Powrót

 na Szabbat

9 Tammuz 5765

 

16 lipca 2005

Tak jak Tora podzielona jest na 54 rozdziały do tygodniowego czytania, tak też można podzielić cztery Ewangelie, aby czytając je razem z Torą (na przykład w każdą środę kolejnego tygodnia) przenikać w równej mierze duchem nauczania ukochanego Mistrza z Nazaretu.

 

40. Łuk. 21-22 „Ujrzał bogacze”


• Wdowi grosz (21:1-4) • Proroctwo Jezusa (21:5-38) • Zdrada Judasza (22:1-6) • Ostatnia Wieczerza i przygotowania do niej (22:7-23) • O prawdziwej wielkości (22:24-30) • Zapowiedź zaparcia się Piotra (22:31-38) • Jezus w Gestemane (22:39-46) • Pojmanie Jezusa (22:47-53) • Zaparcie się Piotra (22:54-62) • Jezus dręczony i bity (22:63-65) • Jezus przed Radą najwyższą (22:66-71) •

Bohaterstwo i siła Jezusa

W komentującym wielki podziw wzbudza ogromna siła psychiczna Jezusa. W stosunkowo bardzo krótkim czasie przeżywa wywyższenie przy królewskim wjeździe do Jerozolimy, gaszący argumenty przeciwników sukces w dyskursach z nauczonymi w Piśmie, ostatnie, pełne rozrzewnienia pożegnanie z apostołami, gorycz związana ze zdradą Judasza, gorzka, bolesna chwila w Gestemane, pojmanie i udręczenie, drwiny i szyderstwa, pełen kłamstwa sąd i męka na krzyżu.

Do zniesienia takiego ciężaru nie tylko potrzebna jest doskonałość organizmu, ale przede wszystkim oddanie serca, poświęcenie, hart ducha, Boży wpływ zyskiwany dzięki modlitwie...

Jak bardzo mizernymi wydają się wysiłki komentującego w naśladowaniu Jezusa - zmęczenie upaleniem tylko codziennego dnia przytłacza skromnego wyznawcę Mistrza z Nazaretu, trudy zwykłych codziennych czynności wydają się wielkim wysiłkiem...

Jak dobrze, że mamy możliwość czerpać natchnienie z Jego przykładu, zachwycać się Jego bohaterstwem i mocą - daje to nam zachętę do gorliwości, ponawiania prób służenia mu i wielbienia go swoim skromnym życiem.


Paweł K.

 

40. Łuk. 21-22 „Ujrzał bogacze”

Tekst w tłumaczeniu „Nowego Przekładu” PTB

21,1 A podniósłszy oczy, ujrzał bogaczy, wrzucających swe dary do skarbnicy.
2 Ujrzał też pewną ubogą wdowę, wrzucającą tam dwa grosze,
3 I rzekł: Zaprawdę powiadam wam, iż ta uboga wdowa wrzuciła więcej niż wszyscy.
4 Albowiem oni wszyscy dorzucili do darów z tego, co im zbywa, ona zaś złożyła z niedostatku swojego wszystko, co miała na swe utrzymanie.
5 A gdy niektórzy mówili o świątyni, iż jest przyozdobiona pięknymi kamieniami i klejnotami, rzekł:
6 Przyjdą dni, kiedy z tego, co widzicie, nie pozostanie kamień na kamieniu, którego by nie rozwalono.
7 Zapytali go, mówiąc: Nauczycielu! Kiedy więc to będzie i jaki będzie znak, gdy to nastąpi?
8 On zaś rzekł: Baczcie, by nie dać się zmylić. Wielu bowiem przyjdzie w imieniu moim, mówiąc: Ja jestem, i: Czas się przybliżył. Nie idźcie za nimi!
9 Gdy zaś usłyszycie o wojnach i rozruchach, nie lękajcie się; to bowiem musi stać się najpierw, lecz nie zaraz potem będzie koniec.
10 Wtedy rzekł do nich: Powstanie naród przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu,
11 I będą wielkie trzęsienia ziemi i miejscami zarazy, i głód, i straszne widoki, i znaki ogromne z nieba.
12 Lecz zanim się to wszystko stanie, podniosą na was swe ręce i prześladować was będą i wydawać do synagog i więzień, i wodzić przed królów i namiestników dla imienia mego.
13 To da wam sposobność do złożenia świadectwa.
14 Weźcie więc to sobie do serca, by nie przygotowywać sobie naprzód obrony.
15 Ja bowiem dam wam usta i mądrość, której nie będą mogli się oprzeć, ani jej odeprzeć wszyscy wasi przeciwnicy.
16 A będą was wydawać i rodzice, i bracia, i krewni, i przyjaciele, i zabijać niektórych z was,
17 I będziecie znienawidzeni przez wszystkich dla imienia mego.
18 Lecz i włos z głowy waszej nie zginie.
19 Przez wytrwałość swoją zyskacie dusze wasze.
20 Gdy zaś ujrzycie Jerozolimę otoczoną przez wojska, wówczas wiedzcie, że przybliżyło się jej zburzenie.
21 Wtedy mieszkańcy Judei niech uciekają w góry, a ci, którzy są w obrębie miasta, niech wyjdą z niego, a mieszkańcy wsi niech nie wchodzą do niego.
22 Gdyż dni te, to dni odpłaty, aby się wypełniło wszystko, co jest napisane.
23 Biada brzemiennym i karmiącym w owe dni; będzie bowiem wielka niedola na ziemi i gniew nad tym ludem,
24 I padną od ostrza miecza, i zostaną uprowadzeni do niewoli u wszystkich narodów, a Jerozolima będzie zdeptana przez pogan, aż się dopełnią czasy pogan.
25 I będą znaki na słońcu, księżycu i na gwiazdach, a na ziemi lęk bezradnych narodów, gdy zahuczy morze i fale.
26 Ludzie omdlewać będą z trwogi w oczekiwaniu tych rzeczy, które przyjdą na świat, bo moce niebios poruszą się.
27 I wówczas ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego w obłoku z mocą i wielką chwałą.
28 A gdy się to zacznie dziać, wyprostujcie się i podnieście głowy swoje, gdyż zbliża się odkupienie wasze.
29 I powiedział im podobieństwo: Spójrzcie na drzewo figowe i na wszystkie drzewa;
30 Gdy widzicie, że już puszczają pąki, sami poznajecie, iż lato już blisko.
31 Tak i wy, gdy ujrzycie, że to się dzieje, wiedzcie, iż blisko jest Królestwo Boże.
32 Zaprawdę powiadam wam: Nie przeminie to pokolenie, a wszystko to się stanie.
33 Niebo i ziemia przeminą, ale słowa moje nie przeminą.
34 Baczcie na siebie, aby serca wasze nie były ociężałe wskutek obżarstwa i opilstwa oraz troski o byt i aby ów dzień was nie zaskoczył
35 Niby sidło; przyjdzie bowiem znienacka na wszystkich, którzy mieszkają na całej ziemi.
36 Czuwajcie więc, modląc się cały czas, abyście mogli ujść przed tym wszystkim, co nastanie, i stanąć przed Synem Człowieczym.
37 I nauczał we dnie w świątyni, na noc zaś wychodził, by ją spędzić na Górze zwanej Oliwną.
38 A cały lud wczesnym rankiem podążał do niego, by go słuchać w świątyni.
22,1 I przybliżało się święto Przaśników zwane Paschą.
2 I szukali arcykapłani i uczeni w Piśmie sposobu, jak by go zgładzić; bali się bowiem ludu.
3 W Judasza zaś, zwanego Iskariot, który należał do dwunastu, wstąpił szatan;
4 I ten odszedłszy, umówił się z arcykapłanami i dowódcami straży co do sposobu, jak im go wydać.
5 I ucieszyli się, i ułożyli się z nim, że mu dadzą pieniądze.
6 A on zgodził się i szukał sposobu, jak by go wydać z dala od ludu.
7 I nastał dzień Przaśników, kiedy należało ofiarować baranka wielkanocnego.
8 I wysłał Piotra i Jana, rzekłszy im: Idźcie i przygotujcie nam wieczerzę paschalną do spożycia.
9 Oni zaś rzekli do niego: Gdzie chcesz, byśmy ją przygotowali?
10 On zaś rzekł do nich: Gdy wchodzić będziecie do miasta, oto spotka się z wami człowiek, niosący dzban wody; idźcie za nim do domu, do którego wejdzie;
11 I powiedzcie gospodarzowi tego domu: Nauczyciel każe ci powiedzieć: Gdzie jest izba, w której mógłbym spożyć baranka wielkanocnego z uczniami moimi?
12 A on pokaże wam przestronną jadalnię, przystrojoną, tam przygotujcie.
13 A oni odszedłszy, znaleźli, jak im powiedział, i przygotowali wieczerzę paschalną.
14 A gdy nadeszła pora, zajął miejsce przy stole, a apostołowie z nim.
15 I rzekł do nich: Gorąco pragnąłem spożyć tę wieczerzę paschalną z wami przed moją męką;
16 Powiadam wam bowiem, iż nie będę jej już spożywał, aż nastąpi spełnienie w Królestwie Bożym.
17 I wziąwszy kielich, i podziękowawszy, rzekł; Weźcie go i rozdzielcie między sobą;
18 Powiadam wam bowiem, iż odtąd nie będę pił z owocu winorośli, aż przyjdzie Królestwo Boże.
19 I wziąwszy chleb, i podziękowawszy, łamał i dawał im, mówiąc: To jest ciało moje, które się za was daje; to czyńcie na pamiątkę moją.
20 Podobnie i kielich, gdy było po wieczerzy, mówiąc: Ten kielich, to nowe przymierze we krwi mojej, która się za was wylewa.
21 Lecz oto ręka tego, który mnie wydaje, jest ze mną przy stole.
22 Wprawdzie Syn Człowieczy odchodzi, jak było postanowione, ale biada temu człowiekowi, który go wydaje.
23 A oni zaczęli wypytywać jeden drugiego, który z nich miałby to uczynić.
24 Powstał też spór między nimi o to, kto z nich ma uchodzić za największego.
25 On zaś rzekł do nich: Królowie narodów panują nad nimi, a władcy ich są nazywani dobroczyńcami.
26 Wy zaś nie tak, lecz kto jest największy wśród was, niech będzie jako najmniejszy, a ten, który przewodzi, niech będzie jako usługujący.
27 Któż bowiem jest większy? Czy ten, który u stołu zasiada, czy ten, który usługuje? Czy nie ten, który u stołu zasiada? Lecz Ja jestem wśród was jako ten, który usługuje.
28 Wy zaś jesteście tymi, którzy wytrwali przy mnie w pokuszeniach moich.
29 A Ja przekazuję wam Królestwo, jak i mnie Ojciec mój przekazał,
30 Abyście jedli i pili przy stole moim w Królestwie moim, i zasiadali na tronach, sądząc dwanaście plemion Izraela.
31 Szymonie, Szymonie, oto szatan wyprosił sobie, żeby was przesiać jak pszenicę.
32 Ja zaś prosiłem za tobą, aby nie ustała wiara twoja, a ty, gdy się kiedyś nawrócisz, utwierdzaj braci swoich.
33 On zaś rzekł do niego: Panie, z tobą gotów jestem iść i do więzienia, i na śmierć.
34 A On rzekł: Powiadam ci, Piotrze, nie zapieje dzisiaj kur, a ty się trzykroć zaprzesz, że mnie znasz.
35 I rzekł do nich: Gdy was posłałem bez trzosa, bez torby, bez sandałów, czy brakowało wam czegoś? A oni na to: Niczego.
36 On zaś rzekł do nich: Lecz teraz, kto ma trzos, niech go weźmie, podobnie i torbę, a kto nie ma miecza, niech sprzeda suknię swoją i kupi.
37 Albowiem mówię wam, iż musi się wypełnić na mnie to, co napisano: Do przestępców był zaliczony; to bowiem, co o mnie napisano, spełnia się.
38 Oni zaś rzekli: Panie, oto tutaj dwa miecze. A On na to: Wystarczy.
39 I wyszedłszy, udał się według zwyczaju na Górę Oliwną; poszli też z nim uczniowie.
40 A gdy przyszedł na miejsce, rzekł do nich: Módlcie się, aby nie popaść w pokuszenie.
41 A sam oddalił się od nich, jakby na rzut kamienia, i padłszy na kolana, modlił się,
42 Mówiąc: Ojcze, jeśli chcesz, oddal ten kielich ode mnie; wszakże nie moja, lecz twoja wola niech się stanie.
43 A ukazał mu się anioł z nieba, umacniający go.
44 I w śmiertelnym boju jeszcze gorliwiej się modlił; i był pot jego jak krople krwi, spływające na ziemię.
45 A wstawszy od modlitwy, przyszedł do uczniów i zastał ich śpiących ze smutku.
46 I rzekł do nich: Dlaczego śpicie? Wstańcie i módlcie się, abyście nie popadli w pokuszenie.
47 Gdy On jeszcze mówił, nadeszła zgraja, a na jej czele jeden z dwunastu, imieniem Judasz, i ten zbliżył się do Jezusa, aby go pocałować.
48 Jezus zaś rzekł do niego: Judaszu, pocałunkiem wydajesz Syna Człowieczego?
49 A ci, którzy byli przy nim, widząc, na co się zanosi, rzekli: Panie, czy mamy bić mieczem?
50 I uderzył jeden z nich sługę arcykapłana, i odciął mu prawe ucho.
51 A Jezus odezwał się i rzekł: Zaniechajcie tego! I dotknąwszy ucha, uzdrowił go.
52 Wtedy rzekł Jezus do arcykapłanów i dowódców straży świątynnej, i starszych, którzy podeszli do niego: Jak na zbójcę wyszliście z mieczami i kijami?
53 Gdy codziennie bywałem z wami w świątyni, nie podnieśliście na mnie ręki. Lecz to jest wasza pora i moc ciemności.
54 Pojmawszy go tedy, zawiedli go i wprowadzili do pałacu arcykapłana. Piotr zaś szedł za nim z daleka.
55 A gdy rozpalili ognisko na środku podwórza i usiedli wokoło, usiadł i Piotr wśród nich.
56 Gdy zaś pewna służąca zobaczyła go siedzącego w blasku ognia, przyjrzawszy mu się, rzekła: I ten był z nim.
57 On zaś zaparł się, mówiąc: Niewiasto, nie znam go.
58 A niedługo potem ktoś inny, zobaczywszy go, rzekł: I ty jesteś z nich. A Piotr rzekł: Człowieku, nie jestem.
59 A po upływie mniej więcej jednej godziny ktoś inny zapewniał, mówiąc: Doprawdy, i ten był z nim, jest przecież Galilejczykiem.
60 Piotr zaś odrzekł: Człowieku, nie wiem, co mówisz. I w tej chwili, gdy on jeszcze mówił, zapiał kur.
61 A Pan, obróciwszy się, spojrzał na Piotra; i przypomniał sobie Piotr słowo Pana, jak do niego rzekł: Zanim kur dziś zapieje, trzykroć się mnie zaprzesz.
62 I wyszedłszy na zewnątrz, gorzko zapłakał.
63 A mężowie, którzy go pilnowali, naigrawali się z niego i bili go.
64 I zasłoniwszy mu twarz, pytali go, mówiąc: Prorokuj, kto jest ten, co cię uderzył?
65 I wiele innych bluźnierstw wypowiadali przeciwko niemu.
66 A gdy nastał dzień, zeszła się starszyzna ludu: arcykapłani i uczeni w Piśmie, i zaprowadzili go do swej Rady Najwyższej,
67 Mówiąc: Jeżeli jesteś Chrystusem, powiedz nam. On zaś rzekł do nich: Choćbym wam powiedział, nie uwierzycie,
68 A choćbym pytał, nie odpowiecie.
69 Odtąd zaś Syn Człowieczy siedzieć będzie po prawicy mocy Bożej.
70 Tedy rzekli wszyscy: Czyż więc Ty jesteś Synem Bożym? A On rzekł do nich: Wy powiadacie, że jestem.
71 Oni zaś rzekli: Na cóż jeszcze potrzebujemy świadectwa? Sami przecież słyszeliśmy z jego ust.