zamieszkania. Kłopot pierwszy: musisz powiedzieć o zajściu rodzicom, bo oni w całym ciągu następnych zdarzeń okażą się przydatni, bo któż cię obroni? Potem rodzice, wraz z tobą, muszą udać się na stosowną komendę. Przesłuchanie pierwsze i notatka, którą policjant przekazuje do sądu rejonowego. Tam sędzia od spraw nieletnich zapozna się ze sprawą i przyśle kuratora, by poznał rodzinę, środowisko, zebrał opinię o zdemoralizowanym nielocie, czyli o tobie. Potem czekasz, aż sędzia wezwie cię przed swe oblicze. To próba twoich i rodzicielskich nerwów. Sprawa będzie na wokandzie, sędzia przepyta cię dokładnie na okoliczność popełnionego czynu. Porozmawia z rodzicami, jeśli ich ze sobą zabierzesz, a tak jest korzystniej i ustali twój stopień demoralizacji. Jeśli się okaże, że są potrzebne środki wychowawcze, dostaniesz opiekuna. A jeśli jesteś mało zdemoralizowany, bo przyznasz, że był to incydent i obiecasz, że teraz to z napojów gazowanych będziesz już pił tylko coca colę, to sprawa zostanie umorzona i ukarani zostaną jedynie rodzice, bo poniosą koszty postępowania. Jeśli dostajesz kieszonkowe, mogą ci potrącić, jeśli nie, to uszło ci na sucho, ale każda kolejna wpadka, to już „recydywa”.
      Taka jest cena wakacyjnej beztroski.

rys. Andrzej Dąbek