Myśl Tygodnia
Melodia życia

Szabbat   18 Adar 5766
18 marca 2006



[W języku hebrajskim] Samogłoski odpowiadają Ruach, duchowi. Bez samogłosek, bez ducha, nie może być życia. Spółgłoski, które mają swoje znaki, swoje litery, odpowiadają ciału. To zaś odpowiada „narodom”, temu co jest widzialne. Spółgłoski, dla których nie ma znaków, odpowiadają duchowi. To odpowiada „Izraelowi”. A także „izraelskiej” stronie w człowieku, w której chodzi o zmierzenie się z tym, co boskie, oraz podejmowanie związanych z tym decyzji. Tkwi to już w imieniu Izrael, jak pokazuje nadanie tego imienia (1 Mojż. 32:29). Ów „Izrael” nie ujawnia się w sposób widzialny w procesie przemierzania czasu. Jest on ukryty, tak jak nie pisze się samogłosek. Zwój Tory z wypisanymi samogłoskami traci swoją świętość. To, co nie miało stać się obrazem, zostało jednak zobrazowane. To, co w czasie, na drodze człowieka, jest jego przeznaczeniem i w czasie przejawia się tylko w całości, stało się obrazem, zastygło. (Słowo „obraz”, pessel, p-s-l, pisze się tak samo jak słowo „nieważny”, passal, także p-s-l.) Znaków intonacyjnych, które odpowiadają neszama, (boskiej) duszy, już całkiem nie wolno zapisywać. W tych obszarach trzeba zachować wolność. Można się owszem trzymać pewnych reguł, ale nie są one zobowiązujące. I tak jak spółgłoski odpowiadają Izraelowi, tak znaki intonacyjne odpowiadają pokoleniu Lewiego w obozie izraelskim. Lewi oznacza „prowadzić, sunąć, towarzyszyć” i to właśnie Lewi, właśnie lewita jest tym, który śpiewa w domu Bożym, w trakcie drogi człowieka przez ten dom. Melodia naszego życia ma być wyznaczana przez Lewiego w Izraelu. To jest wiodący element, który zmienia nasze życie w pieśń i w taniec.

Heinrich Weinreb, „Wunder der Zeichen”, str. 57