Elżbieta Dziewońska
„Którzy są moimi braćmi?” (...)
(Mt 12:50)
Rys. Andrzej Dąbek |
O więzach rodzinnych Jestem jedynaczką. Przez krótki czas utrzymywałam kontakt z kuzynami, dziećmi jedynego brata mojej mamy. Ale widzieliśmy się kilka razy w życiu. Kontakty wszystkie zostały zerwane przez trudny konflikt rodziców. A i ja za nimi nie tęsknię. Z kolei w rodzinie taty, kuzynów i kuzynek jest dostatek, ale bliższe kontakty mam z jednym i to sporadyczne. Ale jak sięgam pamięcią, zawsze miałam wokół siebie „rodzinę” dość liczną. Na szkółki chodziła nas cała gromada, potem przyjaźnie zrodzone na zebraniach młodzieżowych, pierwszyme kursy biblijne i nowe grono znajomych i wreszcie społeczność chóralna „Sela”, która połączyła nas tak silnym węzłem bratersko-siostrzanym, że już zupełnie zapomniałam o swoim nieszczęściu - jedynactwie. Potem przez związek małżeński weszłam w liczną, zaprzyjaźnioną ze sobą rodzinę. I z tych wszystkich powyższych wywodów wyciągam wniosek, że właściwie rozumiem słowa Pana Jezusa: „Bo kto pełni wolę Ojca mojego,który jest w niebie, ten mi jest bratem, siostrą i matką.” |