Powrót

 Szabbat

8 Cheszwan 5765

 

23 października 2004

Tak jak Tora podzielona jest na 54 rozdziały do tygodniowego czytania, tak też można podzielić cztery Ewangelie, aby czytając je razem z Torą (na przykład w każdą środę kolejnego tygodnia) przenikać w równej mierze duchem nauczania ukochanego Mistrza z Nazaretu.

 

Mat. 5-6-7 "Wstąpił na górę"

Jednym zdaniem zamknę refleksję, na temat zwartych fragmentów wielkiego Kazania na Górze - i w ten sposób, z kilkunastu zdań utworzy się komentarz do tej bardzo ważnej części Biblii.

Wydaje mi się, że osiem błogosławieństw sugeruje, że najbardziej błogosławiącym i wynagradzającym smutek i cnotę będzie wieczność. Błogosławieństwo Królestwem Niebios bowiem otwiera i zamyka sekwencję tych ośmiu krótkich, pięknych stwierdzeń.

Jakiż ładunek zaufania, odpowiedzialności, czyniący życie wierzącego misją wobec bliskich, sąsiadów, znajomych, przyjaciół. Jesteś dla nich solą, która pozwala im trwać, światłem, które rozjaśnia ich życie...

Wierzę, że stare prawo spod góry Synaj nie mija, ale nabiera szczególnego blasku w świetle nauki Jezusa. Może to właśnie skomplikowane przepisy zakonne w piękny sposób rozwiną wielką myśl Mistrza, zaspakajając potrzeby ziemskiej społeczności na większą szczegółowość natchnionych wskazań.

A na razie jesteśmy pod wpływem uroku i piękna Jezusowego nauczania, które równa na przykład morderstwo z nieuzasadnionym gniewem, a zasadę mszczenia się na swoich wrogach zastępuje postawą uległości i przebaczenia.

Jakże piękna zasada - skrytości w czynieniu dobroczynności czy w pełnej wyrzeczenia pobożności - czyli poście. I intymności w modlitwie - czyli osobistej społeczności z samym Bogiem. Jakże piękny i zaspakajający potrzeby duszy ludzkiej wzór modlitwy, a jej najbardziej wyróżniony fragment - to fragment o przebaczeniu i odpuszczeniu przewinień ludziom.

Dla człowieka, żyjącego na ziemi, niebem jest duchowość jego świadomości - dlatego gromadzeniem sobie skarbów w niebie może być wielka troskliwość o pobożne myśli i uczucia...

Światłem ciała jest oko - rozumiem to tak, że światłem dla świadomości człowieka jest jego intelekt, którego symbolem jest oko. Jeśli człowiek ma myśli, tworzące z Boga okrutną i mszczącą się istotę, to jakże godny współczucia jest stan takiego człowieka, kiedy życie, jego postępowanie napełnia go wyrzutem sumienia, poczuciem winy, kiedy przemierza dolinę śmierci...

Jakże piękne napomnienie - nie troszcie się... Nie myślcie kłopotliwie o przyszłości, o starości, o wieczności - ale skupcie się na przeżywaniu dzisiejszego dnia - jego radości i na radzeniu sobie z jego kłopotami - bowiem dość ma dzień na utrapieniu swoim.

Słowa Pana Jezusa o sądzeniu uzupełniam sprowadzającym pokój apostolskim stwierdzeniem - "nawet samego siebie nie sądzę"...

Zachęta Pana Jezusa do modlitwy buduje we mnie wytrwałość w proszeniu i staraniu się o mądrość, o owoce i dary ducha świętego.

Ciągle zaczynać od nowa próby, wysiłki, ponawiać prośby...

Trudny wybór to ciasna brama, a pełna wysiłku wytrwałość to wąska droga. Te niełatwe do dokonania rzeczy zawsze pogłębiają naszą wiedzę o istocie życia, o jego prawdziwej wartości i cenie. Z drugiej strony bezmyślnie dokonywane wybory i kierowanie się złą, łatwą namiętnością w postępowaniu zaciemnia prawdziwy obraz rzeczywistości.

Mówiąc o Słowie Bożym, pięknie komentując je - warto pamiętać, że słowa muszą być uzupełnione pięknymi uczuciami - czyli owocami ducha świętego, a także pełnymi męstwa i gorliwości czynami. O tym mówi fragment o drzewach przynoszących dobre owoce, a także fragment, że nie wszyscy mówiący "Panie, Panie" będą wynagrodzeni za to, jeśli za słowami nie będą szły czyny...

Słuchając więc nauk Pana Jezusa, zdumiewając się nad nimi tak jak to uczyniły tłumy pod Górą Błogosławieństw - budujmy jednak na dobrym fundamencie, na opoce - to znaczy zmieniajmy nasze serca i postępowanie według podanego w nich wzoru...

Paweł K.

 

3. Mat. 5-6-7 "Wstąpił na górę"

Tekst w tłumaczeniu Biblii Gdańskiej

@5#1 A Jezus widząc lud, wstąpił na górę; a gdy usiadł, przystąpili do niego uczniowie jego.
#2 A otworzywszy usta swe, uczył je, mówiąc:
#3 Błogosławieni ubodzy w duchu; albowiem ich jest królestwo niebieskie.
#4 Błogosławieni, którzy się smęcą; albowiem pocieszeni będą.
#5 Błogosławieni cisi; albowiem oni odziedziczą ziemię.
#6 Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości; al
bowiem oni nasyceni będą.
#7 Błogosławieni miłosierni: albowiem oni miłosierdzia dostąpią.
#8 Błogosławieni czystego serca; albowiem oni Boga oglądają.
#9 Błogosławieni pokój czyniący; albowiem oni synami Bożymi nazwani będą.
#10 Błogosławieni, którzy cier
pią prześladowanie dla sprawiedliwości; albowiem ich jest królestwo niebieskie.
#11 Błogosławieni jesteście, gdy wam złorzeczyć będą, i prześladować was, i mówić wszystko złe przeciwko wam, kłamając dla mnie.
#12 Radujcie się, i weselcie się; albowiem zapł
ata wasza obfita jest w niebiesiech; tak bowiem prześladowali proroki, którzy byli przed wami.
#13 Wy jesteście sól ziemi; jeźli tedy sól zwietrzeje, czemże solić będą? Do niczego się już nie zgodzi, tylko aby była precz wyrzucona i od ludzi podeptana.
#14
Wy jesteście światłość świata, nie może się miasto ukryć na górze leżące.
#15 Ani zapalają świecy, i stawiają jej pod korzec, ale na świecznik, i świeci wszystkim, którzy są w domu.
#16 Tak niechaj świeci światłość wasza przed ludźmi, aby uczynki wasze do
bre widzieli, a chwalili ojca waszego, który jest w niebiesiech.
#17 Nie mniemajcie, abym przyszedł rozwiązywać zakon albo proroki; nie przyszedłem rozwiązywać, ale wypełnić.
#18 Zaprawdę bowiem powiadam wam: Aż przeminie niebo i ziemia, jedna jota albo je
dna kreska nie przeminie z zakonu, ażby się wszystko stało.
#19 Kto by tedy rozwiązał jedno z tych przykazań najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, najmniejszym będzie nazwany w królestwie niebieskiem; a ktokolwiek by czynił i uczył, ten będzie wielkim nazwan
y w królestwie niebieskiem.
#20 Albowiem powiadam wam: Jeźli nie będzie obfitsza sprawiedliwość wasza, niż nauczonych w Piśmie i Faryzeuszów, żadnym sposobem nie wnijdziecie do królestwa niebieskiego.
#21 Słyszeliście, iż rzeczono starym: Nie będziesz zabi
jał; a ktobykolwiek zabił, będzie winien sądu;
#22 Ale ja wam powiadam: Iż każdy, kto się gniewa na brata swego bez przyczyny, będzie winien sądu; a ktokolwiek rzecze bratu swemu: Racha; będzie winien rady, a ktokolwiek rzecze: Błaźnie! będzie winien ognia
piekielnego.
#23 A tak jeźlibyś ofiarował dar twój na ołtarzu, a tam byś wspomniał, iż brat twój ma co przeciwko tobie,
#24 Zostaw tam dar twój przed ołtarzem, a odejdź, pierwej się pojednaj z bratem twoim; a potem przyszedłszy ofiaruj dar twój.
#25 Zgódź
się z przeciwnikiem twoim rychło, pókiś jest z nim w drodze, by cię snać przeciwnik nie podał sędziemu, a sędzia by cię podał słudze, i byłbyś wrzucony do więzienia.
#26 Zaprawdę ci powiadam: Nie wynijdziesz stamtąd, póki byś nie oddał do ostatniego pieniążka.
#27 Słyszeliście, iż rzeczono starym: Nie będziesz cudzołożył;
#28 Aleć Ja wam powiadam: Iż każdy, który patrzy na niewiastę, aby jej pożądał, już z nią cudzołóstwo popełnił w sercu swojem.
#29 Jeźli cię tedy oko twoje prawe gorszy, wyłup je, a zarzuć od siebie; albowiem pożyteczniej jest tobie, aby zginął jeden z członków twoich, a wszystko ciało twoje nie było wrzucone do ognia piekielnego.
#30 A jeźliż cię prawa ręka twoja gorszy, odetnij ją, i zarzuć od siebie; albowiem pożyteczniej jest tobie, ab
y zginął jeden z członków twoich, a wszystko ciało twoje nie było wrzucone do ognia piekielnego.
#31 Zasię rzeczono: Ktobykolwiek opuścił żonę swoją, niech jej da list rozwodny;
#32 Ale Ja wam powiadam: Ktobykolwiek opuścił żonę swoję oprócz przyczyny cudz
ołóstwa, przywodzi ją w cudzołóstwo, a kto by opuszczoną pojął, cudzołoży.
#33 Słyszeliście zasię, iż rzeczono starym: Nie będziesz krzywo przysięgał, ale oddasz Panu przysięgi twoje;
#34 Ale Ja wam powiadam, abyście zgoła nie przysięgali, ani na niebo, gd
yż jest stolicą Bożą;
#35 Ani na ziemię, gdyż jest podnóżkiem nóg jego; ani na Jeruzalem, gdyż jest miasto wielkiego króla;
#36 Ani na głowę twoję będziesz przysięgał, gdyż nie możesz jednego włosa białym albo czarnym uczynić.
#37 Ale mowa wasza niech będzie: Tak, tak; nie, nie; a co więcej nadto jest, to od złego jest.
#38 Słyszeliście, iż rzeczono: Oko za oko, a ząb za ząb;
#39 Ale Ja wam powiadam: Żebyście się nie sprzeciwiali złemu, ale kto by cię uderzył w prawy policzek twój, nadstaw mu i drugi;
#40 I
temu, który się z tobą chce prawować, a suknię twoję wziąć, puść mu i płaszcz;
#41 A kto by cię przymuszał iść milę jednę, idź z nim i dwie;
#42 Temu, co cię prosi, daj, a od tego, co chce u ciebie pożyczyć, nie odwracaj się.
#43 Słyszeliście, iż rzeczono
: Będziesz miłował bliźniego twego, a będziesz miał w nienawiści nieprzyjaciela twego;
#44 Aleć Ja wam powiadam: Miłujcie nieprzyjacioły wasze; błogosławcie tym, którzy was przeklinają; dobrze czyńcie tym, którzy was mają w nienawiści, i módlcie się za tym
i, którzy wam złość wyrządzają i prześladują was;
#45 Abyście byli synami Ojca waszego, który jest w niebiesiech; bo on to czyni, że słońce jego wschodzi na złe i na dobre, i deszcz spuszcza na sprawiedliwe i na niesprawiedliwe,
#46 Albowiem jeźli miłujeci
e te, którzy was miłują, jakąż zapłatę macie? azaż i celnicy tego nie czynią?
#47 A jeźlibyście tylko braci waszych pozdrawiali, cóż osobliwego czynicie? azaż i celnicy tak nie czynią?
#48 Bądźcież wy tedy doskonałymi, jako i Ojciec wasz, który jest w nieb
iesiech, doskonały jest.
@6#1 Strzeżcie się, abyście jałmużny waszej nie czynili przed ludźmi dlatego, abyście byli widziani od nich; inaczej nie będziecie mieli zapłaty u Ojca waszego, który jest w niebiesiech.
#2 Przetoż, gdy czynisz jałmużnę, nie trąb p
rzed sobą, jako obłudnicy czynią w bóżnicach i na ulicach, aby byli chwaleni od ludzi; zaprawdę powiadam wam, odbierają zapłatę swoję.
#3 Ale ty gdy czynisz jałmużnę, niechaj nie wie lewica twoja, co czyni prawica twoja.
#4 Aby jałmużna twoja była w skrytości, a Ojciec twój, który widzi w skrytości, ten ci jawnie odda.
#5 A gdy się modlisz, nie bądź jako obłudnicy; albowiem się oni radzi w bóżnicach i na rogach ulic stojąc, modlą, aby byli widziani od ludzi; zaprawdę powiadam wam, iż odbierają zapłatę swoję
.
#6 Ale ty, gdy się modlisz, wnijdź do komory swojej, a zawarłszy drzwi swoje, módl się Ojcu twemu, który jest w skrytości; a Ojciec twój, który widzi w skrytości, odda ci jawnie.
#7 A modląc się, nie bądźcie wielomówni, jako poganie; albowiem oni mniemają, że dla swojej wielomówności wysłuchani będą.
#8 Nie bądźcież tedy im podobni, gdyż wie Ojciec wasz, czego potrzebujecie, pierwej niżbyście wy go prosili.
#9 Wy tedy tak się módlcie; Ojcze nasz, któryś jest w niebiesiech! Święć się imię twoje;
#10 Przyjdź królestwo twoje; bądź wola twoja jako w niebie, tak i na ziemi.
#11 Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj.
#12 I odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom;
#13 I nie wwódź nas na pokuszenie, ale nas zbaw ode złego; albowiem two
je jest królestwo i moc i chwała na wieki. Amen.
#14 Bo jeźli odpuścicie ludziom upadki ich, odpuści i wam Ojciec wasz niebieski;
#15 A jeźli nie odpuścicie ludziom upadków ich, i Ojciec wasz nie odpuści wam upadków waszych.
#16 A gdy pościcie, nie bądźcież smętnej twarzy, jako obłudnicy; szpecą bowiem twarzy swoje, aby byli widziani od ludzi, że poszczą; zaprawdę powiadam wam, odbierają zapłatę swoję.
#17 Ale ty, gdy pościsz, namaż głowę twoję, i umyj twarz twoję,
#18 Abyś nie był widziany od ludzi, że poś
cisz, ale od Ojca twojego, który jest w skrytości; a Ojciec twój, który widzi w skrytości, odda ci jawnie.
#19 Nie skarbcie sobie skarbów na ziemi, gdzie mól i rdza psuje, i gdzie złodzieje podkopywują i kradną;
#20 Ale sobie skarbcie skarby w niebie, gdzi
e ani mól ani rdza psuje, i gdzie złodzieje nie podkopywują, ani kradną.
#21 Albowiem gdzie jest skarb wasz, tam jest i serce wasze.
#22 Oko twoje jestci świecą ciała twego; jeźliby tedy oko twoje było szczere, wszystko ciało twoje jasne będzie;
#23 Jeźlib
y zaś oko twoje złe było, wszystko ciało twoje ciemne będzie; jeźli tedy światłość, która jest w tobie, ciemnością jest, sama ciemność jakaż będzie?
#24 Nikt nie może dwom panom służyć, gdyż albo jednego będzie miał w nienawiści, a drugiego będzie miłował;
albo jednego trzymać się będzie, a drugim pogardzi; nie możecie Bogu służyć i mamonie.
#25 Dlatego powiadam wam: Nie troszczcie się o żywot wasz, co byście jedli, albo co byście pili, ani o ciało wasze, czem byście się odziewali; azaż żywot nie jest zacni
ejszy niż pokarm, i ciało niż odzienie?
#26 Spojrzyjcie na ptaki niebieskie, iż nie sieją ani żną, ani zbierają do gumien, a wżdy Ojciec wasz niebieski żywi je; izali wy nie jesteście daleko zacniejsi nad nie?
#27 I któż z was troskliwie myśląc, może przyd
ać do wzrostu swego łokieć jeden?
#28 A o odzienie przeczże się troszczycie? Przypatrzcie się liliom polnym, jako rosną; nie pracują, ani przędą.
#29 A Ja wam powiadam, iż ani Salomon we wszystkiej sławie swojej nie był tak przyodziany, jako jedna z tych.
#30 Jeźli tedy trawę polną, która dziś jest, a jutro bywa w piec wrzucona, Bóg tak przyodziewa, azaż nie daleko więcej was! o małowierni!
#31 Nie troszczcie się tedy, mówiąc: Cóż będziemy jeść? albo co będziemy pić? albo czem się będziemy przyodziewać?
#32
Boć tego wszystkiego poganie szukają; wieć bowiem Ojciec wasz niebieski, że tego wszystkiego potrzebujecie.
#33 Ale szukajcie naprzód królestwa Bożego, i sprawiedliwości jego, a to wszystko będzie wam przydano.
#34 Przetoż nie troszczcie się o jutrzejszy
dzień: albowiem jutrzejszy dzień troskać się będzie o swoje potrzeby. Dosyćci ma dzień na swojem utrapieniu.
@7#1 Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni;
#2 Albowiem jakim sądem sądzicie, takim sądzeni będziecie, i jaką miarą mierzycie, taką wam odmierzono
będzie.
#3 A czemuż widzisz źdźbło w oku brata twego, a balki, która jest w oku twojem, nie baczysz?
#4 Albo jakoż rzeczesz bratu twemu: Dopuść, iż wyjmę źdźbło z oka twego, a oto balka jest w oku twojem.
#5 Obłudniku! wyjmij pierwej balkę z oka twego, ted
y przejrzysz, abyś wyjął źdźbło z oka brata twego.
#6 Nie dawajcie świętego psom, ani miećcie pereł waszych przed świnie, by ich snać nie podeptały nogami swemi, i obróciwszy się nie rozszarpały was.
#7 Proście, a będzie wam dano, szukajcie, a znajdziecie;
kołaczcie, a będzie wam otworzono.
#8 Każdy bowiem, kto prosi, bierze; a kto szuka, znajduje; a temu, co kołacze, będzie otworzono.
#9 I któryż z was jest człowiek, którego prosiłliby syn jego o chleb, izali mu da kamień?
#10 A prosiłby o rybę, izali mu d
a węża?
#11 Jeźli wy tedy będąc złymi, umiecie dary dobre dawać dzieciom waszym, czemże więcej Ojciec wasz, który jest w niebiesiech, da rzeczy dobre tym, którzy go proszą.
#12 Wszystko tedy, co byście chcieli, aby wam ludzie czynili, tak i wy czyńcie im;
tenci bowiem jest zakon i prorocy.
#13 Wchodźcie przez ciasną bramę; albowiem przestronna jest brama i szeroka droga, która prowadzi na zatracenie, a wiele ich jest, którzy przez nię wchodzą.
#14 A ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota;
a mało ich jest, którzy ją znajdują.
#15 A strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w odzieniu owczem, ale wewnątrz są wilcy drapieżni.
#16 Z owoców ich poznacie je; izali zbierają z ciernia grona winne, albo z ostu figi?
#17 Tak ci wsz
elkie drzewo dobre owoce dobre przynosi; ale złe drzewo owoce złe przynosi.
#18 Nie może dobre drzewo owoców złych przynosić, ani drzewo złe owoców dobrych przynosić.
#19 Wszelkie drzewo, które nie przynosi owocu dobrego, bywa wycięte i w ogień wrzucone.
#
20 A tak z owoców ich poznacie je.
#21 Nie każdy, który mi mówi: Panie, Panie! wnijdzie do królestwa niebieskiego; ale który czyni wolę Ojca mojego, który jest w niebiesiech.
#22 Wiele ich rzecze mi dnia onego: Panie, Panie! izażeśmy w imieniu twojem nie p
rorokowali, i w imieniu twojem dyjabłów nie wyganiali, i w imieniu twojem wiele cudów nie czynili?
#23 A tedy im wyznam: Żem was nigdy nie znał; odstąpcie ode mnie, którzy czynicie nieprawość.
#24 Wszelkiego tedy, który słucha tych słów moich i czyni je, p
rzypodobam mężowi mądremu, który zbudował dom swój na opoce;
#25 I spadł gwałtowny deszcz, i przyszła powódź, i wiatry wiały, i uderzyły na on dom, ale nie upadł, bo był założony na opoce.
#26 A wszelki, który słucha tych słów moich, a nie czyni ich, przypodobany będzie mężowi głupiemu, który zbudował dom swój na piasku;
#27 I spadł deszcz gwałtowny, i przyszła powódź, i wiatry wiały, a uderzyły na on dom, i upadł, a był wielki upadek jego.
#28 I stało się, gdy dokończył Jezus tych słów, że się zdumiewał lu
d nad nauką jego.
#29 Albowiem je uczył jako moc mający, a nie jako nauczeni w Piśmie.