Powrót

 na Szabbat

16 Tammuz 5765

 

23 lipca 2005

Tak jak Tora podzielona jest na 54 rozdziały do tygodniowego czytania, tak też można podzielić cztery Ewangelie, aby czytając je razem z Torą (na przykład w każdą środę kolejnego tygodnia) przenikać w równej mierze duchem nauczania ukochanego Mistrza z Nazaretu.

 

41. Łuk. 23-24 „Wiedli go do Piłata”


• Jezus przed Piłatem (23:1-12) • Jezus przed Herodem (23:6-12) • Piłat, Barabasz i Jezus (23:13-25) • Ukrzyżowanie Jezusa (23:26-43) • Śmierć Jezusa (23:44-49) • Pogrzeb Jezusa (23:50-56) • Zmartwychwstanie Jezusa (24:1-12) • W drodze do Emaus (24:13-35) • Jezus ukazuje się apostołom (24:36-49) • Wniebowstąpienie Jezusa (24:50-53) •

Łukasz o ofierze Jezusa

Kończy się czytanie trzeciej Ewangelii. Wakacje, upały nieco może spowalniają nasze myślenie i odczuwanie, więc komentarze kończące krótkie, jakby urlopowe, jakby nie przystające do wagi, doniosłości, dramatu ostatnich chwil Jezusa...

Spisek arcykapłanów, decyzje Piłata to typowy przykład myślenia pełnego politycznego wyrachowania, kalkulacji. W takim myśleniu życie nawet najszlachetniejszego człowieka nie ma wielkiej wartości. Wymowny jest też kształt wzgórza, na którym umiera Jezus. Ma kształt czaszki czyli głowy zmarłej osoby, być może symbolu śmiercionośnego myślenia złych ludzi i Szatana.

Można powiedzieć, że to pełne jadu, pełne martwicy duchowej myślenie spiskujących dostojników żydowskich i obojętność rzymskiego urzędnika doprowadza do śmierci Mesjasza. Śmierć Jezusa ma podwójne znaczenie - jest okupem wymaganym przez Boską sprawiedliwość za grzech Adama i jednocześnie ofiarą za grzech, czyli takim splotem wydarzeń i okoliczności, które mają pokazać bezsens, głupotę, podłość i okrucieństwo zła i grzechu.

Ta niezasłużona, niewinna śmierć wypełnia w sposób doskonały te dwa zadania.

Tak jak piątkowa tragedia objawia winę, grzech, głupotę ludzi doprowadzających do śmierci Syna Bożego, tak radość niedzielnego poranka niesie moc Bożą, ukazującą się - co jest znamienne - najpierw kochającym Jezusa, nabożnym niewiastom. Kobieta w raju jest zwiedziona przez węża pokusą zdobycia mądrości, a w nowotestamentowej historii zmartwychwstania to właśnie kobiety jako pierwsze wyróżnione zostają informacją, wiedzą o tym, że Jezus znowu żyje...

Ewangelia Łukasza w sposób skrupulatny, wyczerpujący, godny zaufania sposób narracji historyka, badacza dziejów opowiada o okolicznościach narodzenia, dzieciństwie i misji, śmierci i zmartwychwstaniu Pana Jezusa. Może dlatego w tradycji przypisuje się jej symbol cielca albo wołu - czyli zwierzęcia ofiarnego, ponieważ najpełniej pokazuje życie Syna Bożego jak człowieka czyli zbawczej, równoważnej ofiary okupowej za życie Adama i ofiary za grzech...


Paweł K.

 

41. Łuk. 23-24 „Wiedli go do Piłata”

Tekst w tłumaczeniu „Nowego Przekładu” PTB

23,1 I całe ich zgromadzenie powstało, i poprowadzili go do Piłata.
2 I zaczęli go oskarżać, mówiąc: Stwierdziliśmy, że ten podburza nasz lud i wstrzymuje go od płacenia podatku cesarzowi, i powiada, że On sam jest Chrystusem, królem.
3 I zapytał go Piłat, mówiąc: To ty jesteś królem żydowskim? A On, odpowiadając, rzekł mu: To ty mówisz.
4 Piłat zaś rzekł do arcykapłanów i do tłumów: Żadnej winy w tym człowieku nie znajduję.
5 Oni natomiast obstawali przy tym i mówili: Podburza lud, nauczając po całej Judei, i to począwszy od Galilei, aż dotąd.
6 Piłat zaś, usłyszawszy to, pytał, czy człowiek ten jest Galilejczykiem,
7 A dowiedziawszy się, że jest poddanym Heroda, odesłał go do Heroda, który w tych dniach był właśnie w Jerozolimie.
8 Herod tedy, ujrzawszy Jezusa, bardzo się ucieszył, gdyż od dłuższego już czasu pragnął go zobaczyć, ponieważ słyszał o nim i spodziewał się ujrzeć jakiś cud przez niego dokonany.
9 Wypytywał go więc wieloma słowy, lecz Ten nic mu nie odpowiadał.
10 A byli przy tym obecni arcykapłani i uczeni w Piśmie, gwałtownie go oskarżając.
11 Wtedy Herod z żołnierstwem swoim sponiewierał go i wydrwił, kazał go przybrać we wspaniałą szatę i odesłał z powrotem do Piłata.
12 I stali się Herod i Piłat tego dnia przyjaciółmi; poprzednio bowiem byli sobie wrogami.
13 A Piłat, zwoławszy arcykapłanów i przełożonych, i lud,
14 Rzekł do nich: Przyprowadziliście do mnie tego człowieka jako podżegacza ludu, a tymczasem ja, przesłuchawszy go wobec was, nie znalazłem w tym człowieku żadnej z tych win, które mu przypisujecie.
15 A Herod także nie; odesłał go bowiem z powrotem do nas. I oto nie popełnił On niczego, czym by na śmierć zasłużył.
16 Każę go więc wychłostać i wypuszczę.
17 A miał obowiązek wypuszczać im jednego w związku z ich świętem.
18 Zakrzyknęli więc wszyscy razem tymi słowy: Strać tego, a wypuść nam Barabasza.
19 A ten został wtrącony do więzienia z powodu wywołanego w mieście rozruchu i zabójstwa.
20 A Piłat ponownie przemówił do nich, chcąc uwolnić Jezusa.
21 Lecz oni wołali głośno tymi słowy: Ukrzyżuj, ukrzyżuj go.
22 Wtedy on po raz trzeci odezwał się do nich: Cóż złego Ten uczynił? Niczego, czym by na śmierć zasłużył, w nim nie znalazłem. Każę go więc wychłostać i wypuszczę.
23 Oni zaś nalegali głosem wielkim, domagając się jego ukrzyżowania; a krzyki ich wzmagały się.
24 Więc Piłat rozstrzygnął, że ma się stać według ich żądania.
25 Kazał wypuścić tego, którego oni zażądali, a który został wtrącony do więzienia za rozruch i zabójstwo, Jezusa zaś zdał na ich wolę.
26 A gdy go prowadzili, zatrzymali niejakiego Szymona Cyrenejczyka, który szedł z pola, i włożyli na niego krzyż, aby go niósł za Jezusem.
27 A szła za nim liczna rzesza ludu i niewiast, które biadały i płakały nad nim.
28 Jezus zaś, zwróciwszy się do nich, rzekł: Córki jerozolimskie, nie płaczcie nade mną; lecz płaczcie nad sobą i nad dziećmi swoimi,
29 Bo oto idą dni, kiedy mówić będą: Błogosławione niepłodne i łona, które nie rodziły, i piersi, które nie karmiły
30 Wtedy zaczną mówić do gór: Padnijcie na nas! A do pagórków: Przykryjcie nas!
31 Gdyż, jeśli się to na zielonym drzewie dzieje, co będzie na suchym?
32 A prowadzono także dwóch innych złoczyńców, by ich razem z nim zgładzić.
33 A gdy przyszli na miejsce, zwane Trupią Czaszką, ukrzyżowali go tam, także i złoczyńców, jednego po prawicy, a drugiego po lewicy.
34 A Jezus rzekł: Ojcze, odpuść im, bo nie wiedzą, co czynią. A przy dzieleniu się jego szatami rzucali losy.
35 A lud stał i przyglądał się. Przełożeni zaś naśmiewali się, mówiąc: Innych ratował, niechże ratuje samego siebie, jeżeli jest Chrystusem Bożym, tym wybranym.
36 Szydzili z niego także i żołnierze, podchodząc doń i podając mu ocet,
37 I mówiąc: Jeżeli Ty jesteś królem żydowskim, ratuj samego siebie.
38 Był też i napis nad nim: Ten jest królem żydowskim.
39 Tedy jeden z zawieszonych złoczyńców urągał mu, mówiąc: Czy nie Ty jesteś Chrystusem? Ratuj siebie i nas.
40 Drugi natomiast, odezwawszy się, zgromił tamtego tymi słowy: Czy ty się Boga nie boisz, choć taki sam wyrok ciąży na tobie?
41 Na nas co prawda sprawiedliwie, gdyż słuszną ponosimy karę za to, co uczyniliśmy, Ten zaś nic złego nie uczynił.
42 I rzekł: Jezu, wspomnij na mnie, gdy wejdziesz do Królestwa swego.
43 I rzekł mu: Zaprawdę powiadam ci, dziś będziesz ze mną w raju.
44 A była już mniej więcej godzina szósta i ciemność zaległa całą ziemię aż do godziny dziewiątej,
45 Gdy zaćmiło się słońce; i rozdarła się zasłona świątyni na dwoje.
46 A Jezus, zawoławszy wielkim głosem, rzekł: Ojcze, w ręce twoje polecam ducha mego. I powiedziawszy to, skonał.
47 Wtedy setnik, ujrzawszy, co zaszło, oddał chwałę Bogu, powiadając: Zaiste, człowiek ten był sprawiedliwy.
48 A wszystkie te rzesze, które się zeszły na to widowisko, ujrzawszy to, co się stało, bijąc się w piersi, zawracały.
49 Wszyscy zaś jego znajomi stali opodal, również niewiasty, które towarzyszyły mu od Galilei, widziały to.
50 A oto mąż imieniem Józef, członek Rady, mąż dobry i sprawiedliwy,
51 Z żydowskiego miasta Arimatia, który się nie zgadzał z postanowieniem Rady i z ich postępkiem, i oczekiwał Królestwa Bożego,
52 Przyszedł do Piłata i prosił o ciało Jezusa.
53 I zdjąwszy je, obwinął w prześcieradło i złożył w grobowcu w skale, gdzie nikt jeszcze nie leżał.
54 A był to dzień Przygotowania i nastawał sabat.
55 A szły też za nim niewiasty, które razem z Jezusem przybyły z Galilei i widziały grób oraz jak składano ciało jego;
56 Powróciwszy zaś przygotowały wonności i maści. Przez sabat zaś odpoczywały według przykazania.
24,1 A pierwszego dnia tygodnia, wczesnym rankiem, przyszły do grobu, niosąc wonności, które przygotowały.
2 I zastały kamień odwalony od grobowca.
3 A wszedłszy do środka, nie znalazły ciała Pana Jezusa.
4 Gdy były z tego powodu zakłopotane, stało się, że oto dwaj mężowie przystąpili do nich w lśniących szatach.
5 A gdy się zatrwożyły i schyliły twarze ku ziemi, oni rzekli do nich: Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych?
6 Nie ma go tu, ale wstał z martwych. Wspomnijcie, jak mówił wam, będąc jeszcze w Galilei,
7 Że Syn Człowieczy musi być wydany w ręce grzesznych ludzi i musi być ukrzyżowany, a dnia trzeciego powstać.
8 I wspomniały na jego słowa.
9 I zawróciwszy od grobowca, doniosły o tym jedenastu i wszystkim pozostałym.
10 A były to Maria Magdalena i Joanna, i Maria, matka Jakuba, i inne z nimi, które opowiedziały to apostołom.
11 Lecz słowa te wydały im się niczym baśnie, i nie dawali im wiary.
12 Piotr zaś, wstawszy, pobiegł do grobu i nachyliwszy się, ujrzał jedynie leżące prześcieradła, i odszedł do siebie, dziwiąc się temu, co się stało.
13 I oto tego samego dnia dwaj z nich szli do miasteczka zwanego Emaus, które było oddalone o sześćdziesiąt stadiów od Jerozolimy.
14 I rozmawiali z sobą o tych wszystkich wydarzeniach.
15 A gdy tak rozmawiali i nawzajem się pytali, sam Jezus, przybliżywszy się, szedł z nimi.
16 Lecz oczy ich były zasłonięte, tak że go poznać nie mogli.
17 I rzekł do nich: Cóż to za rozmowy, idąc, prowadzicie z sobą? I przystanęli przygnębieni.
18 A odpowiadając jeden, imieniem Kleopas, rzekł do niego: Czyś Ty jedyny pątnik w Jerozolimie, który nie wie, co się w niej w tych dniach stało?
19 Rzekł im: Co? Oni zaś odpowiedzieli mu: Z Jezusem Nazareńskim, który był mężem, prorokiem mocarnym w czynie i w słowie przed Bogiem i wszystkim ludem,
20 Jak arcykapłani i zwierzchnicy nasi wydali na niego wyrok śmierci i ukrzyżowali go.
21 A myśmy się spodziewali, że On odkupi Izraela, lecz po tym wszystkim już dziś trzeci dzień, jak się to stało.
22 Lecz i niektóre nasze niewiasty, które były wczesnym rankiem u grobu, wprawiły nas w zdumienie,
23 Bo nie znalazłszy jego ciała, przyszły mówiąc, że miały widzenie aniołów, powiadających, iż On żyje.
24 Toteż niektórzy z tych, którzy byli z nami, poszli do grobu i zastali to tak, jak mówiły niewiasty, lecz jego nie widzieli.
25 A On rzekł do nich: O głupi i gnuśnego serca, by uwierzyć we wszystko, co powiedzieli prorocy.
26 Czyż Chrystus nie musiał tego wycierpieć, by wejść do swojej chwały?
27 I począwszy od Mojżesza poprzez wszystkich proroków wykładał im, co o nim było napisane we wszystkich Pismach.
28 I zbliżyli się do miasteczka, do którego zdążali, a On okazywał, jakoby miał iść dalej.
29 I przymusili go, by został, mówiąc: Zostań z nami, gdyż ma się ku wieczorowi i dzień się już nachylił. I wstąpił, by zostać z nimi.
30 A gdy zasiadł z nimi przy stole, wziąwszy chleb, pobłogosławił i rozłamawszy, podawał im.
31 Wtedy otworzyły się ich oczy i poznali go. Lecz On znikł sprzed ich oczu.
32 I rzekli do siebie: Czyż serce nasze nie pałało w nas, gdy mówił do nas w drodze i Pisma przed nami otwierał?
33 I wstawszy tejże godziny, powrócili do Jerozolimy i znaleźli zgromadzonych jedenastu i tych, którzy z nimi byli,
34 Mówiących; Wstał Pan prawdziwie i ukazał się Szymonowi.
35 A oni też opowiedzieli o tym, co zaszło w drodze i jak go poznali po łamaniu chleba.
36 A gdy to mówili, On sam stanął wśród nich i rzekł im: Pokój wam!
37 Wtedy zatrwożyli się i pełni lęku mniemali, że widzą ducha.
38 Lecz On rzekł im: Czemu jesteście zatrwożeni i czemu wątpliwości budzą się w waszych sercach?
39 Spójrzcie na ręce moje i nogi moje, że to Ja jestem. Dotknijcie mnie i patrzcie: Wszak duch nie ma ciała ani kości, jak widzicie, że Ja mam.
40 A gdy to powiedział, pokazał im ręce i nogi.
41 Lecz gdy oni jeszcze nie wierzyli z radości i dziwili się, rzekł im: Macie tu co do jedzenia?
42 A oni podali mu kawałek ryby pieczonej i plaster miodu.
43 A On wziął i jadł przy nich.
44 Potem rzekł do nich: To są moje słowa, które mówiłem do was, będąc jeszcze z wami, że się musi spełnić wszystko, co jest napisane o mnie w zakonie Mojżesza i u proroków, i w Psalmach.
45 Wtedy otworzył im umysły, aby mogli zrozumieć Pisma.
46 I rzekł im: Jest napisane, że Chrystus miał cierpieć i trzeciego dnia zmartwychwstać
47 I że, począwszy od Jerozolimy, w imię jego ma być głoszone wszystkim narodom upamiętanie dla odpuszczenia grzechów.
48 Wy jesteście świadkami tego.
49 A oto Ja zsyłam na was obietnicę mojego Ojca. Wy zaś pozostańcie w mieście, aż zostaniecie przyobleczeni mocą z wysokości.
50 I wywiódł ich aż do Betanii, a podniósłszy ręce swoje, błogosławił ich.
51 I stało się, gdy ich błogosławił, że rozstał się z nimi.
52 A oni wrócili do Jerozolimy z wielką radością.
53 I byli zawsze w świątyni, chwaląc Boga.