Powrót

 na Szabbat

27 Tewet 5765

 

8 stycznia 2005

Tak jak Tora podzielona jest na 54 rozdziały do tygodniowego czytania, tak też można podzielić cztery Ewangelie, aby czytając je razem z Torą (na przykład w każdą środę kolejnego tygodnia) przenikać w równej mierze duchem nauczania ukochanego Mistrza z Nazaretu.

 

14. Mat. 24-25 „Wyszedłszy z kościoła”

• Jezus zapowiada zburzenie świątyni w Jerozolimie (24:1-2) • Wielkie proroctwo Pana Jezusa (24:3-28) • O końcu świata (24:29-31) • Wezwanie do czujności(24:32-44) • Przypowieść o wiernym i roztropnym słudze(24:45-51) • O dziesięciu pannach(25:1-13) • O talentach (25:14-30) • O owcach i kozłach (25:31-46) •

I ja dzisiaj, jak uczniowie Pana zabudowania światyni, chcę Jezusowi pokazać cuda współczesnej techniki, osiągnięcia ludzkiej myśli. Mówię Jezusowi - jak piękna jest sztuka stworzona przez człowieka - malarstwo, muzyka, literatura - jak bardzo technika ułatwia życie człowiekowi, czyni je bezpieczniejszym, wygodnym. Mistrz przyjmuje mój zachwyt dokonaniami człowieka z wyrozumieniem, ale i cierpliwie tłumaczy coś, czego nie umiem zrozumieć - „to wszystko minie”...

Skoro to wszystko ma minąć, przychodzę do Mistrza w modlitwie, z otwartą Biblią, siadam u Jego stóp i spoglądając z góry Oliwnej na całe swoje życie, pytam - skoro to wszystko ma przeminąć, co w moim życiu jest najważniejsze, jaki jest znak pokazujący mi co w moim istnieniu jest ważne, co mam wybrać, co robić, jak żyć...

Jezus odpowiada mi: Bacz, by ktoś Cię nie zwiódł. Wiele spraw wokół Ciebie będzie Cię przekonywać - jesteśmy najważniejsze. I wielu ludzi wokół Ciebie będzie zwiedzionych przez nie. W życiu wokół - ponieważ jesteś uwrażliwiony przez Ducha, którego Bóg Ci dał - będziesz w tym złym świecie przede wszystkim spostrzegał cierpienie, ból i boleść, zło. Najpierw będziesz biernym obserwatorem zła wokół - i już to będzie Cię bolało. Ale przygotuj się na większe cierpienie i boleść - będą Cię osobiście spotykać problemy, będzie Cię spotykać nieżyczliwość ludzi, trudności dnia codziennego, może fizyczne cierpienie spowodowane cielesną chorobą, a może nawet prześladowanie związane z wyznawanymi przez Ciebie ideałami.

Trudności życia mogą się wzmóc - w związku z tym niektóre przyjaźnie, znajomości a nawet serdeczne więzi, z którymi teraz jest Ci tak dobrze - mogą minąć. I znowu mogą powstać złudne nadzieje i fałszywe twierdzenia i poglądy wokół Ciebie, a nawet w Tobie. Piękne rzeczy wokół Ciebie - takie jak miłość kochającej osoby, przyjaźń, zdrowie - mogą przeminąć wraz z odejściem lub śmiercią bliskiego Ci człowieka bądź nadejściem fizycznej dolegliwości i nie bądź tym zaskoczony. Ale jeśli Ty wytrwasz do końca, będziesz zbawiony...

Gdy ujrzysz wokół siebie - tam gdzie kultywujesz swoją pobożność, na miejscu świętym, w swojej społeczności wyznaniowej, zborze, kościele ogromne zło, pustoszące Twojego ducha, Twoje serce i umysł - uciekaj. Tym złem może być niszcząca umysł, błędna doktryna, niszcząca nieszczerością i obłudą obyczajowość, organizacja społecznego funkcjonowania, ograniczająca wolność odczuwania, myślenia i działania.

Całym sercem módl się, by Twoje uciekanie, Twoje poszukiwanie swojego miejsca nie odbywało się wtedy, gdy wychowujesz małe lub większe dzieci. Albo wtedy, gdy jesteś już stary (zima, sabat). W tych okolicznościach potrzebna jest stabilizacja, spokój, która w ciszy kładzie fundament pobożności w Twoich podopiecznych lub w cichości zbiera spokojne owoce Twojego życia. Starcza niesprawność (zima, sabat) ma ograniczony czas, więc nie bój się, inaczej wiązałoby się to ze zbyt wielkim cierpieniem...

Gdyby ktoś Cię przekonywał - tylko w Twoich ziemskich zajęciach jest sens życia, albo tylko w pracy duchowej, w czytaniu Biblii - nie daj się zwieść. Pamiętaj o właściwych proporcjach w Twoim życiu - o Twoich bliskich - dzieciach, rodzeństwie, rodzicach i dziadkach, o życiu rodzinnym - i o duchowym, i fizycznym odpoczynku i zdrowiu...

Gdyby więc Cię przekonywano, że tylko praca albo działalność ewangeliczna jest ważna - pamiętaj, że życie jest jak widnokrąg, który przemierza błyskawica albo słoneczna jasność - tu musi być i miejsce na zarabianie pieniędzy, na pobożność jak i relaks i życie rodzinne. Życiem Twoim rządzą określone prawa, tak jak wiadome jest, że padlina przyciągnie drapieżne ptactwo czyli sępy...

Doświadczenie życiowe zmieni Twój sposób odczuwania i myślenia, zrozumiesz, że zasady ewangelii i prawa Mojżeszowego nie działają wprost, że trzeba je odczytywać biorąc pod uwagę złożoność otaczajacej Ciebie rzeczywistości, że mimo tego, iż prawo Boże i Słowo Boże działa na zasadzie czerni i bieli, osądzenie albo tylko nawet ocenienie człowieka, którego życie składa się z różnych odcieni szarości jest dla Ciebie w tym życiu rzeczą trudną albo wręcz niewykonalną. Gdy zrozumiesz to, wtedy zaczniesz właśnie widzieć Syna Człowieczego na obłokach przychodzącego, z wielką mocą w Twoim życiu...

Nawet jeśli w Tobie nadzieja się pięknie zazieleni, jeśli wiele zrozumiesz z tego, co Ci mówię i co czytasz w Biblii - czuwaj, byś czegoś nie przeoczył, nie zlekceważył - byś nie pozostał w swoim zapracowaniu na polu lub we młynie, bądź w bierności i odpoczynku na łożu - nie zabrany. Czuwaj - jeszcze raz czuwaj i módl się.

Nie zaniedbuj się w pracy, ale karm ludzi wokół Ciebie pokrzepiającym ich pożywieniem - nie upijaj się lekką rozrywką bądź namętnością, ale czuwaj i działaj, pracuj...

Nie bądź nieroztropną panną z mojej przypowieści albo złym i leniwym sługą. Staraj się być owcą, a nie kozłem... (I tu koniec słów Mistrza)

Drogi Czytelniku naszej strony internetowej!

Proszę, dzisiaj czytaj dzieje świata przepowiedziane przez Pana Jezusa w jego ostatnim proroctwie tak jak by opisywało ono Twoje życie. Możesz zrobić to razem ze słowami powyższego komentarza, włożonego w usta Mistrza z Nazaretu. Być może za rok uda się odnieść w słowach komentującego do tego co się wydarzyło w historii i co dzieje się teraz wokół nas.

Wielkie proroctwo Pana Jezusa i tajemnicze przypowieści o pannach, talentach i wiernym i roztropnym słudze odkładamy na rok....

Paweł K.

 

14. Mat. 24-25 „Wyszedłszy z kościoła”

Tekst w tłumaczeniu „Nowego Przekładu” PTB

24,1 A gdy Jezus opuszczał świątynię i odchodził, przystąpili uczniowie jego, aby mu pokazać zabudowania świątyni.
2 A On, odpowiadając, rzekł do nich: Czy nie widzicie tego wszystkiego? Zaprawdę powiadam wam, nie pozostanie tutaj kamień na kamieniu, który by nie został rozwalony.
3 A gdy siedział na Górze Oliwnej, przystąpili do niego uczniowie na osobności, mówiąc: Powiedz nam, kiedy się to stanie i jaki będzie znak twego przyjścia i końca świata?
4 A Jezus odpowiadając, rzekł im: Baczcie, żeby was kto nie zwiódł.
5 Albowiem wielu przyjdzie w imieniu moim, mówiąc: Jam jest Chrystus, i wielu zwiodą.
6 Potem usłyszycie o wojnach i wieści wojenne. Baczcie, abyście się nie trwożyli, bo musi się to stać, ale to jeszcze nie koniec.
7 Powstanie bowiem naród przeciwko narodowi i królestwo przeciwko królestwu, i będzie głód, i mór, a miejscami trzęsienia ziemi.
8 Ale to wszystko dopiero początek boleści.
9 Wtedy wydawać was będą na udrękę i zabijać was będą, i wszystkie narody pałać będą nienawiścią do was dla imienia mego.
10 I wówczas wielu się zgorszy i nawzajem wydawać się będą, i nawzajem nienawidzić.
11 I powstanie wielu fałszywych proroków, i zwiodą wielu,
12 A ponieważ bezprawie się rozmnoży, przeto miłość wielu oziębnie.
13 A kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony.
14 I będzie głoszona ta ewangelia o Królestwie po całej ziemi na świadectwo wszystkim narodom, i wtedy nadejdzie koniec.
15 Gdy więc ujrzycie na miejscu świętym ohydę spustoszenia, którą przepowiedział prorok Daniel - kto czyta, niech uważa
16 Wtedy ci, co są w Judei, niech uciekają w góry;
17 Kto jest na dachu, niech nie schodzi, aby co wziąć z domu swego;
18 A kto jest na roli, niech nie wraca, by zabrać swój płaszcz.
19 Biada też kobietom brzemiennym i karmiącym w owych dniach.
20 Módlcie się tylko, aby ucieczka wasza nie wypadła zimą albo w sabat.
21 Wtedy bowiem nastanie wielki ucisk, jakiego nie było od początku świata aż dotąd, i nie będzie.
22 A gdyby nie były skrócone owe dni, nie ocalałaby żadna istota, lecz ze względu na wybranych będą skrócone owe dni.
23 Gdyby wam wtedy kto powiedział: Oto tu jest Chrystus albo tam, nie wierzcie.
24 Powstaną bowiem fałszywi mesjasze i fałszywi prorocy i czynić będą wielkie znaki i cuda, aby, o ile można, zwieść i wybranych.
25 Oto przepowiedziałem wam.
26 Gdyby więc wam powiedzieli: Oto jest na pustyni - nie wychodźcie; oto jest w kryjówce - nie wierzcie.
27 Gdyż jak błyskawica pojawia się od wschodu i jaśnieje aż na zachód, tak będzie z przyjściem Syna Człowieczego,
28 Bo gdzie jest padlina, tam zlatują się sępy.
29 A zaraz po udręce owych dni słońce się zaćmi i księżyc nie zajaśnieje swoim blaskiem, i gwiazdy spadać będą z nieba, i moce niebieskie będą poruszone.
30 I wtedy ukaże się na niebie znak Syna Człowieczego, i wtedy biadać będą wszystkie plemiona ziemi, i ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego na obłokach nieba z wielką mocą i chwałą,
31 I pośle aniołów swoich z wielką trąbą, i zgromadzą wybranych jego z czterech stron świata z jednego krańca nieba aż po drugi.
32 A od figowego drzewa uczcie się podobieństwa: Gdy gałąź jego już mięknie i wypuszcza liście, poznajecie, że blisko jest lato.
33 Tak i wy, gdy ujrzycie to wszystko, wiedzcie, że blisko jest, tuż u drzwi.
34 Zaprawdę powiadam wam. Nie przeminie to pokolenie, aż się to wszystko stanie.
35 Niebo i ziemia przeminą, ale słowa moje nie przeminą.
36 A o tym dniu i godzinie nikt nie wie; ani aniołowie w niebie, ani Syn, tylko sam Ojciec.
37 Albowiem jak było za dni Noego, takie będzie przyjście Syna Człowieczego.
38 Bo jak w dniach owych przed potopem jedli i pili, żenili się i za mąż wydawali, aż do tego dnia, gdy Noe wszedł do arki,
39 I nie spostrzegli się, że nastał potop i zmiótł wszystkich, tak będzie i z przyjściem Syna Człowieczego.
40 Wtedy dwóch będzie na roli, jeden będzie wzięty, a drugi zostawiony.
41 Dwie mleć będą na żarnach, jedna będzie wzięta, a druga zostawiona.
42 Czuwajcie więc, bo nie wiecie, którego dnia Pan wasz przyjdzie.
43 A to zważcie, że gdyby gospodarz wiedział, o której porze złodziej przyjdzie, czuwałby i nie pozwoliłby podkopać domu swego.
44 Dlatego i wy bądźcie gotowi, gdyż Syn Człowieczy przyjdzie o godzinie, której się nie domyślacie.
45 Kto więc jest tym sługą wiernym i roztropnym, którego pan postawił nad czeladzią swoją, aby im dawał pokarm o właściwej porze?
46 Szczęśliwy ów sługa, którego pan jego, gdy przyjdzie, zastanie tak czyniącego.
47 Zaprawdę powiadam wam, że postawi go nad całym mieniem swoim.
48 Jeśliby zaś ów zły sługa rzekł w sercu swoim: Pan mój zwleka z przyjściem,
49 I zacząłby bić współsługi swoje, jeść i pić z pijakami,
50 Przyjdzie pan sługi owego w dniu, w którym tego nie oczekuje, i o godzinie, której nie zna.
51 I usunie go, i wyznaczy mu los z obłudnikami; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów.
25,1 Wtedy podobne będzie Królestwo Niebios do dziesięciu panien, które, wziąwszy lampy swoje, wyszły na spotkanie oblubieńca.
2 A pięć z nich było głupich, pięć zaś mądrych.
3 Głupie bowiem zabrały lampy, ale nie zabrały z sobą oliwy.
4 Mądre zaś zabrały oliwę w naczyniach wraz z lampami swymi.
5 A gdy oblubieniec długo nie nadchodził, zdrzemnęły się wszystkie i zasnęły.
6 Wtem o północy powstał krzyk: Oto oblubieniec, wyjdźcie na spotkanie.
7 Wówczas ocknęły się wszystkie te panny i oporządziły swoje lampy.
8 Głupie zaś rzekły do mądrych: Użyczcie nam trochę waszej oliwy, gdyż lampy nasze gasną.
9 Na to odpowiedziały mądre: O nie! Gdyż mogłoby nie starczyć i nam i wam; idźcie raczej do sprzedawców i kupcie sobie.
10 A gdy one odeszły kupować, nadszedł oblubieniec i te, które były gotowe, weszły z nim na wesele i zamknięto drzwi.
11 A później nadeszły i pozostałe panny, mówiąc: Panie! Panie! Otwórz nam.
12 On zaś, odpowiadając, rzekł: Zaprawdę powiadam wam, nie znam was.
13 Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny, o której Syn Człowieczy przyjdzie.
14 Będzie bowiem tak jak z człowiekiem, który odjeżdżając, przywołał swoje sługi i przekazał im swój majątek,
15 I dał jednemu pięć talentów, a drugiemu dwa, a trzeciemu jeden, każdemu według jego zdolności, i odjechał.
16 A ten, który wziął pięć talentów, zaraz poszedł, obracał nimi i zyskał dalsze pięć.
17 Podobnie i ten, który wziął dwa, zyskał dalsze dwa.
18 A ten, który wziął jeden, odszedł, wykopał dół w ziemi i ukrył pieniądze pana swego.
19 A po długim czasie powraca pan owych sług i rozlicza się z nimi.
20 I przystąpiwszy ten, który wziął pięć talentów, przyniósł dalsze pięć talentów i rzekł: Panie! Pięć talentów mi powierzyłeś. Oto dalsze pięć talentów zyskałem.
21 Rzekł mu Pan jego: Dobrze, sługo dobry i wierny! Nad tym, co małe, byłeś wierny, wiele ci powierzę; wejdź do radości pana swego.
22 Potem przystąpił ten, który wziął dwa talenty, i rzekł: Panie! Dwa talenty mi powierzyłeś, oto dalsze dwa talenty zyskałem.
23 Rzekł mu pan jego: Dobrze, sługo dobry i wierny! Nad tym, co małe, byłeś wierny, wiele ci powierzę; wejdź do radości pana swego.
24 Wreszcie przystąpił i ten, który wziął jeden talent, i rzekł: Panie! Wiedziałem o tobie, żeś człowiek twardy, że żniesz, gdzieś nie siał, i zbierasz, gdzieś nie rozsypywał.
25 Bojąc się tedy, odszedłem i ukryłem talent twój w ziemi; oto masz, co twoje.
26 A odpowiadając, rzekł mu pan jego: Sługo zły i leniwy! Wiedziałeś, że żnę, gdzie nie siałem, i zbieram, gdzie nie rozsypywałem.
27 Powinieneś był więc dać pieniądze moje bankierom, a ja po powrocie odebrałbym, co moje, z zyskiem.
28 Weźcie przeto od niego ten talent i dajcie temu, który ma dziesięć talentów.
29 Każdemu bowiem, kto ma, będzie dane i obfitować będzie, a temu, kto nie ma, zostanie zabrane i to, co ma.
30 A nieużytecznego sługę wrzućcie w ciemności zewnętrzne; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów.
31 A gdy przyjdzie Syn Człowieczy w chwale swojej i wszyscy aniołowie z nim, wtedy zasiądzie na tronie swej chwały.
32 I będą zgromadzone przed nim wszystkie narody, i odłączy jedne od drugich, jak pasterz odłącza owce od kozłów.
33 I ustawi owce po swojej prawicy, a kozły po lewicy.
34 Wtedy powie król tym po swojej prawicy: Pójdźcie, błogosławieni Ojca mego, odziedziczcie Królestwo, przygotowane dla was od założenia świata.
35 Albowiem łaknąłem, a daliście mi jeść, pragnąłem, a daliście mi pić, byłem przychodniem, a przyjęliście mnie,
36 Byłem nagi, a przyodzialiście mnie, byłem chory, a odwiedzaliście mnie, byłem w więzieniu, a przychodziliście do mnie.
37 Wtedy odpowiedzą mu sprawiedliwi tymi słowy: Panie! Kiedy widzieliśmy cię łaknącym, a nakarmiliśmy cię, albo pragnącym, a daliśmy ci pić?
38 A kiedy widzieliśmy cię przychodniem i przyjęliśmy cię albo nagim i przyodzialiśmy cię?
39 I kiedy widzieliśmy cię chorym albo w więzieniu, i przychodziliśmy do ciebie?
40 A król, odpowiadając, powie im: Zaprawdę powiadam wam, cokolwiek uczyniliście jednemu z tych najmniejszych moich braci, mnie uczyniliście.
41 Wtedy powie i tym po lewicy: Idźcie precz ode mnie, przeklęci, w ogień wieczny, zgotowany diabłu i jego aniołom.
42 Albowiem łaknąłem, a nie daliście mi jeść, pragnąłem, a nie daliście mi pić.
43 Byłem przychodniem, a nie przyjęliście mnie, nagim, a nie przyodzialiście mnie, chorym i w więzieniu i nie odwiedziliście mnie.
44 Wtedy i oni mu odpowiedzą, mówiąc: Panie! Kiedy widzieliśmy cię łaknącym albo pragnącym, albo przychodniem, albo nagim, albo chorym, albo w więzieniu i nie usłużyliśmy ci?
45 Wtedy im odpowie tymi słowy: Zaprawdę powiadam wam, czegokolwiek nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, i mnie nie uczyniliście.
46 I odejdą ci na kaźń wieczną, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego.