Andrzej Dąbek

Król chwały – Psalm 24:7,8,9


Dziwne, kiedy myślę o królach, to wyobrażam sobie mężczyznę w miękkich i barwnych szatach z diademem na głowie. Lecz opis psalmisty jest poszerzony o informację: Mocny w boju! Jak to sobie wyobrazić? Moc w boju to przedłużenie siły rumaka, to zbroja i oręż. A tutaj Król ma wejść przez bramy wieczne piechotą. Rodzi się obraz Króla przystępnego acz groźnego, to król wracający z pola bitwy z tarczą, noszącą ślady walki, z mieczem połyskującym w blaskach wieczoru, z przyłbicą odsłoniętą, by zostać rozpoznanym. Z wolą panowania miłościwego. Ten Król, to mój Król. Pod takim władaniem żyć to czysta przyjemność. Jemu chce się bez wahania przysiąc poddaństwo, wierność, Jemu chce się oddać nie tylko dziesięcinę, ale wszystko, co najcenniejsze. Te wszystkie deklaracje nie muszą być nawet wypowiadane lub spisywane. On umie czytać z naszych serc, On umie czytać sercem.

Jak bardzo bym chciał posiąść taką umiejętność. To więcej niż bogactwo, niż mądrość. Dobra wola i w niej zawarta prawda podtrzymują życiodajną moc ducha. Gdy mam dobra wolę, czyli prawdziwą chęć pomagania pochodzącą z czystego źródła, to znaczy, że moje serce jest czyste i tryska wtedy ono czystością uczuć, a nie obfitością pieniądza uniezależniającego od sąsiada, przyjaciela, brata. Z czym więc porównać przyswajanie wiedzy? Czy wiedza może stać się własnością prywatną? Czy woda wytryskująca ze źródła jest bogactwem nas wszystkich: roślin, zwierząt, ludzi? Czy Tora - prezent od samego Boga może być własnością prywatną na osobisty tylko użytek? Tora - to nasze ubranie proste, eleganckie i kompletne. To arcydzieło napisane ręką Mistrza. Mistrza zwięzłości, użyteczności i piękna. Człowiek zaczął je przez wieki uzupełniać, dodawać, sztukować w miarę jak rósł w pychę. Tora stawała się za krótka w mniemaniu adresata. Ale prawdziwe arcydzieło, prawdziwa sztuka nie jest do poprawiania, do sztukowania. Ono ma zadanie upiększać nasze wnętrze i naszą przestrzeń. Czy mamy więc potrzebę, by rozwijać się i dojrzewać? Jeżeli tak, to przez pryzmat serca czytajmy, słuchajmy i patrzmy. Wtedy z pewnością w świetle Bożych prawd i w cieniu Jego obietnic wyciągniemy słuszne wnioski z naszych pomyłek. Niech te pytania i z nimi związane myśli wywołają skruchę i pokutę. Oby w moim życiu było zawsze miejsce na to uczucie! Obym nie stał się jak Ezaw. (Hebr. 12:17)

     

rys. Andrzej Dąbek

Powrót