Powrót

 na Szabbat

28 Kislew 5765

 

11 grudnia 2004

Tak jak Tora podzielona jest na 54 rozdziały do tygodniowego czytania, tak też można podzielić cztery Ewangelie, aby czytając je razem z Torą (na przykład w każdą środę kolejnego tygodnia) przenikać w równej mierze duchem nauczania ukochanego Mistrza z Nazaretu.

 

10. Mat. 18 „Największy w królestwie”

• Podziw Jezusa i troska o najmniejszych • Podobieństwo o zgubionej owcy • Zasady społecznego funkcjonowania wierzących • Przypowieść o niewdzięcznym słudze •

Podziw Jezusa i Boża troska o najmniejszych (1-14)

Jak to dobrze, że wokół nas są dzieci. Możemy od nich uczyć się prawdziwej wielkości. Dziecko chyba nie na długo jest ambitne albo zagubione w poczuciu niższości. Jeśli jest starannie wychowywane - jego uczucia najchętniej koncentrują się wokół miłości i ufności dla kochających rodziców i opiekunów - źródła ich pierwszych pozytywnych doświadczeń.

Proszę, odnieśmy słowa o „zgorszeniu jednego z tych małych” do uwagi i troski o dzieci - te własne, te w społeczności chrześcijańskiej, jak i te, z którymi stykamy się w pracy, szkole, na codzień i od święta... Czyż to napomnienie nie jest ostrzeżeniem przed lekkomyślnością i brakiem starań w troszczeniu się o najmłodszych?

Nie lekceważmy wpływu naszego postępowania na małe dzieci... Uważajmy, by nasze zaniedbania nie poddały nas palącym płomieniom Bożej Krytyki w czasie sądu wiecznego - czym według mojego pokornego wyrozumienia jest ogień piekielny.

Tym myślom w swoim sercu, które łagodzą makabryczną wymowę symbolu ognia piekielnego i widzą go jako trzeźwą i rzetelną ocenę postępowania człowieka, która kojarzyć się będzie wszystkim przez całą wieczność z daną osobą - pomaga przekonanie, że wstyd i zażenowanie swoimi nieodwracalnymi błędami są też wymierną karą i bólem za popełnione grzechy. Krzywdzącym byłoby przekonanie, że wielki Planista, miłosierny Bóg przeznaczył kogokolwiek w swym programie karania na wieczne fizyczne czy psychiczne tortury...

Zatem lepiej zostać okaleczonym, cierpieć w tym krótkim, doczesnym bytowaniu niż pławić się w pełnym rozkoszy grzesznym życiu - bo cnota będzie nagrodzona wiecznym szacunkiem, zaś pełne przyjemności nieposłuszeństwo - będzie przykładem na całą wieczność grzechu i odstępstwa.

Lecz wcale nie myślmy, że Bóg jest zawistnym i przede wszystkim sprawiedliwym i mściwym uosobieniem wiecznego sądu. On traktuje każdego grzesznika, małego czy dużego - jak zagubioną owcę - którą chce koniecznie dołączyć do bezpiecznie pasącego się stada...

Zasady społecznego funkcjonowania wierzących (15-20)

Wierzę, że ten fragment jest rodzajem formuły prawnej, która reguluje sposób postępowania w przypadku konfliktu w społeczności wierzących. Zauważmy, że zalecone przez Pana postępowanie eliminuje rozszerzanie się gangreny zła poprzez częste i niepowściągliwe opowiadanie otoczeniu swoich krzywd - rzeczywistych czy urojonych, ale zaleca załatwienie wszystkich wątpliwych, spornych spraw u źródła problemu - w bezpośredniej rozmowie z krzywdzącym nas w naszym przekonaniu bratem.

Dopiero bezskuteczna pomoc dwóch lub trzech świadków, a potem osąd całego zboru może skłaniać do całowitego odsunięcia się od oskarżanego przez nas brata.

Werset dwudziesty określa liczbę wiernych potrzebną do stworzenia chrześcijańskiej społeczności. Trzeba uważać według tej zasady społeczność dwóch lub trzech chrześcijan za zbór.

Przypowieść o niewdzięcznym słudze (21-35)

Nie bądźmy podobni złemu słudze. Wdzięczni za wyzwolenie nas w Jezusie z mocy potępienia za grzech Adama, napełniwszy się skutkami łaski wypływajacej z dzieła Jezusa, gniewajmy się jak najkrócej na naszych bliźnich za ich błędy czy grzechy względem nas - a szczególnie wtedy gdy proszą z pokorą nas o wybaczenie. Nasze rany nie zawsze pozwolą nam od razu oczyścić się z goryczy, ale róbmy co możemy i naśladujmy naszego Boga w jego pełnym wybaczenia stosunku do nas - jego dłużników...

Paweł K.

 

10. Mat. 18 „Największy w królestwie”

Tekst w tłumaczeniu „Nowego Przekładu” PTB

18,1 W owym czasie przystąpili uczniowie do Jezusa, pytając: Kto też jest największy w Królestwie Niebios?
2 A On, przywoławszy dziecię, postawił je wśród nich
3 I rzekł: Zaprawdę powiadam wam, jeśli się nie nawrócicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do Królestwa Niebios.
4 Kto się więc uniży jak to dziecię, ten jest największy w Królestwie Niebios.
5 A kto przyjmie jedno takie dziecię w imię moje, mnie przyjmuje.
6 Kto zaś zgorszy jednego z tych małych, którzy wierzą we mnie, lepiej będzie dla niego, aby mu zawieszono u szyi kamień młyński i utopiono go w głębi morza.
7 Biada światu z powodu zgorszeń! Wprawdzie zgorszenia muszą przyjść, lecz biada człowiekowi, przez którego zgorszenie przychodzi.
8 Jeżeli więc ręka twoja albo noga twoja cię gorszy, utnij ją i odrzuć od siebie; lepiej jest dla ciebie wejść do żywota kalekim lub chromym, niż mając obydwie ręce lub obydwie nogi być wrzuconym do ognia wiecznego.
9 A jeśli cię oko twoje gorszy, wyłup je i odrzuć od siebie; lepiej jest dla ciebie z jednym okiem wejść do żywota, niż z dwojgiem oczu być wrzuconym do piekła ognistego.
10 Baczcie, abyście nie gardzili żadnym z tych małych, bo powiadam wam, że aniołowie ich w niebie ustawicznie patrzą na oblicze Ojca mojego, który jest w niebie.
11 Przyszedł bowiem Syn Człowieczy, aby zbawić to, co zginęło.
12 Jak się wam wydaje? Gdyby jakiś człowiek miał sto owiec i jedna z nich zabłąkałaby się, czyż nie zostawi w górach dziewięćdziesięciu dziewięciu i nie pójdzie szukać zabłąkanej?
13 A jeśli mu się uda ją odnaleźć, zaprawdę powiadam wam, że się z niej bardziej raduje niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu, które się nie zabłąkały.
14 Tak też nie jest wolą Ojca waszego, który jest w niebie, aby zginął jeden z tych małych.
15 A jeśliby zgrzeszył brat twój, idź, upomnij go sam na sam; jeśliby cię usłuchał, pozyskałeś brata swego.
16 Jeśliby zaś nie usłuchał, weź z sobą jeszcze jednego lub dwóch, aby na oświadczeniu dwu lub trzech świadków była oparta każda sprawa.
17 A jeśliby ich nie usłuchał, powiedz zborowi; a jeśliby zboru nie usłuchał, niech będzie dla ciebie jak poganin i celnik.
18 Zaprawdę powiadam wam: Cokolwiek byście związali na ziemi, będzie związane i w niebie; i cokolwiek byście rozwiązali na ziemi, będzie rozwiązane i w niebie.
19 Nadto powiadam wam, że jeśliby dwaj z was na ziemi uzgodnili swe prośby o jakąkolwiek rzecz, otrzymają ją od Ojca mojego, który jest w niebie.
20 Albowiem gdzie są dwaj lub trzej zgromadzeni w imię moje, tam jestem pośród nich.
21 Wtedy przystąpił Piotr do niego i rzekł mu: Panie, ile razy mam odpuścić bratu memu, jeżeli przeciwko mnie zgrzeszy? Czy aż do siedmiu razy?
22 Mówi mu Jezus: Nie powiadam ci: Do siedmiu razy, lecz do siedemdziesięciu siedmiu razy.
23 Dlatego Królestwo Niebios podobne jest do pewnego króla, który chciał zrobić obrachunek ze sługami swymi.
24 A gdy zaczął robić obrachunek, przyprowadzono mu jednego dłużnika, który był mu winien dziesięć tysięcy talentów.
25 A ponieważ nie miał z czego oddać, kazał go pan sprzedać wraz z żoną i dziećmi, i wszystkim, co miał, aby dług został spłacony.
26 Tedy sługa padł przed nim, złożył mu pokłon i rzekł: Panie! Okaż mi cierpliwość, a oddam ci wszystko.
27 Wtedy pan ulitował się nad owym sługą, uwolnił go i dług mu darował.
28 A gdy ów sługa wyszedł, spotkał jednego ze swych współsług, który był mu winien sto denarów; i pochwyciwszy, dusił go, mówiąc: Oddaj, coś winien.
29 Wtedy współsługa jego, padłszy na kolana, prosił go mówiąc: Okaż mi cierpliwość, a oddam ci wszystko.
30 On jednak nie chciał, lecz odszedł i wtrącił go do więzienia, dopóki nie odda długu.
31 A współsłudzy jego widząc to, co zaszło, zasmucili się bardzo i poszedłszy, opowiedzieli panu swemu wszystko, co się stało.
32 Wtedy przywołał go pan jego i rzekł mu: Sługo zły! Wszystek tamten dług darowałem ci, boś mnie prosił.
33 Czy i ty nie powinieneś był zlitować się nad współsługą swoim, jak i ja zlitowałem się nad tobą?
34 I rozgniewał się pan jego, i wydał go katom, żeby mu oddał cały dług.
35 Tak i Ojciec mój niebieski uczyni wam, jeśli każdy nie odpuści z serca swego bratu swemu.