Powrót

 na Szabbat

21 Kislew 5765

 

4 grudnia 2004

Tak jak Tora podzielona jest na 54 rozdziały do tygodniowego czytania, tak też można podzielić cztery Ewangelie, aby czytając je razem z Torą (na przykład w każdą środę kolejnego tygodnia) przenikać w równej mierze duchem nauczania ukochanego Mistrza z Nazaretu.

 

9. Mat. 16:5-17 „Na drugą stronę morza”

• Małowierność uczniów (16:5-12) • Poświecenie dla Jezusa (16:24-28) • Przemienienie Jezusa (17:1-13) • Uzdrowienie epileptyka (17:14-21) • Cud Jezusa czy praca Piotra? (17:24-27) •

Małowierność uczniów (16:5-12)

Kwasem dzisiejszego czasu są... liczby.

Bardzo chcielibyśmy, by nasze potrzeby zabezpieczał określony okrągłą sumą dochód miesięczny, wiele byśmy dali, by wyniki badań lekarskich wyrażały zawsze liczby w granicach dopuszczalnej normy, wielu marzy o długim trwaniu w tym ciele za wszelką cenę, niektórzy nawet są tak śmiali, że określają swoje spodziewania cyframi.

Pan Jezus chce zbudować wiarę w uczniach, odwoływując się do liczb związanych z dwoma cudami, których byli świadkami. Raz to było pięć tysięcy nasyconych mężczyzn z rodzinami i dwanaście koszów ułomków, drugi raz cztery tysiące sytych mężów wraz z żonami i dziećmi i siedem koszów ułomków...

Więc i my policzmy ilość depresji zakończonych ulgą, dni choroby, po której uwolnił nas Pan, liczbę lat, którą już przeżyliśmy, będąc przy znośnym zdrowiu, znośnym komforcie, który w porównaniu z losem kalek, przewlekle i ciężko chorych, bezdomnej biedoty w krajach trzeciego świata jest darem nie do ocenienia...

Po tych wyliczeniach stańmy się bardziej pokorni w oczekiwaniach. I bardziej ufni, rzadziej mówiąc Bogu o swych marzeniach, częściej ciesząc się błogosławieństwem powszedniego chleba.

Strzeżmy się kwasu dzisiejszego czasu - ufania okrągłym liczbom, mającym zabezpieczyć nam dobrobyt i szczęście. Troszczmy się o siebie, ale ufności nie pokładajmy w swoich wysiłkach ale w Jezusie i Jego słowach...

Słowa uznania dla Piotra i nagana Jezusa dla niepowściągliwego doradcy (16:13-23)

Jezus bardzo kocha popędliwego Piotra. Chwali go za pełne entuzjazmu słowa, daje mu nadzieję na odpowiedzialną służbę w przyszłości. Mądry Nauczyciel i wychowawca dlatego to tak skrzętnie uczynił, bo wiedział, że za chwilę będzie musiał surowo zganić to samo zangażowanie Szymona.

Szykujmy się w swoich kontaktach z bliźnimi do trudnych momentów, nie szczędząc sobie nawzajem ciepła wtedy, gdy życie nie wymaga od nas albo nie skłania nas do gniewu, napięcia, szorstkości...

Poświęcenie dla Jezusa (16:24-28)

Nie bójmy się trudów naśladowania Jezusa - nawet jeśli narazi nas to na niebezbieczeństwo utraty zdrowia, wygód, skróci nam naszą ziemską pielgrzymkę, jednak poświęcenie nasze uzupełnijmy rozsądkiem, by nie narażać się na szwank tam, gdzie nie ma to uzasadnienia jako rozumna służba dla Pana i Jego ludu. Poświecenie zawsze uzupełnijmy rozwagą...

Przemienienie Jezusa (17:1-13)

Czyż i my przy lekturze Słowa Bożego nie oglądamy Jezusa przemienionego? Mojżesz i Eliasz to w naszych doświadczeniach z naszej góry przemienienia te fragmenty Pisma Świętego, które odnoszą się do prawa moralnego i porządku organizacyjnego społeczności wiernych, a także do wymowy prorockiej i porządku doktrynalnego naszego zrozumienia Bożego Planu. Czyż i my nie chcielibyśmy jak najdłużej - jak Piotr na górze, cieszyć się blaskiem wyczytanych prawd, odkrytych tajemnic o zbawieniu i Synu umiłowanym?

Lecz oto ze wspólnych spotkań przy Słowie wracamy do rzeczywistości, dotyka nas niedoskonałość naszych ciał, zło świata, który nas otacza. Blask znika, a nam musi starczyć pamięć o zdobytej ze studiowania Biblii informacji, wykształtowana z czytania i słuchania Słowa Bożego wiara...

Uzdrowienie epileptyka (17:14-21)

Dokonanie pewnych rzeczy przekracza możliwości uczniów Pana. Mimo, że On sam najpierw twierdzi, że tylko jest potrzebna wiara jak ziarno gorczycy. Jednak dalej mówi o wysiłku - tzn. o poście i modlitwie. Bardzo potrzebujemy mądrości naszego Nauczyciela i Lekarza - a najczęściej i najpewniej wpływu Jego Opatrzności - by opętanie samolubstwem, głupotą, krnąbrnością wokół nas zostało usunięte...

Cud Jezusa czy praca Piotra? (17:24-27)

Niektórzy komentatorzy twierdzą, że słowa polecenia Jezusa to nie opis mającego się dokonać cudu, ale symboliczny nakaz dokonania zwykłego połowu i zapłacenia z tej ciężkiej pracy, a nie z darowizn, z jakich utrzymywali się na codzień Pan Jezus z uczniami - podatku świątynnego. Nawet jeśli by tak było w rzeczywistości - czyż ciężka, skuteczna w wyniku praca rybaka nie jest cudem, który dokonuje opatrzność Boża?

Paweł K.

 

9. Mat. 16:5-17 „Na drugą stronę morza”

Tekst w tłumaczeniu „Nowego Przekładu” PTB

16,5 I gdy się uczniowie przeprawili na drugi brzeg, zapomnieli wziąć chleba.
6 A Jezus rzekł im: Miejcie się na baczności i strzeżcie się kwasu faryzeuszów i saduceuszów!
7 Oni zaś rozprawiali między sobą i mówili: Chleba nie wzięliśmy.
8 A gdy Jezus to zauważył, rzekł: Małowierni, czemuż rozprawiacie nad tym, że chleba nie macie?
9 Jeszcze nie rozumiecie ani nie pamiętacie tych pięciu chlebów dla pięciu tysięcy i ile koszów zebraliście?
10 Ani tych siedmiu chlebów dla czterech tysięcy i ile koszów zebraliście?
11 Jakżeż to jest, że nie rozumiecie, iż wam nie o chlebie mówiłem? Strzeżcie się kwasu faryzeuszów i saduceuszów.
12 Wtedy zrozumieli, że nie mówił, aby się wystrzegali kwasu chlebowego, lecz nauki faryzeuszów i saduceuszów.
13 A gdy Jezus przyszedł w okolice Cezarei Filipowej, pytał uczniów swoich, mówiąc: Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego?
14 A oni rzekli: Jedni za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za Jeremiasza albo za jednego z proroków.
15 On im mówi: A wy za kogo mnie uważacie?
16 A odpowiadając Szymon Piotr rzekł: Tyś jest Chrystus, Syn Boga żywego.
17 A Jezus odpowiadając, rzekł mu: Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jonasza, bo nie ciało i krew objawiły ci to, lecz Ojciec mój, który jest w niebie.
18 A Ja ci powiadam, że ty jesteś Piotr, i na tej opoce zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne nie przemogą go.
19 I dam ci klucze Królestwa Niebios; i cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane i w niebie, a cokolwiek rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane i w niebie.
20 Wtedy przykazał uczniom swoim, aby nikomu nie mówili, że On jest Mesjaszem.
21 Od tej pory zaczął Jezus Chrystus tłumaczyć uczniom swoim, że musi pójść do Jerozolimy, wiele wycierpieć od starszych arcykapłanów i uczonych w Piśmie, że musi być zabity i trzeciego dnia wzbudzony z martwych.
22 A Piotr, wziąwszy go na stronę, począł go upominać, mówiąc: Miej litość nad sobą, Panie! Nie przyjdzie to na ciebie.
23 A On, obróciwszy się, rzekł Piotrowi: Idź precz ode mnie, szatanie! Jesteś mi zgorszeniem, bo nie myślisz o tym, co Boskie, lecz o tym, co ludzkie.
24 Wtedy Jezus rzekł do uczniów swoich: Jeśli kto chce pójść za mną, niech się zaprze samego siebie i weźmie krzyż swój, i niech idzie za mną.
25 Bo kto by chciał życie swoje zachować, utraci je, a kto by utracił życie swoje dla mnie, odnajdzie je.
26 Albowiem cóż pomoże człowiekowi, choćby cały świat pozyskał, a na duszy swej szkodę poniósł? Albo co da człowiek w zamian za duszę swoją?
27 Albowiem Syn Człowieczy przyjdzie w chwale Ojca swego z aniołami swymi, i wtedy odda każdemu według uczynków jego.
28 Zaprawdę powiadam wam, że są wśród stojących tutaj tacy, którzy nie zaznają śmierci, aż ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego w Królestwie swoim.
17,1 A po sześciu dniach bierze z sobą Jezus Piotra i Jakuba, i Jana, brata jego, i prowadzi ich na wysoką górę na osobność.
2 I został przemieniony przed nimi, i zajaśniało oblicze jego jak słońce, a szaty jego stały się białe jak światło.
3 I oto ukazali się im: Mojżesz i Eliasz, którzy z nim rozmawiali.
4 Na to odezwał się Piotr i rzekł do Jezusa: Panie! Dobrze nam tu być; i jeśli chcesz, rozbiję tu trzy namioty: dla ciebie jeden, dla Mojżesza jeden i dla Eliasza jeden.
5 Gdy on jeszcze mówił, oto obłok jasny okrył ich i oto rozległ się głos z obłoku: Ten jest Syn mój umiłowany, którego sobie upodobałem, jego słuchajcie!
6 A gdy to usłyszeli uczniowie, upadli na twarz swoją i zatrwożyli się bardzo.
7 I przystąpił Jezus, i dotknął się ich, i rzekł: Wstańcie i nie lękajcie się!
8 A podniósłszy oczy swe, nikogo nie widzieli, tylko Jezusa samego.
9 A gdy schodzili z góry, przykazał im Jezus, mówiąc: Nikomu nie mówcie o tym widzeniu, aż Syn Człowieczy zostanie wskrzeszony z martwych.
10 I pytali go uczniowie, mówiąc: Czemu więc uczeni w Piśmie powiadają, że wpierw ma przyjść Eliasz?
11 A On, odpowiadając, rzekł: Eliasz przyjdzie i wszystko odnowi.
12 Lecz powiadam wam, że Eliasz już przyszedł i nie poznali go, ale zrobili z nim, co chcieli, Tak i Syn Człowieczy ucierpi od nich.
13 Wtedy zrozumieli uczniowie, że mówił do nich o Janie Chrzcicielu.
14 I gdy przyszli do ludu, przystąpił do niego człowiek, upadł przed nim na kolana,
15 I rzekł: Panie, zmiłuj się nad synem moim, bo jest epileptykiem i źle się ma; często bowiem wpada w ogień i często w wodę.
16 I przywiodłem go do uczniów twoich, ale nie mogli go uzdrowić.
17 A Jezus odpowiadając, rzekł: O rodzie bez wiary i przewrotny! Jak długo będę z wami? Dokąd będę was znosił? Przywiedźcie mi go tutaj.
18 I zgromił go Jezus; i wyszedł z niego demon, i uzdrowiony został chłopiec od tej godziny.
19 Wtedy przystąpili uczniowie do Jezusa na osobności i powiedzieli: Dlaczego my nie mogliśmy go wypędzić?
20 A On im mówi: Dla niedowiarstwa waszego. Bo zaprawdę powiadam wam, gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, to powiedzielibyście tej górze: Przenieś się stąd tam, a przeniesie się, i nic niemożliwego dla was nie będzie.
21 Ale ten rodzaj nie wychodzi inaczej, jak tylko przez modlitwę i post.
22 A gdy przebywali w Galilei, rzekł im Jezus: Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi.
23 I zabiją go, ale On trzeciego dnia będzie wskrzeszony z martwych. I zasmucili się bardzo.
24 A gdy przyszli do Kafarnaum, przystąpili do Piotra poborcy dwudrachmowego podatku i rzekli: Nauczyciel wasz nie płaci dwu drachm?
25 Rzecze Piotr: Owszem. A gdy wchodził do domu, uprzedził go Jezus, mówiąc: Jak ci się wydaje, Szymonie? Od kogo królowie ziemi pobierają cło lub czynsz? Od synów własnych czy od obcych?
26 A on rzekł: Od obcych. Na to Jezus: A zatem synowie są wolni.
27 Ale żebyśmy ich nie zgorszyli, idź nad morze, zarzuć wędkę i weź pierwszą złowioną rybę, otwórz jej pyszczek, a znajdziesz stater; tego zabierz i daj im za mnie i za siebie.