Proroctwo Paschalne (A Passover Prophecy)

Wykład Br. Carla Hagensicka. Columbus Prememorial Convention, 28.03.1998

Drodzy Braterstwo. Nie wiem, czy wy jesteście tacy jak ja, ale ja przed Pamiątką lubię wspominać wydarzenia, które rozegrały się w ostatnim tygodniu życia Jezusa. Wydarzenia paschalne zaczynają się od uczty w Betanii, gdzie miało miejsce pomazanie Jezusa. Są dwa opisy tego wydarzenia. Ewangelia Jana mówi, że uczta odbyła się w sabat na sześć dni przed Paschą. Marek i Mateusz mówią, że miała ona miejsce dwa dni przed Paschą. Sprzeczność tę różnie się uzgadnia. Niektórzy uważają, że Marek i Mateusz podają ogólny opis wydarzeń, a nie koncentrują się na samej uczcie. Inni sądzą, że były dwie uczty i dwa pomazania: jedno sześć dni przed Paschą, drugie dwa dni przed Paschą. My spróbujemy zaproponować trzecią metodę uzgodnienia tej sprzeczności.

W opisie Mateusza są trzy słowa napisane kursywą [po ang. “the feast of” – przyp.tłum.] Mar. 14:1: “A po dwóch dniach była wielkanoc, [po ang. święto wielkanocy – przyp.tłum.] święto przaśników”. Tłumacze zakładają, że chodzi tu o święto Paschy, ale Pascha nie zawsze zaczyna się od święta Paschy. W wielu przypadkach tak jest, ale nie zawsze musi to być prawdą. W rzeczywistości naszą podstawą do Paschy jest 2 Mojż. 12 rozdział, a tam Pascha zaczyna się od odłączenia baranka. Był to fragment Paschy, czy też paschalnego rytuału.

W Ewangeliach występują duże różnice w zakresie chronologii opisów. Nawet w obrębie jednej Ewangelii. Czasami w opisie używane jest pojęcie “noc-dzień”, jako że taki był układ hebrajskiej doby. Inne opisy ewangeliczne posługują się porządkiem “dzień-noc”, gdyż taki był współczesny sposób liczenia czasu, a opis ten miał być zrozumiały dla słuchaczy. Mając to na uwadze byłoby równie słusznie mówić o święcie Paschy rozpoczynającym się sześć dni po uczcie w Betanii, jak i o rytuale paschalnym zaczynającym się dwa dni po tej uczcie począwszy od odłączenia baranka. A w tym szczególnym roku 33 miało to dodatkowo związek z triumfalnym wjazdem Jezusa do Jerozolimy.

To właśnie na triumfalnym wjeździe skoncentruje się nasze proroctwo. Naszym tematem nie będzie dzisiaj zagadnienie dwóch i sześciu dni, ale rozważanie proroctwa mówiącego o triumfalnym wjeździe, które nazwiemy proroctwem paschalnym, dlatego że dotyczy ono serii wydarzeń związanych z ostatnim tygodniem.

Proroctwo, nad którym chcemy się zastanowić, to cały dziewiąty rozdział Księgi Zachariasza. Będziemy chcieli przyjrzeć się wszystkim wersetom tego rozdziału, ale pierwszą część rozważymy pobieżnie po to, aby skoncentrować się raczej na głównej myśli tego rozdziału.

Zanim jednak przyjrzymy się samemu 9 rozdziałowi, będzie może rozsądnie uzyskać pewne ogólne spojrzenie na całą Księgę Zachariasza. Dzięki temu bowiem przekonamy się, w jaki sposób rozdział ten pasuje do całego planu tego proroctwa. Księga Zachariasza dzieli się z grubsza na dwie części. Pierwsze sześć rozdziałów przedstawia serię sześciu widzeń, które otrzymał Zachariasz. Widzenia te, których nie będziemy omawiać, obejmują kolejno czas od momentu dania tego proroctwa, aż do całkowitego odrodzenia Izraela. Ostatnia część Księgi Zachariasza, zaczynająca się od rozdziału 7, zawiera szczegóły mające na celu wyjaśnienie poprzednich wizji.

Czasami w szkołach studenci mają zajęcia z filmu. Najpierw oczywiście ogląda się film, a następnie idzie się do klasy i dyskutuje na temat filmu. Tak właśnie postępuje Zachariasz. Zachariasz oglądał film, film ze wszystkimi tymi wizjami. Teraz zaś wygłasza proroctwo objaśniające ten film w podobnej ilości rozdziałów.

Słuchacze Zachariasza, to Żydzi, którzy powrócili do ziemi za czasów Dariusza. Ich zadaniem jest odbudowa świątyni, miasta i ponowne odrodzenie Jerozolimy. Wszystkie proroctwa Zachariasza mają swoje zastosowanie do tamtego czasu, gdyż odnoszą się do tamtej działalności. Jednak wypełnienie, na które my spojrzymy nie należało do tamtego czasu. My dostrzeżemy większe wypełnienie, które miało miejsce o wiele później.

Proroczą część Księgi Zachariasza możemy podzielić na trzy fragmenty. Rozdziały 7-8 odpowiadają na pewne pytanie, które nurtowało umysły Żydów, i które odnosiło się szczególnie do tamtego czasu, okresu po powrocie z niewoli. Pytanie to brzmiało: czy mamy nadal obchodzić posty związane z opłakiwaniem miasta. Czy teraz po powrocie mamy nadal zachowywać te posty. Rozdziały 9-11 zajmują się ustanowieniem króla i jego odrzuceniem w czasie pierwszego przyjścia. Obejmują one także niektóre wydarzenia z czasu wtórego przyjścia, ale koncentrują się na pierwszym przyjściu. Rozdziały 12-14 mówią o królu i o przyjęciu króla w czasie wtórego przyjścia. Tak więc rozdziały 12-14 zajmują się głównie wtórym przyjściem, zaś rozdziały 9-11 pierwszym przyjściem, aczkolwiek pewne miejsca obu części pokrywają się.

To daje nam ogólny pogląd na całość księgi. Teraz jednak chcemy skupić się na pierwszym przyjściu. Chcemy szczegółowo zająć się 9 rozdziałem.

Prawdopodobnie każdy z was badał kiedyś 3 tom. Chyba każdy z was zajmował się także szczegółami rozległego i długiego 11 rozdziału Proroctwa Daniela. Zauważyliście też, że Dan. 11 jest ogniwem łączącym czasy proroka z kulminacyjnym punktem proroctwa Daniela, rozdziałem 12. Zadanie, jakie spełnia rozdział 11, to wyliczenie i opisanie wydarzeń, które rozegrają się między tymi dwoma punktami. Toczy się wiele dyskusji nad tym, jak należy rozumieć te wydarzenia.

Zachariasz postępuje tak samo. Zach. 9:1-8 spełnia taką samą funkcję jak Dan. 11. Wersety te zawierają opis tego, co w historii wydarzy się między czasem dania proroctwa, a jego kulminacyjnym punktem. Miejsce, w którym rzeczywiście chcielibyśmy zacząć nasze badanie to Zach. 9:9. Przyjrzyjmy się jednak pobieżnie owym pierwszym ośmiu wersetom, ponieważ mają one, jak bym to określił, podwójne wypełnienie. Nie jest to zbyt trafne określenie. Byłoby może lepiej wymyślić inne sformułowanie, ale nic mi nie przychodzi do głowy. Tymczasowo użyjemy więc słowa “podwójne”. Będzie to wypełnienie, które ma podwójne zastosowanie w tym okresie. Te zastosowania są razem pomieszane i omawiane niemal równocześnie, co utrudnia ich zrozumienie. Zanim przeczytam te wersety, wspomnę najpierw o tych zastosowaniach.

Między czasem dania proroctwa, czyli czasem powrotu z niewoli babilońskiej, a pierwszym przyjściem miało miejsce wiele wydarzeń. Dwa z nich miały jednak szczególne znaczenie polityczne. Dwie inwazje. Jedna pod wodzą Aleksandra Wielkiego i druga, której przewodził Antioch Epifanes. Te właśnie dwa najazdy miały miejsce w czasie, którym zajmują się te wersety. Mogą one zostać zastosowane do któregokolwiek z tych najazdów albo do obu na raz. Zaczniemy od pierwszego wersetu.

“Brzemię słowa Pańskiego przeciwko ziemi Chadrach, a Damaszek będzie odpocznienie jego;” – Zach. 9:1

To jest bardzo słabe tłumaczenie [po ang. – przyp.tłum.]. Należałoby przeczytać: “Brzemię spocznie na ziemi Chadrach i w Damaszku”. Druga część jest przetłumaczona równie źle:

“Albowiem oko Pańskie przypatruje się ludziom i wszystkim pokoleniom Izraelskim”.

Myśl oryginału jest dokładnie przeciwna [do ang. – przyp.tłum.] i mówi: “gdy Pan przyłoży swe oko do ich oczu”, czyli gdy Bóg powie: Teraz przyjrzę się wszystkiemu, co czyniliście przed moim obliczem. Taki jest też sens całego rozdziału – Bóg przedstawia sąd.

“Nawet i do Emat dosięże, i do Tyru i do Sydonu, choć jest mądry bardzo. Bo sobie Tyr obronę zbudował i nazbierał srebra jako prochu, a złota jako błota po ulicach.” – Zach. 9:2-3

Tłumacząc to na prosty język: Tyr, Sydon i wszystkie inne miasta północy będą się cieszyły wielką pomyślnością, ale potem nagle wszystko się załamie. To stało się głównie za czasów Aleksandra. Jego armia zniszczyła te miasta.

“Oto Pan go wypędzi [nacierające siły Aleksandra], a wrazi w morze siłę jego, a sam od ognia pożarty będzie.” – Zach. 9:4

Teraz zwraca się na południe:

“Co widząc Aszkalon, ulęknie się, także Gaza wielce żałośne będzie, i Akaron, przeto że je zawstydziła nadzieja ich; i zginie król z Gazy, a Aszkalon nie będzie osadzone;” – Zach. 9:5

Mówi on o najeździe Aleksandra z północy. Teraz następuje przeskok czasowy. Aleksander umiera, a po jego śmierci władzę na Bliskim Wschodzie przejmują Seleucydzi, zaś w Egipcie Ptolemeusze, starając się o połączenie swych sił. Antioch powracając z Egiptu udaje się przeciwko Jerozolimie. Wraca on z Gazy, Akaronu i Aszkalonu. Idzie w przeciwnym kierunku. Mamy więc do czynienia z wizją opisującą siły imperium Seleucydów w ramach panowania greckiego.

“I będzie mieszkał bękart w Azocie.” – Zach. 9:6

Większość komentatorów uznaje, że bękartem był Aleksander, ponieważ był on nieprawnym dzieckiem. Owszem, to pasuje. Ale równie dobrze opisuje to postać Antiocha. W tym zaś proroctwie nacisk jest położny, jak sądzimy, na Antiocha.

“A tak wykorzenię pychę Filistyńczyków i odejmę krew [w liczbie mnogiej] każdego od ust jego [czyli będę go sądził za krew, którą przelał] i obrzydliwości jego od zębów jego [czyli będzie musiał połknąć swe własne słowa, będzie musiał zapłacić za wyroki, które wypowiadał]; zostawiony też będzie i on Bogu naszemu, aby był jako książę w Judzie, a Akaron jako Jebuzejczycy.” – Zach. 9:6-7

Ciągle opisujemy historię. Myślę, że odnosi się to do powstania Machabeuszy. Mamy tam do czynienia z grupą, która powstała w Izraelu i stwierdziła: Nie pozwolimy Antiochowi ustawić jego posągów w świątyni. Zebrali się więc, utworzyli armię i usunęli go. Został wtedy ustanowiony zarządca, który nie był nigdy królem, na tym terenie.

“I położę się obozem u domu swego [Mówi PAN] dla wojska” – z powodu owych nacierających sił. Następnie wypowiada on bardzo interesujące zdanie, które, jak uważam, podsumowuje całą tę historyczną część: “I dla przechodzącego a wracającego się;” Nie sposób lepiej opisać tych dwóch najeźdźców. Historia mówi – a na ile mi wiadomo jest ona prawdziwa – że gdy Aleksander wkroczył do miasta, to wyszli mu naprzeciwko kapłani i pokazali proroctwa przepowiadające jego panowanie na tym terenie. Aleksander minął też tę okolicę nie czyniąc jej większej krzywdy. Opanował te tereny, ale tylko przez nie przeszedł. Nie zatrzymał się i nie ograbił miasta. Natomiast Antioch wraca z Egiptu i obydwaj najeźdźcy zostają osądzeni. Zarówno Grecy jak i ich następcy stają teraz przed sądem. Bóg mówi: Ja będę tym, który będzie obozował przy swoim domu.

Następne zdanie wydaje się bardzo wymowne, ale chyba nie należy mu nadawać aż tak wielkiego znaczenia: “I nie przejdzie więcej przez nich łupieżca” – Zach. 9:8. Wymowa tych słów jest taka, że żaden łupieżca nie pojawi się między czasem dania proroctwa a czasem, o którym będę mówił za chwilę. Słowem: Nie będzie żadnego łupieżcy po Antiochu. Nad tym terenem zapanowali co prawda Rzymianie, ale oni tylko ustanowili swą dominację nad Izraelem a następnie panowanie objął Herod, stając się królem, ale nie miał miejsca ucisk taki, jaki sprawili poprzedni łupieżcy.

“Przeto, że się tak teraz podoba w oczach moich” – teraz został za to ukarany. Taka jest sucha historia. Musieliśmy się tym zająć, żeby dojść do tego, do czego chcieliśmy dojść, czyli do proroctwa paschalnego. Doprowadza nas to do kulminacyjnego punku naszego rozdziału.

Następny werset znacie bardzo dobrze:

“Wesel się bardzo, córko Syońska! wykrzykaj, córko Jeruzalemska! Oto król twój przyjdzie tobie sprawiedliwy i zbawiciel ubogi i siedzący na ośle, to jest na oślęciu, źrebiątku oślicy.” – Zach. 9:9

Nie mamy problemów z interpretacją tych słów. Jest to łatwe, ponieważ Nowy Testament tłumaczy je dla nas. Gdy Jezus jechał na osiołku w czasie swego triumfalnego wjazdu do Jerozolimy, zacytowane zostało to proroctwo, ale niezupełnie. Zacytowana została część tego proroctwa. Chcemy to podkreślić. Mateusz cytuje niektóre słowa, a pozostałych nie przytacza. Przeczytamy jeszcze raz ten werset, podkreślając słowa, które Mateusz cytuje i te, których nie przytacza. [Słowa pominięte przez Mateusza zaznaczone zostały kursywą – przyp.tłum.]

“Wesel się bardzo, córko Syońska! wykrzykaj, córko Jeruzalemska! Oto król twój przyjdzie tobie sprawiedliwy i zbawiciel ubogi i siedzący na ośle, to jest na oślęciu, źrebiątku oślicy.” – Zach. 9:9

Powstaje więc pytanie: Dlaczego Mateusz nie przytacza całego proroctwa? I myślę, że jest powód, dla którego tak czyni. Zamierzamy też go zasugerować. W okresie paschalnym często słyszy się pytanie, czy było jedno zwierzę, czy dwa. Na którym z nich jechał Jezus? Opisy ewangeliczne nie są jasne. Niektóre mówią o jednym zwierzęciu, a inne, w tym Mateusz, wymieniają dwa zwierzęta. Zachariasz mówi o dwóch. My również opowiadamy się za dwoma. Jezus jechał na oślęciu. Czy to zwierzę było osłem, tak jak uważamy, czy też byłoby koniem, to jego znaczenie pozostaje to samo. Niesie ono człowieka. Jest to doktryna, jakiś -izm, coś, co porusza.

Na tym rozstaju dróg w życiu Jezusa pojawiają się dwie znamienne doktryny. To byłaby cała historia. Cały ten rozdział to historia przejścia od Wieku Żydowskiego do Wieku Ewangelii. W Wieku Żydowskim była pewna doktryna. Doktryna prawa. Również Wiek Ewangelii miał swoją doktrynę – doktrynę Ewangelii, doktrynę łaski. Doktryna Ewangelii była córką doktryny żydowskiej. Pochodziły z tego samego źródła. Występuje między nimi związek matki i córki. Jezus przedstawia samego siebie jako króla nowej epoki. Nie jedzie na starym ośle. Jedzie na nowym źrebięciu oślicy. Dlatego też cytuje on te części proroctwa, które odnoszą się do nowej epoki. Mówi o córce Syońskiej, Kościele, nie wspomina zaś o córce Jeruzalemskiej, czyli o cielesnym Izraelu. Te słowa pomija. Cytuje słowa: “Oto król twój przyjdzie tobie”, do duchowego Syonu. Nie wspomina roli, którą miał odegrać w sposób cielesny: “Sprawiedliwy i zbawiciel”. Odnosi to do cielesnego Izraela. Dalej cytuje słowa: “ubogi i siedzący na ośle, to jest na oślęciu, źrebiątku oślicy”, które stosuje w znaczeniu duchowym.

W całym tym kontekście nacisk położony jest na rozpoczynającą się epokę. Przemijająca pozostaje na drugim planie. Całe to proroctwo mówi o zmianie epoki na nową i o związanej z nią działalności. Wiemy, co się stało. Wiemy, że choć jedni witali go okrzykami “Hosanna” które nie oznaczały tego samego, co “alleluja”, oznaczały one bowiem “pomóż” – to jednak inni, ponieważ uważamy, że byli to inni ludzie, wołali później: “Ukrzyżuj go, ukrzyżuj”. Było to odrzucenie króla. To o tym właśnie mówi proroctwo. Proroctwo to dotyczy bowiem odrzucenia i związanych z tym konsekwencji.

Są wymienione trzy konsekwencje odrzucenia. Owe trzy konsekwencje wymienione są w wersecie 10: “Bo wytracę wozy z Efraima i konie z Jeruzalemu, i będzie połamany łuk wojenny” – Zach. 9:10. Oto te trzy konsekwencje: Utracicie wozy, utracicie konie oraz utracicie łuk wojenny. Są to wyrażenia symboliczne. Co mają one, zdaniem proroka, wyrażać w odniesieniu do Izraela?

Pamiętacie, jak umierał Eliasz, jak został zabrany? Co powiedział wtedy Elizeusz? “Ojcze mój, ojcze mój! Wozie Izraelski i jazdo jego!” – 2 Król. 2:12. Może nie będziecie już tak dobrze pamiętać, co powiedział król, gdy umarł Elizeusz. Gdy umierał Elizeusz, przyszedł do niego król i powiedział: “Ojcze mój, ojcze mój! wozie Izraelski, i jazdo jego.” – 2 Król. 13:14. Identyczne słowa w obu przypadkach. Co one rzeczywiście wyrażały, jak należało je rozumieć? Czy chodziło tylko o ognisty wóz, który ich rozdzielił? Gdyby o to chodziło, to słowa te nie zostałyby powtórzone przy śmierci Elizeusza. Powtórzenie tego zwrotu przy śmierci Elizeusza dowodzi, że było to wyrażenie, które oni rozumieli, ale które prawdopodobnie przestało być zrozumiałe dla nas. Myślę, że my posługujemy się podobnym idiomem. My nie użylibyśmy raczej wyrażenia “wóz izraelski”, ale mówimy na przykład [po angielsku – przyp.tłum.]: co zdarzy się ze statkami narodów [zob. np. 4 tom. s. 67, 117 – przyp.tłum.]. Określenie “wóz izraelski” było używane na określenie państwa. Pytanie brzmiało więc, co stanie się z państwem izraelskim, gdy odejdzie Eliasz, gdy utraci ono duchowe przywództwo. Król zastanawiał się, co stanie się z państwem, gdy umierał Elizeusz, pozbawiając go swego duchowego kierownictwa.

Takie jest, moim zdaniem, znaczenie tego wyrażenia. Nie będziemy tutaj zastanawiać się nad tym, jakie miało ono znaczenie w historii Eliasza. Ale chcemy wiedzieć, do czego odnosi się owo wyrażenie. Co miało stać się ze statkiem państwa, z narodem? Był on Bożym, wybranym narodem. Teraz jednak Jezus mówi do nich: “Oto wam dom wasz pusty zostanie”. Nie będziecie już mieli wozu, straciliście statek państwa. Nie jesteście już moją organizacją, moim ludem. Zostaliście odrzuceni.

Także i konie miały być wytracone. Pamiętacie, co Paweł mówi o tym, jaki pożytek mają Żydzi: “Wielki z każdej miary. Albowiem to najpierwsza, iż im zwierzone były wyroki Boże.” – Rzym. 3:2. Do nich byli posłani prorocy. Im zostały udzielone wizje. Im został dany “koń”. Jednak widzenie owo nie miało być im już więcej dawane, miało ustać. Utraciliście więc przywilej bycia moją organizacją, otrzymywania moich wyłącznie dla was przeznaczonych proroctw. Nie będę już waszą obroną. Nie będę już waszym łukiem wojennym. Pójdziecie w rozproszenie. Będziecie musieli przejść przez okres tułania się. Zostaniecie dotknięci uciskiem.

Takie miały być trzy kary za to, że Żydzi nie zaakceptowali Mesjasza w tamtym czasie.

Były też inne konsekwencje, które może nie są aż tak podkreślone i będą jeszcze poruszone później w tym rozdziale. Ale zdarzy się coś jeszcze: on także “ogłosi pokój narodom”. Ja przeczytałbym to w taki sposób: “Ogłosi pokój poganom”. Otworzy Ewangelię szerzej niż tylko dla domu żydowskiego. Otworzy ją także dla pogan. Mogą oni od tego czasu mieć pokój i żyć w harmonii z Bogiem. W taki sposób wyraża to Paweł w Rzym 11:15: “Albowiem jeźlić odrzucenie ich jest pojednaniem świata, cóż będzie przyjęcie ich, tylko ożycie od umarłych?” – Rzym. 11:15. Ich odrzucenie miało oznaczać pokój. Opowie on pokój narodom.

“A [ostatecznie – dodam tutaj to słowo, choć wcale nie trzeba by go dodawać] władza jego (będzie) od morza aż do morza, i od rzeki aż do kończyn ziemi.” – Zach. 9:10.

Jedno z ważnych proroctw, którym wiele się zajmujemy. Brat Russell wiele o nim mówił – to proroctwo Joela o tym, że duch ma być wylany na wszelkie ciało. Piotr tak ufnie cytuje te słowa w dniu Pięćdziesiątnicy, a my dzielimy to proroctwo na dwie części i mówimy, że miało ono częściowe wypełnienie w tamtym czasie, ale niektóre jego określenia odnoszą się do czasu, gdy duch będzie wylany na wszelkie ciało. I stwierdzenie to jest bardzo prawdziwe. Myślę, że w naszym przypadku nie musimy posługiwać się tą zasadą. Możemy osiągnąć to samo znaczenie posługując się inną regułą. Jest to jakby ta sama odpowiedź, tylko inaczej sformułowana. Powiemy, że chodzi tu o proces, który rozpoczął się w dniu Pięćdziesiątnicy i rozwijał się stopniowo coraz bardziej aż do wtórego przyjścia, gdy duch zostanie wylany na wszelkie ciało. On opowiedział pokój w dniu Pięćdziesiątnicy dla wszelkiego rodzaju ciała, dla wszystkich narodów. Potrzeba jednak długiego czasu, by dotarło to do wszystkich ludzi. Będzie to miało miejsce przy końcu Królestwa.

Tak więc jest to proroctwo, które rozpoczyna się wypełniać w dniu Pięćdziesiątnicy, ale wypełnienie to trwa dalej i ma charakter procesu. Jeśli jednak wolicie określić to jako podwójne wypełnienie, to otrzymacie ten sam wynik. Dojdziecie do tej samej podstawowej koncepcji. Jest to proroctwo w miniaturze z większym wypełnieniem w przyszłości. Uważam, że zasada ta odnosi się do naszego wersetu w proroctwie Zachariasza. Gdy udam się do pogan, rozpocznę pewien proces, który jest całkowicie nowy. Aż dotąd, z jednym wyjątkiem, ograniczyłem udzielanie swego Słowa tylko do Żydów. Jednak od dnia Pięćdziesiątnicy, gdy pokój został ogłoszony narodom, zmienia on perspektywę, która stopniowo przy końcu obejmie nie tylko Kościół, ale wszystkie narody, które również zostaną objęte ową władzą, sięgającą “od morza aż do morza i od rzeki aż do kończyn ziemi”.

Jakiej rzeki? Jest to konkretna rzeka, a nie jakaś rzeka. Mówi on: “Od [owej] rzeki aż do kończyn ziemi”. Moja odpowiedź na to pytanie brzmi właściwie: Nie wiem. Mam jednak pewną sugestię, nad którą warto pomyśleć. Jedna z możliwości to rzeka, która była w ogrodzie Eden. Od tej rzeki z czasem władza Jego sięgnie aż do kończyn ziemi. Obejmie ona całą ziemię, ogarnie całą ludzkość.

Owo stwierdzenie: “od morza aż do morza i od rzeki aż do kończyn ziemi” ma interesującą paralelę w Nowym Testamencie, w Dziejach Ap. 1:8, gdzie użyte zostało pewne określenie, które można rozumieć w sposób ogólny, ale kryje ono równie piękne znaczenie szczegółowe. Mówi ono o tym samym okresie przejściowym między wiekami.

“Ale przyjmiecie moc Ducha Świętego, który przyjdzie na was; i będziecie mi świadkami i w Jeruzalemie, i we wszystkiej judzkiej ziemi, i w Samarii, aż do ostatniego kraju ziemi.” – Dzieje Ap. 1:8

Cztery konkretne miejsca. Jeruzalem, Judea, Samaria i “ostatni kraj ziemi”. Jest to oczywiście ładne określenie rozwoju. I możemy oczywiście przyjąć to w taki sposób – jako piękną lekcję. Możemy jednak potraktować te słowa bardzo szczegółowo. Gdzie rozpoczęła swą działalność Ewangelia? Gdzie miała miejsce Pięćdziesiątnica? W Jeruzalem. Gdzie udała się następnie? Gdy w miastach zaczęły się prześladowania, Ewangelia szerzyła się po okolicznej krainie, w Judei. Następnie z 8 rozdziału Dziejów Apostolskich dowiadujemy się, że prześladowania były tak wielkie, iż uczniowie udali się do Samarii. Pamiętamy, że tam właśnie został posłany Filip. Gdy dowiedzieli się o tym apostołowie, udali się tam i udzielali im ducha. Wyszli z Jerozolimy, udali się do Judei i do Samarii. I wtedy nagle pojawia się opis pewnego nieznacznego wydarzenia, które jest jakby wtrącone, jakby nie miało specjalnego znaczenia. Filip zostaje powołany do Gazy, tam czekało na niego zadanie. A przejeżdżał tamtędy wozem pewien człowiek z Etiopii i Filip z nim rozmawiał. Był to najprawdopodobniej prozelita lub Żyd, ponieważ oddawał Bogu cześć w Jerozolimie oraz znał i czytał proroka Izajasza. Człowiek ten udał się następnie do Etiopii. To jest spora odległość. W rzeczywistości Etiopia, to dawna Saba. A królowa Saby nazwana została królową krańców świata [Łuk. 11:31 – przyp.tłum.].

Tak więc Ewangelia trafiła do Jerozolimy, do Judei, do Samarii i do ostatniego kraju ziemi, a następnie wróciła i objęła wszystkich ludzi. Jest to wspaniałe stwierdzenie literalnych faktów, jak i ogólne wyrażenie określające rozwój Ewangelii.

Powróćmy do 9 rozdziału Zachariasza.

Po tym, jak zostały zapowiedziane kary: Utracicie wyłączność łaski, zostaniecie obaleni jako moja organizacja, nie będziecie mieli mojej wyroczni i mojej ochrony, a łaski te udzielę poganom, prorok zaczyna mówić o czymś innym. Następne dwa wersety chcemy potraktować łącznie.

“Owszem, ty wesel się dla krwi przymierza swego; albowiem wypuściłem więźniów twoich z dołu, w którym nie masz wody. Wróćcież się tedy do twierdzy, o więźniowie, którzy nadzieję macie! albowiemci i dziś dwojako opowiadam i nagrodzę.” – Zach. 9:11-12

Chcemy przyjrzeć się tym wersetom podając dwie sugestie. Szczerze mówiąc to obie te możliwości wydają mi się równie słuszne i nie zamierzam wybrać jednej z nich, która miałaby tutaj zastosowanie. Niech pozostanie to otwarte dla interpretacji. Wydaje mi się jednak, że to, co tutaj wyraża prorok brzmi mniej więcej tak: Między tymi, którzy mnie odrzucili są dwie grupy. Jest jedna grupa, która ma przyjść do Ewangelii i druga, która nie zostanie przez nią pociągnięta. Zdaje mi się, że o takich właśnie dwóch grupach jest tutaj mowa.

Karanie jest tutaj opisane przy użyciu jeszcze jednej metafory: “dół, w którym nie masz wody”. Czy słyszeliście już takie wyrażenie? Czy nie przywołuje to na pamięć przypowieści Pana Jezusa o bogaczu i Łazarzu. Pamiętacie, jak bogacz wołał: poślij Łazarza, aby ochłodził mój język, ponieważ tutaj nie ma wody. To jest właśnie ten dół. To jest ta sama historia. To jest to samo wydarzenie.

W tej przypowieści byli dwaj ludzie, dwie grupy Żydów. Bogacz wyobraża Żydów, ale w rzeczywistości Łazarz także, aczkolwiek Łazarz rośnie i stopniowo obejmuje także pogan. Jednak w tamtym momencie był on obrazem celników i grzeszników, którzy żebrali o resztki. Od nich zaczyna się ten obraz, a dopiero później dołączają się do niego poganie. Tak więc mamy do czynienia z tym samym obrazem podstawowym. Jedna grupa, grupa Łazarza, nigdy nie dostaje się do dołu, w którym nie ma wody. Jest też i druga grupa, która znajduje się w dole, ale nie na zawsze.

Wydaje mi się, że to jest zasadnicza myśl i jej właśnie się przyjrzymy, aczkolwiek później jeszcze wspomnę o innej możliwości.

Jeśli chodzi o pierwszą część 11 wersetu, to odpowiada mi tłumaczenie, które ujmuje to w taki sposób:

“Także i dla was, których przymierze jest przez krew”.

Myślę, że jest to przekład godny polecenia, aczkolwiek trudno jest bronić któregokolwiek ze sposobów tłumaczenia tego wersetu. Żydzi mieli przymierze we krwi. A w rzeczywistości nawet dwa. Mieli oni przymierze Abrahamowe, które zostało zapieczętowane ofiarą ze zwierząt oraz mieli przymierze zakonu, które było zapieczętowane pokropieniem krwi. Tutaj jednak mowa jest o tych, którzy mają osobiste przymierze we krwi. W moim przekonaniu są to ci, którzy wybrali osobiste przymierze we własnej krwi, przymierze polegające na wydawaniu samych siebie na współofiarę. Wy którzy wybraliście przymierze ofiary.

A co pociąga za sobą ofiara? Krew? Jeśli zabijecie zwierzę, to będzie ono krwawić. Paweł mówi: “nie sprzeciwiliście się jeszcze aż do krwi”. Słyszeliśmy dzisiaj wiele na temat krwi [Bill Ostrander “The Precious Blood of Christ” – przyp.tłum.]. Tutaj mowa jest o przymierzu: O wy, którzy uczyniliście ze mną przymierze krwi, przymierze ofiary, wypuszczę waszych więźniów z dołu, w którym nie ma wody. Wy nie pójdziecie do tego dołu. Nie pójdziecie do dołu, który opisany jest w przypowieści z Ew. Łukasza jako “otchłań wielka utwierdzona”. Zauważcie słowo “utwierdzona”. Powrócimy jeszcze do niego. Wielka przepaść, która jest ustanowiona. Chociaż są wyznaczone granice po obu stronach owej otchłani. Nieokreślona, ale utwierdzona otchłań. Jeśli zakładamy most, to wiemy, jak będzie długi. Jeśli otchłań jest utwierdzona, to możemy podać wymiary tej otchłani.

Do pozostałych mówi zaś: “Wróćcie do twierdzy, wy więźniowie, którzy jeszcze macie nadzieję! Nadto dziś ogłaszam: W dwójnasób ci oddam.” – Zach. 9:12 (NB). Jest podana długość utwierdzenia. Otchłań jest utwierdzona. Jest to długość izraelskiego dwójnasobu.

Jest wiele zagadnień w tym wersecie, które chciałbym poruszyć. Słowo, które jest tutaj słusznie tłumaczone na “twierdza”, ma jeszcze inne znaczenie, które otwiera drogę do wspaniałej myśli dodatkowej. Dosłownie oznacza to: “Wróćcie do niedostępnego miejsca”. Byłoby to bardzo dosłowne tłumaczenie tego słowa. Takie jest właśnie znaczenie twierdzy: jest to miejsce, do którego nie można się dostać. Tak więc “twierdza” jest dobrym tłumaczeniem. Pozostawmy jednak to słowo nie przetłumaczone i powiedzmy “niedostępne miejsce”. Czy było tam takie niedostępne miejsce? Prawo nie mogło dać życia. Była to ślepa ulica, ponieważ ludzie nie byli w stanie przestrzegać Prawa. Tak więc udajcie się do “niedostępnego miejsca”, do tego, który był w stanie sięgnąć po życie, zwróćcie się do tego, który jest waszą Twierdzą, do tego, któremu udało się wejść do miejsca, do którego wy nie byliście w stanie się dostać. Jesteście więźniami. Zostaliście wtrąceni do wielkiej otchłani, do dołu, gdzie nie ma wody. Ale jesteście więźniami nadziei. Nie jesteście więźniami bez nadziei.

Jeśli ktoś popełnił straszliwą zbrodnię i sędzia skazał go na pięciokrotne dożywocie, to wie on, że już nie wyjdzie z więzienia, że nie będzie nawet w stanie odsiedzieć czterech pozostałych dożywotnich wyroków. Ale jeśli został skazany np. na dwadzieścia lat, to może spoglądać w przyszłość. Wie, że w przyszłym roku pozostanie mu jeszcze 19 lat. A w kolejnym roku 18. Może on rozpocząć odliczanie.

O tym właśnie mówi Bóg do Izraela. Wy, którzy nie wydostaliście się z dołu, w którym nie ma wody, nie traćcie nadziei. Jest nadzieja. Oddam wam w dwójnasób.

Dwójnasób. Jest to słowo, o którym lubimy mówić, ale mamy pewne problemy z tym słowem, nie bardzo poważne, ale jednak. Słowo to brzmi po hebrajski “miszna” i ma dwa bardzo wyraźne znaczenia. Może ono oznaczać – podkreślam może, ponieważ wcale nie musi – drugą połowę złożonej strony, duplikat [“ekwiwalent” komentarz Pallottinum, II, str. 61 – przyp.tłum.] i to znaczenie nam się podoba. Gdyby zawsze takie było znaczenie tego słowa, to byłbym bardzo szczęśliwy. Niestety jednak nie zawsze ono to właśnie oznacza. Może ono oznaczać dwójnasób.

Pozwólcie, że podam przykład. Pamiętacie Ijoba. Ijob miał wiele zwierząt. Wszystkie stracił. Na koniec jednak Bóg mu powiedział, że zamierza przywrócić mu dwa razy tyle co wcześniej. Podaje ich liczbę. I jeśli porównamy je z pierwszymi liczbami, to są one rzeczywiście podwójne. Za 12 tysięcy dostał 24 tysiące, czyli dwa razy więcej. A to słowo “dwa razy więcej” to właśnie “miszna”. Jest to takie samo słowo, jak w zwrocie “oddam wam w dwójnasób”.

Tak więc słowo “miszna” niekoniecznie musi popierać nasz pogląd. Nie potwierdza ono także poglądu przeciwnego. Jest neutralne. Może ono być tłumaczone na jeden z tych sposobów i trzeba to rozstrzygać przez kontekst. Słowo może być tłumaczone na jeden z tych sposobów, ale jest księga, która nazywa się Miszna. Jest to księga żydowska. Jest to komentarz do Biblii. Występuje tu właśnie takie znaczenie tego słowa, jakim my się posługujemy. Tutaj jest Biblia, a tutaj towarzysząca jej księga – komentarz strona po stronie, werset po wersecie. To jest właśnie Miszna, komentarz, duplikat tego, co już macie.

Jednak w Izajasza 40:2, gdzie mamy to samo słowo angielskie “dwójnasób”, gdzie jest mowa o tym, że Jeruzalem wzięło w dwójnasób za grzechy, nie zostało użyte słowo “miszna”, lecz inne słowo hebrajskie – “kofel”, które może wyłącznie oznaczać drugą połowę złożonej kartki. “Kofel nigdy nie jest użyte w znaczeniu dwa razy więcej. Jeśli więc spośród trzech miejsc, w których słowo “dwójnasób” odnosi się do karania Izraela raz użyte jest słowo, które może oznaczać wyłącznie drugą połowę złożonej kartki, to wynika z tego, że pozostałe miejsca używają słowa “miszna” w tym samym znaczeniu. W rzeczywistości więc słowo “kofel” użyte jest po to, by określić, o które ze znaczeń słowa “miszna” chodzi w dwóch pozostałych miejscach – Czy oznacza ono “podwójną ilość”, czy też “równą część”. Chodzi więc w tych miejscach o “równą część”.

Nie będę zajmował się “dwójnasobem”, ponieważ macie tomy i możecie przeczytać na ten temat w 2 tomie rozdziały: “Równoległe dyspensacje” i “Dwójnasób Izraela”.

Teraz powrócimy znów do Zachariasza 9. Jaka będzie sytuacja, gdy zakończy się “miszna”. Gdy dokona się dwójnasób niełaski Izraela, nastąpią całkowicie nowe okoliczności.

“Gdyż sobie naciągnę Judę, a łuk napełnię Efraimem; i wzbudzę synów twoich, o Syonie! przeciwko synom twoim, o Jawanie! i zgotuję cię jako miecz mocarza. Bo się Pan ukaże przeciwko [nad – przyp.tłum.] nim.” – Zach. 9:13

Przecież przed chwilą było powiedziane: “będzie połamany łuk wojenny”. Teraz jednak mówi: Przywracam łuk wojenny. Znów będę walczył po twojej stronie. Może to mieć także częściowe wypełnienie za czasów Machabeuszy, ponieważ jest tutaj mowa o synach Grecji. Ale nawet jeśli by tak było, to tylko dlatego, że był to obraz większej walki.

Proroctwo to jest bowiem czasowo umieszczone po dwójnasobie, a nie przed dwójnasobem. Dlatego też myślimy, że jakiekolwiek zastosowanie tego proroctwa do czasów Machabeuszy jest drugorzędne, a nadrzędną myślą, która jest tutaj wyrażona, jest ponowna walka Boga po stronie Izraela. I tutaj mamy wszystkie te wspaniałe wersety, które mówią o ostatniej bitwie w dziejach, gdzie mowa jest w Zach. 14:3: “Bo wyjdzie Pan i będzie walczył przeciwko onym narodom, jako zwykł wojować w dzień potykania.”, gdzie mowa jest: “A przywrócę sędziów twoich, jako przedtem byli, i radców twoich, jako na początku” – Izaj. 1:26, gdzie Bóg zapewnia Izraela, że ponownie powstanie, stanie na ich czele i będzie ich zwycięstwem. To nie wy odniesiecie zwycięstwo, ale ja będę dla was zwycięstwem. Teraz patrzymy na drugi koniec dwójnasobu.

Pan opisuje, w jaki sposób będzie za nich walczył, wymieniając trzy elementy (Zach. 9:14).

1. “Jako blask wyniknie strzała jego;”

2. “Panujący, mówię, Pan zatrąbi w trąbę,”

3. “Pójdzie w wichrach południowych.”

To są trzy sposoby, na które Pan zamierza walczyć.

“Jako blask wyniknie strzała jego”. W Psalmach mamy stwierdzenie, które może sobie przypominacie: “Strzały twoje ostre; od nich narody pod cię upadną, a serce nieprzyjaciół królewskich przenikną”. (Psalm 45:6) “Wypuścił strzały swe, i rozproszył ich, a błyskawicami gęstymi rozgromił ich. ” – Psalm 18:15. “Błyskawice jego oświecają okrąg świata, co widząc ziemia zadrżała.” – Psalm 97:4. Jesteśmy przekonani, że zarówno strzały jak i błyskawice oznaczają Słowo Boże. I myślę, że to jest krok numer jeden. Poślę Prawdę, która oświeci ich, aby się do mnie nawrócili, a także ostatecznie zrozumieli, kto jest Mesjaszem, ale na tym etapie, aby nawrócili się do mnie.

Pan zatrąbi także w trąbę. Trąbienie trąb, zwłaszcza w Objawieniu, ale także i w innych miejscach, wydaje się mieć w większym stopniu znaczenie sygnału alarmowego niż trąby zwołującej na zgromadzenie. Wydaje się, że jest to raczej trąba sądu, która wydaje wołanie sądu dla narodów. Mamy więc tutaj stwierdzenie, że gdy Pan będzie walczył, tak jak na przykład z Chadrach i innymi narodami, o czym była mowa, przeprowadzi on zupełny sąd. Okaże się sprawiedliwość. Będzie to bitwa, która uczyni zadość wszystkim niesprawiedliwościom. Będzie to ostateczne wyrównywanie terenu przed błogosławieństwami, jakie przyniesie przyszły wiek.

Potem pojawia się jeszcze jedno interesujące wyrażenie: “Pójdzie w wichrach południowych”. Czy nie utożsamiacie na ogół owego ucisku z wrzącym garncem ku stronie północnej, czyli z armiami, które przychodzą z północy. Jeremiasz 1:13 mówi o północy, aczkolwiek według tłumaczenia KJ można interpretować to na dwa sposoby, także w ten sposób, że jest to garniec, który ustawiony jest ku północy, a sam jest na południu. Ale w rzeczywistości jest to garniec wrzący wylewający się od północy, takie jest znaczenie hebrajskiego oryginału. Jeśli więc garniec wrzący pochodzi z północy, to i armie przychodzą z północy. Ale przecież to są wrogowie. Proroctwo mówi, że są dwa wiatry, które mają się spotkać. Wiatr z północy oraz wiatr z południa.

W Księdze Ijoba w rozdziale 37, gdy przemawia Elihu, który przedstawia Ijobowi swoje spojrzenie na sprawy, pojawia się drobiazgowy opis burzy. Napisane jest tam: “Z komory południa wychodzi huragan, a od wiatrów północnych mróz.” – Ijoba 37:9 [NB]. Z południa przychodzi gorący wiatr niosący piasek i różni się od tego, który wieje od północy. Opisuje to, jak mi się wydaje, dwie rywalizujące z sobą siły. A z jedną z tych sił będzie Pan. Nie z armią z północy, gdyż przeciwko niej właśnie walczy. Będzie on walczył przy użyciu tego, co oznacza wiatr południowy. Co to jest, nie umiem wam nic podpowiedzieć, poza tym, że wiemy, iż będzie to siła przeciwna do północnej. Będzie pochodziła z przeciwnego kierunku. To w tym właśnie wichrze będzie Pan, gdy ponownie naciągnie łuk wojenny w swej walce za Izraela:

“Pan zastępów ochraniać będzie lud swój, aby podbiwszy sobie kamienie z procy, [powinno być raczej, “zniszczą broń”] jedli i pili wykrzykając jako od wina;” – Zach. 9:15

Ktokolwiek jest ową armią przychodzącą z południa, będzie ona miała związek z niezadowoleniem ludzkości, ponieważ podnoszą oni wielki okrzyk, podobnie jak w Tesaloniczan 4:16.

“I napełnią, jako miednice, [po ang. czasze – przyp.tłum.] tak i rogi ołtarza”.

Gdy patrzymy na te słowa, to najpierw zastanawiamy się, czy owe miednice [czasze – przyp.tłum.] mają coś wspólnego z czaszami gniewu, które opisane są w Objawieniu. Ja osobiście nie myślę, żeby tak było. Myślę, że miednice te nawiązują do naczyń napełnionych krwią, które były używane przy poświęceniu ołtarza. Słowa te mówią więc o tym, że w czasie, gdy Pan wyjdzie, aby walczył, zostanie poświęcony ołtarz na następny wiek. Wyleje On krew na rogi ołtarza.

Owe rogi ołtarza, jak sobie przypominacie, miały tylko jedno zastosowanie. Mógł się ich uchwycić ten, kto uciekał przed sądem, kto błagał o miłosierdzie. Określenie “uchwycić się rogów ołtarza” użyte jest dwukrotnie w 1 Król. 1-2 (1:50, 2:28). Pierwszy raz pomogło, drugi raz nie, ponieważ pomimo wydania sądu, zażądano ponownego rozpatrzenia sprawy. Proroctwo mówi o tym, że będzie to ostateczny sąd. Bóg dokona zupełnego rozliczenia, tak że nie będą mogli się domagać miłosierdzia za grzechy przeszłości.

“A tak wybawi ich dnia onego Pan, Bóg ich, jako trzodę ludu swego; bo [pozwolę sobie dodać tutaj słowo, ale można się go tutaj domyślić “oni także będą”] kamienie wieńcami ozdobione, wystawione będą miasto chorągwi w ziemi jego.” – Zach. 9:16

Nie tylko członkowie Kościoła będą klejnotami. Jest jeszcze inna kolekcja kamieni wybranych z ziemskiego nasienia. Oni również będą koroną, mniejszą koroną, ale mimo wszystko koroną i będą podniesieni nad ziemią. Będzie to chorągiew, czyli flaga, do której przyjdą ostatecznie wszyscy ludzie. Będzie to chorągiew, o której mówi Izaj. 2:2, że “zbieżą się do niej wszystkie narody”, o której mówi Zach. 8:23: “W one dni uchwycą się dziesięć mężów ze wszystkich języków onych narodów; uchwycą się, mówię, podołka jednego Żyda”. Jest to chorągiew, przy której będzie widoczna Boska łaska. Jest to chorągiew z Zach. 14:17: “A ktoby nie szedł z pokolenia ziemi do Jeruzalemu, pokłon oddawać królowi, Panu zastępów, na tych deszcz padać nie będzie.”

Prorok kończy tak, jak Paweł list do Rzymian, małą rapsodią.

“Albowiem oto o jakie błogosławieństwo jego! i jako wielka ozdoba jego! Zboże młodzieńców, a moszcz panny mowne uczyni.” – Zach. 9:17

Zboże jest to ogólne słowo używane na określenie wszystkich ziaren. Czasami jest tłumaczone na pszenicę. Klasa pszenicy ma związek z klasą młodzieńców. Kościół będzie bardzo szczęśliwy. A nowe wino, nowe wino Królestwa sprawi radość pannom, jako wypełnienie ostatecznego aspektu Joela 2:28, kiedy to duch zostanie wylany na wszelkie ciało.

Podsumowując to proroctwo, chcemy powiedzieć, że Zachariasz podobnie jak wszyscy prorocy odnosi się do aktualnej za jego czasów sytuacji, ale czyni to w taki sposób, aby pozostawić posłannictwo dla dwóch przyszłych generacji. Pokolenia z czasów pierwszego przyjścia Chrystusa oraz pokolenia drugiej obecności Chrystusa. Posłannictwo dla czasów pierwszego przyjścia brzmi: Wasz Mesjasz ma przyjść jako król. Wy go odrzucicie i utracicie łaskę. Ale nie traćcie nadziei. Nawet jeśli ją utracicie, to taka jest opatrzność.

Posłannictwo dla okresu wtórej obecności brzmi: Wtedy, gdy zakończycie odbywanie kary więzienia, wtedy będziecie się cieszyć, gdyż raz jeszcze będę za was walczył, tak jak walczyłem za dawnych czasów. Jeszcze raz podniosę was i będziecie błogosławieństwem w pośrodku narodów.