Znów Nów - powitanie miesiąca Ijjar 5765
Powrót do strony głównej
Ps. 1:1-3
Szczęśliwy mąż, który nie idzie za radą bezbożnych Ani nie
stoi na drodze grzeszników, Ani nie zasiada w gronie szyderców,
Lecz ma
upodobanie w zakonie Pana I zakon jego rozważa dniem i nocą.
Będzie on jak
drzewo zasadzone nad strumieniami wód, Wydające swój owoc we właściwym czasie,
Którego liść nie więdnie, A wszystko, co uczyni, powiedzie się.
Ps. 84:2-5
O, jak miłe są przybytki twoje, Panie Zastępów!
Dusza moja
wzdycha i omdlewa z tęsknoty do przedsionków Pańskich. Serce moje i ciało woła
radośnie do Boga żywego.
Nawet wróbel znalazł domek, A jaskółka gniazdo dla
siebie, Gdzie składa pisklęta swoje: Tym są ołtarze twoje, Panie zastępów, Królu
mój i Boże mój!
Błogosławieni, którzy w domu twoim mieszkają, Nieustannie
ciebie chwalą! Sela
Być małym
ptakiem...
Dwaj przyjaciele byli u mnie w sobotę. Jeden
z nich pół dnia przerejestrowywał spracowany system mojego komputera.
Wreszcie dość późnym wieczorem sobie
poszli. Kiedy wypuszczałem Adama z klatki schodowej, jakiś
dziwny facet podszedł do mnie z czymś w swoich dłoniach. Dał
mi gołębia i poprosił, bym się nim zaopiekował. Tak mnie
zaskoczył, że posłusznie wziąłem go i zaniosłem do
mieszkania. Nie wiedziałem, co z nim zrobić, więc go dałem
tacie. On, mój gniewliwy ojciec, kocha ptaki, zwierzęta. Troskliwie położył go na moim balkonie. Rano
przyniosę ci koszyk - powiedział. Niedzielnego poranka,
zanim nastał świt i obudziłem się gołąb zrobił wielką kupę i
odleciał.
W tym życiu chcę być tylko
małym ptakiem. Być. Istnieć. Trwać. I odfrunąć...
Paweł (z greckiego - "mały")
Krajcer; Poniedziałek, wczesny ranek, 13
sierpnia 2001 roku
Ukochani Czytelnicy księżycowej korespondencji!
Mały Ptak znowu Wam donosi o początku miesiąca księżycowego, o
malutkim sierpie, tego, co jest natchnieniem dla poetów i westchnieniem
namiętnych kochanków, znakiem dla oddanych i poświęconych Bogu Żydów
i chrześcijan do odnowienia swego oddania i poświęcenia - czyli naszego
pięknego Księżyca...
Chcę Wam również napisać, że... kocham żyć. Dlatego w "stopce"
mojej korespondencji chcę umieszczać obok ulubionych wersetów z
Biblii opis wydarzenia, które zrodziło we mnie ideę ptaka i określenia jego
rozmiaru, bowiem siebie nie uważam bynajmniej za orła. Nawet nie czuję
się gołębiem, ale małym, najmniejszym ptakiem, poprzedzającym przylot
tamtych większych, poprzedzającym pojawienie się nowego czasu - błogosławienia
ludzi i ziemi. Podobnie jak Mojżesz albo Aaron - nie mam nadziei zobaczyć
odnowionej ziemi błogosławieństwami Królestwa, ale wraz z poświęconym ludem dążę
w jego kierunku (podobno imię żony Mojżesza - Zefory ma swoje odniesienie do
pospolitych w tamtym regionie małych ptaków - może podobnych albo tożsamych z
naszym wróbelkiem....)
Donoszę Wam, że jest wczesny ranek 9 maja - dzisiaj wielki
świat będzie świętował koniec straszliwej wojny, a my - skromni wielbiciele
srebrnego sierpa jutro będziemy cieszyć się początkiem miesiąca Ijjar. Dzisiaj
również mamy 15 dzień od święta kołysania pierwszego jęczmiennego snopa i
jeszcze nam zostało 35 dni do końca biblijnych żniw i święta Plonów czyli
czasu zesłania Ducha Świętego w czas Zielonych Świątek. W naszym polskim
kraju mamy przywilej ten wyjątkowy czas przeżywać wiosną - która podobno
jest najpiękniejszą porą roku....
Serdecznie pozdrawiam i jako owoc mijającego czasu -
miesiąca Abib a jednocześnie powitanie pięknego polskiego
maja dołączam wiersz pt. "Pośrodku..."
Paweł czyli Mały Ptak
Pośrodku...
kwiaty rozkwitają
ruch ziemi -
kwiatami ku niebu
niebo odpowiada:
majowym deszczem
poranną rosą
ciepłem słonecznego
światła
wargi rozchylają się
w modlitewnym szepcie
jak bladoczerwone kielichy
rabatowych tulipanów
w ogrodowej altanie
na stole leży Biblia
wiosenny wiatr
przewraca jej sczytane
kartki
wstaję z klęczek
cały zielony nadzieją
motyl
usiadł na stokrotce
I tak bez końca
Tej wiosny
Rozmawiają ze sobą
Ziemia i Niebo
A ja między nimi
Pośrodku...
Paweł Krajcer
Siedlec, wiosna 2005 roku